CO BYŁO WCZEŚNIEJ?

candace

Brum brum, przyjechały tutaj, a Chris zabrali na badania i się nią zajęli. Raczej nic poważnego jej nie będzie.

Arno

Przywieźli go także do szpitala, ale nic poważnego mu nie było, był trochę poobijany i to tyle, bo ukrył się jak było trzeba, z domem trochę gorzej, gdy go już opatrzyli i tam obejrzeli to pobiegł na izbę żeby się dowiedzieć czy gdzieś w szpitalu nie ma Sereny. Zapytał Izzie :
- Przepraszam, mógłbym się od pani czegoś dowiedzieć? - nie chciał przeszkadzać, ale musiał wiedzieć co z S. xDD

Nina

Wypuścił Izzie z objęć, bo ktoś ją o coś pytał. Co prawda w pierwszym momencie chciał kazać facetowi spadać, ale po chwili się obciął, że Iz przecież jest w pracy i musi pomagać...

miss.

Izzie równiech chciała kazać mu spadać, ale również sie powstrzymała.
- Tak, co się stało?

Naomi/Missy

A Wilsonowa czeka sobie w korytarzu aż ją wpuszczą do sali Chris.
A pani Honda miała operację. Nie miała amputowanej nogi, lecz straciła czucie w obu nogach. A teraz leży w jakiejś sali pod narkozą, a lekarze próbowali się dodzwonić do jej siostry.

candace

No i ją zbadali, w sumie nic takiego jej sie nie stało, prócz paru skaleczeń skóry i wstrząsu mózgu. Wpuścili już Amy do jej sali ;)

Future Lover

John po dłuższej chwili wyszedł z sali w towarzystwie drobnej blondynki. Razem opuścili szpital.
[Wychodzi:Rachel&John]

Naomi/Missy

Tak więc weszła do sali i usiadła przy Chris. - Hej, jak się czujesz ?

candace

Podniosła się na łokciach i uśmiechnęła tak słabo. - Nigdy lepiej się nie czułam. Dzięki, że mnie.. no w sumie uratowałaś, postawię Ci drinka. - mrugnęła do niej i się zaśmiała.

Naomi/Missy

- I tak będziesz musiała postawić mi drinka, bo idziemy się przecież nachlać.- zaśmiała się. - Będziesz mogła, czy będziemy musiały to spotkanie jednak przełożyć na kolejny dzień ?

candace

- Chętnie bym poszła dzisiaj, ale raczej nie dam rady. Zresztą, ciekawe co zostało z klubu... - tak sobie rozmyślała głośno.

Nina

Serenie właśnie zatrzymała się akcja serca. Lekarze próbowali ją ocalić. Dramaaa xD

Viktor

Nick długo leżał nieprzytomny, kiedy odzyskał przytomność zaczął wypytywać lekarzy i pielęgniarki o Brooke, nie uzyskał odpowiedzi, wszyscy powtarzali mu żeby leżał spokojnie, w końcu się zdenerwował, wstał gwałtownie z łóżka, wyrwał sobie wenflon i podbiegł do Izzie, chwycił ją za ręce i patrząc jej w oczy błagalnym wzrokiem zaczął krzyczeć - Gdzie jest Brooke?! Brooke Davis? Co się z nią stało?! Gdzie jest moja Brooke?!

Naomi/Missy

- Jak nie ma klubu to zawsze możemy napić się u mnie. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia. - i taka miła była, że złapała Chris za łapkę.

[wchodzą Hold'owie]
Naomi straciła przytomność w szpitalu, więc zabrali ją na badania. Lekarze już wiedzieli, co jej dolega, lecz była nieprzytomna i leżała tam w jakimś łóżku.

A przez chwilę przy Melisie była jakaś lekarka, która zrobiła podstawowe badania i zmieniła jej kroplówkę. Dziewczyna jest nadal nieprzytomna.

candace

Jak ją tak złapała za ręke to się do niej uśmiechnęła, jakby chciała powiedzieć 'dzięki, że tu jesteś'. - Powinni mnie już jutro wypisać, pzrecież to tylko wstrząs mózgu. - no pić raczej nie powinna, ale co tam. I tak będzie. - Więc możemy się już umówić na jutro, bo nie mam zamiaru tutaj dłużej siedzieć. - pokiwała głową.

miss.

Jezuuuu biedna Iz XD

Była sobie z Owenem. Najpierw zaatakował ją Michael, nie zdażyła mu jeszcze odpowiedzieć gdy została zaatakowana ponownie. Teraz brutalniej. Będzie miała siniaka na ręce, o XDD I w pierwszej chwili to sie nawet przestarszyła XD
- Spokojnie. Brooke Davis, tak? czy została przywieziona tutaj do spzitala? - dzisiaj była maasa ludzi i nie znała wszystkich.

A Brooke sobie była nieprzytomna. Przez chwile była nawet na tamtym świecie ale ją odratowali. I teraz juz jest stabilna. Nieprzytomna ale stabilna.

Viktor

- Nie wiem, nic nie wiem! Gdzie jest Brooke?!- Nick był trochę agresywny więc podszedł do niego pielęgniarz, zaczęli się szarpać, Nick cały czas krzyczał i wpatrywał się w Izzie - Błagam musi ją pani znaleźć, musze wiedzieć co z Brooke!! Brooke Davis! -chwilę później przybiegli lekarz i pielęgniarki którym Nick uciekł, podali mu leki uspakajające, Nick powoli zamykał oczy patrząc na Izzie - Błagam proszę ją znaleźć... proszę... Brooke... Brooke Davis... Bro...- i zasnął

miss.

I stała tak jeszcze chwile w szoku.
- Mam nadzieję, że ona to przeżyła. Wolałabym nie przekazywac mu złych wiadomości. Pójde zobaczyc co z nią, zaraz wróce - pocałowała Owena i jeszcze sie zwróciła do Majkela.
- Prosze tu chwile poczekać, zaraz wróce. - i już jej nie było. Poszła gdzies tam zaczepiła kogoś tam i dowiedziałą sie co z Brooke. Nawet poszła ją odwiedzić. I można powiedzieć że odetchnela z ulgą. Ale nie było tak dokonca bajkowo. Bo przez przypadek dowiedziała się o Serenie.
Wróciła do Owena, no bo nie wiedziała że majkowi też chodziło o ta dziewczyne.
- Owen... Serena... z nią jest źle. - no wiedziała, że on sie z nią przyjaźni i w ogóle. Sama też ją poznała i nawet polubiła. To dlatego jej sie głos łamał.

Nina

Owen znacząco pobladł.
- Operują ją? - spytał opanowanym głosem, chociaż się cholernie wystrachał.

Serena szła sobie w stronę światła, kiedy lekarze podjęli ostatnią próbę reanimacji. Akcja Serca wróciła, jednak dziewczę było dość niestabilne. Zoperowali ją do końca i przewieźli na OIOM. Teraz wszystko zależało od tego, czy odzyska przytomność.

miss.

- Tak. Ale jest w dobrych rękach [blablabla]... - sama w to nie wierzyła, znaczy cześciowo wierzyła bo to jakaś ta solidarnosc lekarska xD

miss.

To skoro juz jest wieczór to:
Brooke już sie obudziła. I teraz leżała gdzieś w tej plątaninie kabelków.

Izzie nadal miała pełne ręce roboty.

James/Johnny

On nie dał się zbadać tylko cały czas siedział przy żonie.

Naomi/Missy

- Tak więc do jutra. Jest już późno i lepiej będę wracać. Cześć. - puściła jej rękę i wstała z krzesła.

Dalej była nieprzytomna, za to lekarka podeszła do Jamesa. - Pan James Hold ? - zapytała.

A Honda dalej śpi pod narkozą.

candace

- Trzymaj się Amy, jak tylko wyjde to dam znać. - pomachała jej i sobie leżała.

Naomi/Missy

A Am spojrzała na nią tak życzliwie, jak nie patrzy nigdy na nikogo i sobie potuptała gdzieś.
[wychodzi Am]