Dom Edie Britt

Future Lover

-Dopiero co piłam.-'Oderwała się' od niego i poszła schować dokumenty.

Arno

- To napiję się sam... - westchnął i wziął się za robienie jakiegoś drinka.
- Kochanie, wiesz, że Mike się z kimś spotyka? - uniósł brwi i uśmiechnął się złowieszczo - Myślałem, że nadal kocha Susan...ale jak widać się myliłem... - wzruszył ramionami i zaczął mieszać wszystkie składniki w shakerze. - Może miałabyś ochotę...zaprosić go...może z osobą towarzyszącą? - wiedział jak bardzo jego żona uwielbia plotki.

Future Lover

-Mike?-To ją zdziwiło. Z kim może spotykać się Mike?
-Cóż... Ktokolwiek to jest... To nie Susan Mayer więc na pewno nie jest źle.-Uśmiechnęła się złośliwie no i oczekiwała, że jej powie z kim się spotyka Mike.

Arno

- Najwyraźniej nie, a jeszcze do niedawna byłem przekonany, że coś do niej jeszcze czuje... - wzruszył ramionami po raz kolejny i nalał sobie drinka - Ona nadal spotyka się z Jacksonem... - był na bieżąco ze wszystkim co dotyczyło rodziny Delfino. Spojrzał na żonę, bo zauważył, że chce więcej informacji - Nie wiem, z kim się spotyka...dlatego pomyślałem, że moglibyśmy ich zaprosić.

Future Lover

-Myśle, że przyjdzie z nią na naszą świąteczną impreze.-To oznaczało, że nie będzie zapraszać do domu kogoś kogo nie zna.

Arno

- Tak sądzisz? - uniósł brwi i z zaciekawieniem spojrzał na żonę. Upił łyk schłodzonego o drinka.

Arno

Nowy dzień.

Po tym jak żona wyszła wziął się za mycie naczyń, a potem pracował nad czymś, przeglądał jakieś papiery. Godzinę później wziął gazetę z ganku i rzucił ją na stolik w salonie. Wziął się za ostatnie przygotowania do świątecznego przyjęcia, krzątał się w kuchni, w końcu musiał zadowolić swoją Edie.

Future Lover

[Wchodzą]
-Rozgośc się, a ja zrobie ci drinka.-Podeszła do swojego baru i zaczęła robić driny.

Viktor

Nie ma to jak driny po prochach xD
- Edie, nie mogę z nim być, on mnie zabija.

Arno

Zszedł na dół, odświeżony po całym męczącym dniu, należał mu się drink. Uśmiechnął się do żony.
- Hey, hon. Hello Susan. - uśmiechnął się fałszywie do Sus. Ruszył w stronę barku.

Viktor

/jezu nie xD

- Witaj. - odpowiedziała neutralnie

Arno

/Rozumiem, że to reakcja na to, że nim zszedłem a nie na to, że uśmiechnął się fałszywie?XD Czy się mylę?XD

Zaczął sobie w milczeniu robić drinka...a one także dosyć długo milczały, więc zapytał :
- Did something happen?

Viktor

/nienawidzę go xD

Spojrzała na niego potem na Edie, nie miała nic do niego (jeszcze), ale nie chciała mu się zwierzać. Spuściła wzrok i milczała.

Future Lover

-Mężczyźni nie interesują się już Susan, co powinno być oczywiste. Chciała się wyżalić.-Nie będą mówiły Dave'owi o tych narkotykach.

Viktor

- Takie babskie sprawy. -burknęła

Arno

- Do... - zaczął, ale w ostatniej chwili się powstrzymał przed zadaniem pytania "Do Ciebie?". Uśmiechnął się tylko do nich przyjaźnie, nalał sobie drinka i ruszył w stronę schodów.
- W takim razie będę na górze. - powiedział i się pożegnał z Sus. Udał się na górę, gdzie pił swojego drinka w milczeniu...potem włączył sobie laptopa.

Viktor

Uśmiechnęła się lekko do niego chcąc udać, że wszystko jest ok.

Future Lover

Przyniosła jej drinka i usiadła na sofie.
-Opowiadaj.

Viktor

- Poznałam go jakiś czas temu, wydawał sie miły... potrzebowałam pocieszenia i wasprcia, a on ma taką silna osobowość. - rozmarzyła się xD
- Później zaczął przynosić prochy, na początku byłam przeciwna ale w końcu uległam i tak to się zaczęło...

Future Lover

-Jesteś nieodpowiedzialna!-Wrzasnęła przejęta.
-Jak mogłaś zrobić coś takiego, czy ty w ogóle znasz tego człowieka?!

Viktor

- Edie on mnie oczarował. -westchnęła - Zakochałam się w nim. xDDD

Future Lover

Pokiwała głową. Ależ ta Susan była głupiutka.
-Musisz z tym skończyć Susan Mayer. I jestem śmiertelnie poważna.

Viktor

- Ale jak?

Future Lover

-Wyrzuć go z domu.-To taka oczywista oczywistość.

Viktor

- Masz racje muszę to zrobić. - i tak jej to nie wyjdzie xD