Autor |
Wiadomość |
candace |
Wysłany: Pią 21:22, 18 Mar 2011 Temat postu: |
|
Poszła gdzieś. Albo do domu. |
|
|
Future Lover |
Wysłany: Pią 21:20, 18 Mar 2011 Temat postu: |
|
No pewnie tak. Rachel tu pewnie jeszcze gdzieś chodzi i robi zakupy jakoś, no. |
|
|
candace |
Wysłany: Pią 21:17, 18 Mar 2011 Temat postu: |
|
- Może być ciekawie, jeśli zaprosisz tyle różniących się osobowości. - szeroki uśmiech. Bo to bardzo dobrze. Nawet bardziej.
W ogóle zakładam, że sobie pogadały i się rozstały, hm? Bo torchę się rozmemłałam xd |
|
|
Future Lover |
Wysłany: Śro 22:51, 16 Mar 2011 Temat postu: |
|
-Oczywiście, ciebie. Bree Van De Kamp, hm...-Zaciągnęła się tym papierosem.
-Zastanawiam się nad Masonem. I jeszcze pare znajomych.-Ale oczywiście wstęp będą mieli wszyscy. |
|
|
candace |
Wysłany: Nie 22:56, 13 Mar 2011 Temat postu: |
|
- Ale wiesz, darmowy alkohol i te sprawy. Nie mogło być tak źle. - mrugnęła do niej. - To kogo tam wpisujesz na tą vipowska listę? |
|
|
Future Lover |
Wysłany: Nie 22:23, 13 Mar 2011 Temat postu: |
|
-Skromnie. Nie lubie robić wielkich imprez, już raz organizowałam wesele.-Pokręciła głową.
-Straszna klapa. |
|
|
candace |
Wysłany: Nie 15:32, 13 Mar 2011 Temat postu: |
|
Uśmiechnęła się i zdeptała swojego papierosa.
- Świetnie. A zamierzasz robić coś większego czy raczej skromnie? - popatrzyła na swoje paznokcie.
|
|
|
Future Lover |
Wysłany: Nie 10:58, 13 Mar 2011 Temat postu: |
|
Oczywiście, Rachel zawsze była miła, uprzejma i och i ach.
-Nie ma problemy. To przez wzgląd na naszą znajomość.-Wypaliła już swojego papierosa ale... zapaliła następnego! |
|
|
candace |
Wysłany: Nie 0:02, 13 Mar 2011 Temat postu: |
|
- Och, naprawdę? To byłoby przemiłe, Rachel. - bo po co jakieś niepotrzebne konflikty, szarpania za włosy i plucia w twarz. |
|
|
Future Lover |
Wysłany: Sob 21:14, 12 Mar 2011 Temat postu: |
|
-Zakładam, że przyprowadzisz ze sobą Peter'a? Z żoną czy bez... Jeżeli chcesz mogę nie zapraszać jego żony.-Tak nagle wpadła na taki pomysł. Czego się nie robi dla przyjaciół! |
|
|
candace |
Wysłany: Sob 21:11, 12 Mar 2011 Temat postu: |
|
Właśnie tak myślałam o tym od dawna, już.
- Jakby co, masz mój numer. - załóżmy. |
|
|
Future Lover |
Wysłany: Sob 21:03, 12 Mar 2011 Temat postu: |
|
-Świetnie... Jak tylko wrócę do domu, wykonam pare telefonów.-No i wreszcie jakoś zagramy wszyscy... Grupowo. |
|
|
candace |
Wysłany: Sob 21:00, 12 Mar 2011 Temat postu: |
|
- Nie mam pojęcia czy jest sens... ale patrząc na to, że dawno żadnej imprezy nikt nie organizował. Pewnie ktoś by się zjawił. Napewno. - spojrzała na Rachel. - Ja się na to piszę. |
|
|
Future Lover |
Wysłany: Sob 20:57, 12 Mar 2011 Temat postu: |
|
Hej.. W sumie takie przyjęcie byłoby bardzo miłe.
-Zastanawiam się czy jest sens organizowania jakiejś kameralnej imprezy...-Spojrzała na Chris z taką miną 'co ty na to?'. Oczywiście nadal paliła też. |
|
|
candace |
Wysłany: Sob 20:55, 12 Mar 2011 Temat postu: |
|
- No tak, to racja. - patrzyła się na fontanę i paliła. - Ja to już kompletnie nie wiem kto, gdzie, z kim i jak. |
|
|
Future Lover |
Wysłany: Sob 20:44, 12 Mar 2011 Temat postu: |
|
Kiwnęła głową.
-Poza tym, znam już tylko jedną trzecią ludzi.-Ostatnio sprowadza się tutaj tyle ludu.... Aż strach.
-Nie żebym się czegoś obawiała.. |
|
|
candace |
Wysłany: Sob 20:40, 12 Mar 2011 Temat postu: |
|
Chris tak samo. Te takie Vogue. Bo są takie bardziej kobiece.
Zapaliła. - Przydałaby sie jakaś impreza w tym miasteczku. Ostatnio jest tutaj zbyt ... cicho. I nie żeby mi chodziło o większą ilość psychopatów. |
|
|
Future Lover |
Wysłany: Sob 20:36, 12 Mar 2011 Temat postu: |
|
Przyszły tutaj. Christina i Rachel. Rachel w sumie też wyjęła swoje papierosy i zapaliła. Ona ma te takie cieniuteńkie. |
|
|
Kamila |
Wysłany: Czw 19:12, 26 Mar 2009 Temat postu: |
|
Więc pomógł jej wstać i poszli w kierunku jego butiku.
[wychodzą Christina i Peter] |
|
|
candace |
Wysłany: Czw 19:01, 26 Mar 2009 Temat postu: |
|
Miała trochę pieniędzy przy sobie i spodobał jej sie ten pomysł. - Cho...cho... - i tutaj kichnęła, bo jej sie jakoś zakręciło w nosie. - chodźmy więc! Musisz prowadzić, bo ja nie wiem który jest twój butik. - wyszczerzyła się głupkowato. |
|
|
Kamila |
Wysłany: Czw 18:49, 26 Mar 2009 Temat postu: |
|
- A nie mówiłem ! Jak będziesz chciała się przebrać, to zapraszam do mojego sklepu. Będziesz mogła dostać nawet strój z większym rabatem.- zaproponował. |
|
|
candace |
Wysłany: Śro 19:15, 25 Mar 2009 Temat postu: |
|
Przestraszyła sie i tak jakoś zachwiała, że jedną ręką chciała się podeprzeć do tyłu i wsadziła ją do wody xd Bo powiedzmy, że ta fontanna była taka w środku, a na około niej ławeczki. Więc wpadła razem z tą ręką, ale nie cała, no bo to raczej płytka fontanna była. Zaczęła sie śmiać i poszła zobaczyć kto ją przestraszył. - Jaaasne. - zrobiła taki swój uśmiech, nie wiem jak to opisać. - no i jestem cała mokra. - przypominam, że ona jest pijana i tak gada nie do ładu. I zrobila taki gest w stylu, że co ona teraz zrobi. |
|
|
Kamila |
Wysłany: Śro 17:45, 25 Mar 2009 Temat postu: |
|
[wchodzi Peter]
Zobaczył Chris i zaszedł tak z drugiej strony fontanny. - Uważaj, bo wpadniesz ! - krzyknął w jej stronę i się schował. On jest czasem dziecinny. |
|
|
candace |
Wysłany: Nie 19:15, 22 Mar 2009 Temat postu: |
|
Chris przyszła do Galerii. Usiadła po turecku na jakiejś ławeczce koło fontanny. I się uśmiechała pod nosem, bo tak jej szumiało fajnie w głowie. Świetnie to musiało wyglądać xd |
|
|
miss. |
Wysłany: Śro 17:55, 04 Lut 2009 Temat postu: |
|
Audrey przyszła do centrum handlowego. Odwiedziła CoB's a teraz siedziała sobie gdzieś tutaj. Bo chciała coś kupić, ale teraz zrobiła sobie przerwę. Siedziała przy stoliczku czy tam na ławce i czytała najnowszego Vogue'a. |
|
|