Dom Masona i Kamili Devouey

Future Lover

Zaczęła szukać swoich rzeczy, bo w końcu trzeba sobie zrobić jakiś makijaż.

Arno

- Hey. - odrzekł z uśmiechem i znów się przeciągnął; spojrzał na nią ubraną w "piżamę" - taką jak noszą kobiety (dorosłe xD) do kolan; oczywiście w kolorze czarnym i krzątającą sie po jego pokoju.

Future Lover

-Hej. Wygodnie sie śpi na podłodze?-Zapytała podnosząc spodnie.

Arno

- Without you poorly. - odrzekł ze szczerym uśmiechem.

Future Lover

O. Trafiła na swoją .. spódniczke. Wcisnęła się w nią jakoś.

Arno

- How did you slept in my bed last night? - spytał z uśmiechem; nadal leżał.

Future Lover

Wzruszyła ramionami i odwróciła się do lustra. Nałożyła na siebie swoją bluzkę i spojrzała na Nicolasa.
-Musze już iść.

Arno

Wstał i podszedł do niej; wyciągnął dłonie i położył je na jej ramionach.
- Nic nie musisz. - szepnął z uśmiechem; przecież mieszkała sama... - Zostań na śniadaniu. - powiedział.

Future Lover

-I can't.-Odpowiedziała krótko.

Arno

- Why? - spytał zawiedziony; po czym wstał z materaca ubrany...w same bokserki.
- Jak to co, Mason. Śpię, nie widać? - odrzekła z uśmiechem i podniosła kołdrę ukazując jedną ze swoich długich i gładkich nóg - Może położysz się ze mną? - i puściła mu oczko.
- Ty chyba masz naprawdę coś z głową! - krzyknął - Słuchaj, co Ty do cholery robisz w MOIM domu?! - spytał podkreślając słowo "moim".

Future Lover

-Jestem umówiona.

Arno

- Z kim? - spytał patrząc na nią dziwnie; posmutniał - znowu będzie sam.

Future Lover

-Z kolegą.-Zaczęła se robić makijaż.

Kamila

Obudziła się i zobaczyła, że go koło niej nie ma. Ziewnęła, przeciągnęła się i po cichu wyszła z pokoju. Usłyszała jakiś krzyk z pokoju gościnnego i to tam się właśnie skierowała. Ujrzała Meg.
- Oh, good morning mrs. ... bitch. - powiedziała na początek, a raczej warknęła opierając się o ścianę.

Arno

- Good morning. - odrzekła ze szczerym uśmiechem, nie dotarła do niej wiadomość, że oni są razem.
- Wynoś się stąd natychmiast! - wydarł się.
- Ale jak to? Gdzie? Madaleine mnie tu zaprosiła... - odrzekła i się uśmiechnęła.
- Chociażby do hotelu za miastem jeśli musisz w nim zostać. U mnie w domu nie będzie obecna, nie będę tego dłużej tolerował! Taksówki jeżdżą. - dał jej jasno znać do zrozumienia, że jej nie zawiezie.

Kamila

- Może pomogę w pakowaniu ? - spytała milutko. Myślała, że się jej nareszcie pozbędzie.

Arno

- Skoro tak bardzo tego pragniesz. - odrzekła ze smutną miną do Masona i wstała z łóżka ubrana tylko i wyłącznie w stringi. Dała znak Kamili żeby wyszła. Wyjedzie z ich domu - ale tylko z niego; po śniadaniu.
- Tak, bardzo tego pragnę. Wiesz czego jeszcze pragnę? Żebyś już nigdy więcej nie pojawiła się w moim życiu. - i kopnął książkę leżącą na podłodze; po czym wziął to po co przyszedł i objął Kamilę.

Kamila

Zszokował ją ubiór Meg.
- Kochanie, może wyjdziemy i porozmawiamy ? - spytała i czule go pocałowała.

Arno

- To będzie miła odmiana. - prychnął i pocałował ją; po czym ubrany w same bokserki poszedł razem z Kamilą do sypialni trzymając gitarę w ręku.
- Chciałem Ci zrobić niespodziankę i chyba mi się udało... - warknął.

Kamila

- Ja się nią nie martwię. Przecież nie sprawia ona mi żadnego kłopotu, żadnej konkurencji. - starała się być wyrozumiała, choć chciała mu zadać pewne pytanie... ale się z tym powstrzyma. Na razie.

Arno

- Może zrobię to co chciałem zrobić? - spytał z uśmiechem i dodał - Obiecuję Ci, pozbędę się jej jak najszybciej. Ona mi nie jest na rękę. - miał na myśli, że jego też drażni.

Kamila

- Tak, zrób. - lecz nie mogła się już powstrzymać, więc zapytała : - Dlaczego ona tu mieszka ?

Arno

- Ją spytaj. - prychnął wkurzony tym faktem (, że Meg tu mieszka) i dodał - Chciałem iść po moją gitarę i gdy wszedłem do pokoju ona tam była. - jęknął.
A Meg podsłuchiwała.

Kamila

- Rozumiem... W jakich okolicznościach ją poznałeś ? - musiała trochę podręczyć go pytaniami, bo zastanawiała ją reakcja Madeline... przecież to ona pozwoliła tej... pani tu zamieszkać.

Arno

- Jesteś zazdrosna? - spytał zdziwiony i dodał - Nie masz o kogo kochanie. - powiedział i przytulił ją; po czym pocałował ją w polik - W Kanadzie. - odpowiedział na pytanie.