Stoliki

Naomi/Missy

[wchodzą Liz i Daniel]
Siedli sobie. Mama zamówiła pieczeń, a mały łososia, bo mama mu kazała. Tata nie musi przecież wiedzieć, że jedzą obiad na mieście... ma się te znajomości i gotowe krewetki się dla niego zamówi. - Mama, a gdzie jest taka ? - W pracy kochanie, tatuś pracuje, ale jutro będzie jadł z nami obiadek, bo mamusia zatrudniła nową panią do pomocy w naszym butiku.

Naomi/Missy

[wchodzą Liz i jej synek]
Zamówiła dla siebie i syna po befsztyku i jedzą.

candace

[przyszła Sofa]
Zajęła gdzieś tam miejsce i zamówiła sobie naleśniki.

i poszła w cholerę no bo ile można jeść.

Future Lover

[Przyjeżdżają, Wchodzą xD]
Rezerwacja już była ale to nikt nie wiedział o tym oprócz Jokera i kierownika, ha. Odsunął Jenny krzesło i w ogóle. Usiadł sobie też przy stole xD

candace

Kurdę, ale on jest dżentelmen. Aż się Jennifer zdziwiła.
- Miło mi, że zechciałeś zjeść ze mną śniadanie. - usmiechnęła sie znowu.
- Co zamawiasz, więc?

Future Lover

-Hej.. Chciałem powiedzieć dokładnie to samo.-Uśmiechnął się delikatnie. No i powiedział tam jakieś danie ja sie na tym nie znam xD

candace

Ja też nie, więc ona coś tam zamówiła, ale nie wiem co xd
- Uważaj, bo ja czytam w myślach. - zaśmiała się lekko.

Future Lover

Też się zaśmiał i to tak.. normalnie xD On umiał manipulować jakoś tym swoim śmiechem.
-Na pewno będę uważał.-No bo gdyby wyczytała kim on na prawde jest to pewnie by z nim tak sobie nie rozmawiała. Tak na luzie xD

candace

... no nie XD
Aha i pewnie to jedzenie przyszło. Tzn podali im tam, to co zamówili i w ogóle. no.

Future Lover

No to tam zaczął coś jeść.
-A więc pracujesz w tym.. centrum handlowym? Galerii?-Spoglądał na nią co chwilę.

candace

- Tak, tak. W Clothes Over Bro's dokładniej. Taki butik. - też sobie tam coś skubnęła.
- Ale narazie mam urlop, więc nie chodzę do pracy. Co prawda już mi się kończy, niestety. - westchnęła. Jakis odzwyczaiła sie od tego wszystkiego.

Future Lover

-Coś słyszałem.-Napił się czegoś bo chyba też było coś do picia.
-Ja z kolei tęsknie za wykładami.

candace

- Naprawdę? To od kiedy zaczynasz tutaj wykładać? - uśmiechnęła się trochę i podniosła brwi do góry.

Future Lover

-Od poniedziałku.. Kocham tę pracę..-Pokiwał pare razy głową.
-Kontakt z młodzieżą to coś.. bezcennego.

candace

- Tak uważasz? No nie wiem jak tam z tą dzisiejszą młodzieżą ale mnie trochę przeraża. Za to swoje lata akademickie wspominam bardzo, ale to bardzo sympatycznie. - uśmiechnęła sie szeroko. Tak w ogóle przeszło jej przez myśl, czy na tym uniwersytecie nie będa patrzeć na niego nieco dziwnie, w końcu te blizny...
Napiła się tego co tam miała i jadła dalej.

Future Lover

-Hm.. W młodzieży przeraża mnie tylko to, że przyszłość... przyszłość świata jest w ich rękach.-Jakoś taka mu się myśl nasunęła.
-Na szczęście młodzież bywa plastyczna. To bardzo.. pomoga.-Uśmiechnął się troche szyderczo ale tylko troche xD

candace

Wymierzyła w niego widelcem, bo powiedzmy, że jadła naleśniki, gdy mówił o o tej przyszłości.
- Dokładnie. - przytaknęła mu.
Przetrawiła wszystkie informacje i przekrzywiła głowę. - Ale wiesz, to dobrze jeśli się z nimi dogadujesz. Bo pomyśleć o niektórych wykładowcach, to jakaś masakra. - westchnęła.

Future Lover

-Prawda!-Uśmiechnął się szeroko, szerokoo.
-Wszyscy są tacy... Sztywni. Zero poczucia humoru, nie potrafią się bawić, a to jest... Straszne. Potrzebujemy więcej uśmiechu i.. więcej dystansu.
/Ja spadam. Dobranoooc : *

candace

- ... napewno nie zaszkodzi. - wtrąciła jeszcze swoje trzy grosze.
I zjadła to wszystko już tam.

/branoc. ; *

Future Lover

Zauważył że zjadła.
-A więc... Podwieźć cię do domu?

candace

- Szczerze mówiąc wolałabym się przejść. - zaczęła grzebać w torebce, żeby zapłacić kelnerowi za jedzenie.
- Ale ty zrób jak uważasz. - spojrzała na niego, uśmiechnęła sie i wyciągnęła portfel.

Future Lover

-Ohohoh chyba nie myślisz, że pozwolę ci zapłacić.-Wyjął z kieszeni pare banknotów no i zapłacił tam za wszystko.
-A więc przejdźmy się.

candace

Pokręciła głową. - Jak zwykle szarmancki. - oj zdziwiłaby się, gdyby wiedziała, że to Joker xd
I wstała i poszli się przejść.

Future Lover

/I gdzie ich wyprowadzić? xD