Dom Edie Britt

Granmor

-Cóż, no. Do Ciebie zawsze wracają ,a ja odbieram mowę. - mrugnął do niej. -Oj, nabijam się, Britt. Dopiero po kilku potrafisz się bawić?

Future Lover

-Bawię się dopiero wyrafinowanym towarzystwie.-Uśmiechnęła się z wyższością.

Arno

Usłyszał ten fragment rozmowy i uśmiechnął się pod nosem. Dalej pomagał Katherine w kuchni. Uśmiechnął się do żony.

Sahem

A ona nie słyszała.
Układała na półmisku przystawki, które uległy przemieszczeniu w trakcie transportu.

Granmor

Drew uśmiechnął się do niej. -Well, w końcu zobaczysz jak Twój mąż jest nudny i wtedy pomyślisz o chłopaczku z nizin.

Kamila

Trudno, wbiły. Co się będą xD.

Naomi/Missy

No to Em do jedzenia, jak tak (jak jest darmowe).

Kamila

lool xD

[color=#cc444]Lucy najchętniej by padła, ale tego nie zrobiła.[/color]
Sandy podeszła za to do Em i skarciła ją - Zachowuj się trochę przyzwoicie.

Future Lover

Edie podeszła do Katherine.
-Widziałaś gdzieś dziewczyny?-Miała na mysli wspólne przyjaciółki no czyli wszystkie desperate housewives.

Sahem

- Nie - odparła z przekąsem - Ostatnio rzadko je widuję - westchnęła - Co jest dość nieprawdopodobne, gdyż mieszkamy na jednej ulicy... - przydałoby się, żeby reszta desperatek też zaczęła "żyć" xP

Future Lover

-Pewnie się zestarzały.-Odparła z tym swoim słynnym triumfalnym uśmiechem.
-Siedzą w domach, gotują dla swoich mężczyzn i oglądają Oprah obgryzając paznokcie.
/no bardzo by się przydało xdD

Sahem

- Edie... - Kath spojrzała na (chyba) przyjaciółkę nieco karcącym wzrokiem, choć chwilę później uśmiechnęła się nieco widząc przed sobą wizję Bree oglądającej Ophrę...
- O której podamy ajerkoniak?

Future Lover

Spojrzała na jakiś fajny zegarek który miała na ręku.
-Za pół godziny.-Chociaż nie wiem nawet która jest teraz godzina. Tzn. Edie wie, ja nie wiem.
-Pytałam już co u Dylan? Przyjeżdża na święta?

Sahem

Ja sobie ubzdurałem, że Dylan przyjeżdża, ale Niny nie ma, a to chyba ona nią grała xP Cóż. Uznajmy, że przyjechała.
- Została w domu z XYZ - nie mam pojęcia, jak nazywa się wnuk Katherine - Mały nie czuł się dziś najlepiej

Future Lover

-Biedactwo.-Na jej twarzy pojawił się grymas współczucia. Co jak co ale Edie uwielbiała dzieci. Chyba.
-Mam nadzieje, że to nic poważnego.

Sahem

- Sądzę, że zjadł za dużo jabłecznika - uśmiechnęła się ciepło - Ale takie są już dzieci - westchnęła.

Future Lover

-Ym! Przypomniałaś mi własnie o sytuacji zdrowotnej Susan Mayer i nie mówie tutaj o problemach psychicznych.-Uśmiechnęła sie tajemniczo. Uwielbiała ten moment w którym zapowiadała plotkę.

Sahem

Na twarzy Katherine pojawiło się zainteresowanie, którego nawet nie próbowała ukryć.
- Sytuacja zdrowotna Susan? Coś jej jest? - zapytała to niby z opiekuńczości.

Future Lover

-Susan jest ćpunką i alkoholiczką. Wciąga worki kokainy.-Powiedziała z taką miną, że niby jest wstrząśnięta i strasznie zatroskana.

Sahem

Na początku Kath podłapała plotkę, ale dość szybko oprzytomniała.
- Susan? Susan Mayer? - upewniła się, bo to naprawdę wydawało się nieprawdopodobne...
- To niemożliwe

Future Lover

-Też tak pomyślałam ale widok jej, biegnącej po ulicy niczym jakiejś wariatki do mnie przemówił.-Zrobiła wzrok typu 'a nie mówiłam?' i napiła się jakiegoś drinka.

Sahem

Katherine przez chwilę zastanawiała się nad tym wszystkim i przed oczami pojawił jej się obraz Susan biegnącej po ulicy.
15 lat temu...
- Przecież Susan od zawsze biegała po ulicy, jak wariatka...

Future Lover

Edie parsknęła śmiechem.
-Rzeczywiście. Jednak tym razem padła nieprzytomna na ziemie.

Sahem

- Powinnyśmy z nią porozmawiać - odparła w końcu - Nawet jeżeli to tylko błędne przypuszczenia - w końcu znały się tyle lat. No i chyba jeszcze Susan nie próbowała odbić Kath Mike'a, którym nikt nie gra.

EDIT: A... Ja go mam w sygnie xP Ale już go teoretycznie przekazałem.

Viktor

Przyszła i ćpunka xD
- Hejjj. - przywitała się ładnie z Kathy i Edie - O czym gadacie?