Dom Rachel Sweet

Future Lover

-Mam nadzieje, że nie jesteś bogaty. To czarna wdowa. Zabiła męża.-Staruszka odeszła w kierunku swojego domu.

Viktor

Oczy mu się większe zrobiły i aż mu serce przez chwilę stanęło! Nie lubił takich akcji, po króciutkiej chwili refleksji wsiadł do samochodu i szybko odjechał.

Granmor

*Rano*

Przyszedł z rana i puka.

Future Lover

Rachel była już dawno po porannej toalecie etc. Oczywiście szpilki i wszystko już miała na sobie. Otworzyła.
-Kevin. Miło cie widzieć.-No i wiadomo, otworzyła drzwi tak szeroko. Kevin przez pewien czas tutaj mieszkal, więc... więc dla Rachel był wciąż mieszkańcem tego domu.

Granmor

-Jest 7.30, a Ty już w szpilkach? Wow. - oznajmił zadziwiony zerkając przy tym na swój zegarek. Zamknął za sobą drzwi.

Future Lover

-Jestem w pracy.-Kobieta pracująca. Codziennie właściwie.
-Kawy?-Ona musiała sie napić.

Granmor

-Tak, pewnie. - powiedział wchodząc "w głąb" jej domu.
Jim za to zbierał się do szkoły, chował mp3 do kieszeni. Takie tam, wiadomo.
-Hi, Jim. - przywitał się z uśmiechem, po czym spojrzał na jego matkę.-Nieco tutaj mieszkałem, mam nadzieję że pamiętasz jaką lubię.

Future Lover

-Oczywiście.-Poszła więc do kuchni i po drodze rozczochrała Jimowi fryza. No i wzięła ulubioną kawę Kevina i robi.

Granmor

-Więc... masz dużo pracy? - zapytał czymś się w tej kuchni bawiąc. -No bo może ja Ci wiesz, przeszkadzam.

Future Lover

-Nie przeszkadzasz.-Dajmy na to, że dała mu tą kawę już, tak szybko zrobiła.
-Zdążę wszystko zrobić zważywszy na to, iż mam jeszcze cały dzień.

Granmor

-Więc Avril-divy nie ma tutaj? Nie przeszkadza Ci? - nie lubił Julie. XDDD

Future Lover

-Wyjechała. Na długo.-Niby smutek ale niby nie. Napiła się swojej kawy.
-Więc teraz możesz wpadać częściej, nie obraze się.

Granmor

-Do Divolandii? - zaśmiał się. Julie była taka.... śmieszna. -To dobrze. Bo widziałem Ally z jakimś kolesiem, latynosem. Więc chyba znowu nic z tego.

Future Lover

-Oł?-To był znak, który mówił - opowiadaj co sie dzieje.

Granmor

-Co tu dużo mówić, to koniec. Tym razem na pewno. Nie wiem kto to, nie chce mi się dowiadywać. Jestem na to za stary. - oznajmił po czym usiadł, w sposób który chyba miał powiedzieć "i szlus".

Future Lover

-Który to już raz w tym roku?-Zapytała z ironicznym uśmiechem.

Granmor

-Ou, Ty mała.... - wyszczerzył się. -Trzeci, ale kto to będzie liczyć. - wziął ją kawę czy coś.

Future Lover

-Ja.-Mrugnęła do niej.
-Wciąż ją kochaasz. Tak łatwo od tego nie uciekniesz.-Położyła mu ręke na ramieniu.

Granmor

-Ale ona ucieka. Odkąd tutaj jestem, nie traktuje mnie na poważnie. wzruszył ramionami.

Future Lover

Dla niej to też nie było łatwe. No i martwiła się hmm.
-Chcesz żebym z nią porozmawiała?

Granmor

-Jeżeli chcesz. - uśmiechnął się ładnie. Jak kot ze Shreka. XDD

Future Lover

Założyła nogę na nogę i zapaliła. Brakowało tylko jej heart-shapped glasses to kompletu. Kiwnęła głową i miała taki lakoniczny wyraz twarzy, nieco melancholijny.
-Załatwione.

Granmor

Dał jej kiss w policzek.-Jesteś świetna, uwielbiam Cię. Tylko nie mów że prosiłem. - wiedział że Ally się zapowietrzy.

Future Lover

Oczywiście, że by nie powiedziała. Nawet gdyby nie poprosił.
-To oczywiste.-Stwierdziła, no.

Granmor

-Lucy z kancelarii, widziała Cię w Słonecznej. Wczoraj, wieczorem. - oznajmił z uśmiechem.