FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Forum Desperate Housewives RPG ver. 3.0 Strona Główna
->
Wspomnienia
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Regulamin gry
----------------
Zasady i regulamin
Na biezaco
Postacie
----------------
Postacie aktywne
Postacie nieaktywne
Wazne
Fairview
----------------
Wisteria Lane
Przecznica
Przedmiescia
Hope Street
Apartamentowiec
Park
Centrum Fairview
Cafe 'Biała Brama/Dama'
Klub 'Ecstasy'
Pizzeria Scavo
Szpital
Posterunek policji
Uniwersytet
Redakcja gazety
"Fairview Times"
Za miastem - Las i wiele
innych atrakcji
Galeria handlowa
Restauracja "Słoneczna"
Liceum
Fairview supermarket
Wytwórnia "CD's Paradise"
----------------
Wspomnienia
Media
----------------
Agencja Reutera
Elektronika
----------------
Komentarze Mary Alice Young...
Internet
----------------
Blogi
Strony internetowe
Kosz
----------------
Archiwum
Kosz
----------------
Forum o serialu - Zapraszamy!
Shoutbox
Reklamaa ;)
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Granmor
Wysłany: Czw 16:51, 13 Mar 2008
Temat postu:
[właściwie to flashback Julie]
Newport - rok 2000
Wszystko było już gotowe, jeszcze raz zerknęła na stół na którym była kolacja. Jamie spokojnie mógł przyjeżdżać, jednak nagle rozdzwonił się telefon. Julie spojrzała na niego i od razu podniosła słuchawkę.
-
Czekam na Ciebie.
- odparła radośnie.
-
Mam nadzieję.
-
Jamie? To Ty?
- spytała nieco zdziwiona.
-
Przecież wiesz kim jestem, spotkaliśmy się już.
- odparł męski głos.
-
A-ale...Ty nie żyjesz.
- jęknęła Julie, a dłoń w której trzymała telefon lekko jej zadrgała.
-
Jak słyszysz, żyję Julie. Nie widzieliśmy się całe pół roku..tęskniłaś?
-
Proszę...zostaw mnie wreszcie w spokoju..
- jęknęła dziewczyna, a po jej policzku popłynęła łza. -
Błagam..
-
Przecież wiesz że to niemożliwe, jesteś moją zwierzyną...a ja myśliwym..zawsze Cię znajdę.
-
Odwal się!
- wrzasnęła Julie i rzuciła telefonem o ścianę, usiadła na podłodze, bo z doświadczenia wiedziała że zawsze ją facet obserwował. Wszystko wróciło, jak zły sen lub nowy sezon "Mody na sukces".
Cicho łkała słysząc w słuchawce jego obleśny śmiech. Po chwili rozległo się pukanie do drzwi. -
KTO TAM?!
- wrzasnęła.
-
To ja...Jamie.
- odezwał się głos za drzwiami, Julie szybko otworzyła drzwi i przytuliła faceta.-
Jamie...jak dobrze że to Ty...
Granmor
Wysłany: Pią 17:17, 01 Lut 2008
Temat postu:
Nowy Jork, 2001 rok
Dzwoni telefon, Patrick szybko wstaje przecierając dłonie. Chwyta za telefon i mruczy -
Tak?
-
Pat?
- jęknął zapłakany głos.
-
Jess? Co się dzieje?
- spytał podnosząc się z sofy, w wytwórni panował pół mrok. Patrick otworzył kilka okien, wpuszczając do środka świeże powietrze.
-
Ja...Dan odszedł.
- jęknęła dziewczyna powstrzymując płacz.
-
Odszedł od Ciebie?
- zdziwił się Patrick.
-
Nie, żyje, kretynie!
- mruknęła z ironią w głosie Jessica. -
To koniec, nie ma szans na cokolwiek.
Do pokoju weszła Julie, która widząc minę Patricka usiadła na sofie. Spojrzała na niego, obserwując kazdy jego ruch.
-
Oddzwonię... tak mi przykro.
- odparł Patrick rozłączając się. Spojrzał na Julie.-
Moja siostra została zostawiona przez męża.
- oznajmił zdziwiony.
-
Dan? Zostawił ją?
- zdziwiła się biorąc do ręki szklankę, nalała sobie wody. -
Powiedz jej że jest nam wszystkim przykro, a teraz idź, czas coś nagrać.
- odparła z krzywym uśmiechem. -
Toby czeka na wokal w piątce, ja idę do kafejki, chcesz coś?
-
Szklaneczkę whisky.
- jęknął Patrick. -
Cokolwiek, byle z procentem.
Patrick poszedł do studia numer 5, założył słuchawki i śpiewa.
Granmor
Wysłany: Czw 18:12, 08 Lis 2007
Temat postu:
Nowy Jork, 2000r.
[kontynuacja poprzedniego.]
-
Słabo.
- odpowiedział Patrick. -
Wszystko jest na mojej głowie.
-
Spoko, wszystko się ułozy.
- stwierdziła zerkając na włączony telewizor.
"Minęła 15.00 w ABC, zapraszam na Fakty, Lisa Kane, witam państwa.[/i] - prezenterce strasznie mało czasu wzięło sie przywitać z widzami. Julie tylko uśmiechnęła sie pod nosem, to była jej ulubiona prezenterka.
-
Więc, jakie masz plany na wieczór? Ja idę z Jamie do clubu, dołączysz?
-
Jestem nieco zmęczony.
-
Ej, Pat, co Ty pieprzysz?
Patrick rozejrzał się dookoła, porwał Julie do najblizszego pokoju, zamknął drzwi.-
Obiecaj że to co powiem, pozostanie między nami.
-
No, słucham.
-
Chodzę na spotkania AA.
- stwierdził cicho.-
Nie mogę z Wami iść.
Granmor
Wysłany: Pią 17:55, 21 Wrz 2007
Temat postu:
Nowy Jork, 2000r.
Patrick uśmiechnął się krzywo, widząc koślawy rysunek z napisem "Stupid Dogs". Spojrzał na grafika, zimnym i przenikliwym wzrokiem:
-
Czy my wyglądamy na grupę heavy metalową?
- spytał retorycznie.
Grafik westchnął pod nosem, po czym uśmiechnął się lekko.
-
Prosiłem o projekt okładki zespołu rockowego.. a nie gryzmoły pijaka, który chce zabrać tylko honorarium.
- mruknął, oglądając kolejne projekty.-
One są do bani.
- skomentował gładko.
Toby, producent nie odzywał się, obserwując tylko dalsze kroki wokalisty.
Patrick ponownie skrzywił się, w grymasie niesmaku.-
Chyba nie skorzystamy z żadnego,prawda chłopaki?
- spojrzał na swoją grupę, oni tylko skinęli głowami. Patrick zmierzył ponownie mężczyzne zimnym wzrokiem.-
Niech Pan stąd idzie, dopóki mam dobry humor. Toby, do cholery, skąd Ty bierzesz tych ludzi?
Toby spojrzał na grafika badawczo, zwrócił się do Hadley'a-
On projektowa ł ostatnią okładkę Death poems.
Patrick uśmiechnął się szyderczo-
Tobie też odbiło? Przecież to jest jedyny zespół z Magic Cd's, który gra metal. Na dodatek death metal.
Toby podniósł dłonie, w geście zrezygnowania-
Sorry stary, nawaliłem.
Patrick skinął tylko głową-
Też tak myślę.
- odwrócił się na pięcie i wyszedł z pomieszczenia. Po chwili dorwała go Julie, uśmiechnęła się delikatnie:-
Pat, i jak?
Granmor
Wysłany: Nie 14:07, 26 Sie 2007
Temat postu: Patrick Hadley
Newport, lipiec 2003
Patrick zdjął słuchawki, rozglądając się po sali. Skinął głową do Toby'ego, swojego producenta. Wyszedł z pokoju, po czym udał się do kawiarenki.
Usiadł przy jednym z stolików, zamówił u Tiny kawę.
W ym samym momencie, do kawiarenki wbiegła Penny.
-Cześć Pat. - powiedziała cicho, szukając Tiny błędnym wzrokiem.
-Hej Pen, jak tam? - spytał, czekając na swoją kawę.
-Nagrywamy właśnie "Fuck the Rules". - stwierdziła z uśmiechem wymalowanym na twarzy. - Julie prosiła o whisky.
-Och, chcesz kupić, w kawiarence, whisky? - spytał stawiając spore pauzy między kolejnymi wyrazami.
-Nie, oczywiście że nie. Krwawy prosił o kawę. - stwierdziła szybko.-Cholera, gdzie jest ta Tina?
-Nie wiem. Chyba na zapleczu. Może usiądziesz? - spytał, pokazując krzesło które stoi obok niego.
-Pewnie, ten bar po drugiej stronie jest już otwarty?
-Nie mam cholernego pojęcia. - powiedział radośnie.
-K*rwa, jak gorąco. - westchnęła cicho, po czym zerknęła na Hadley'a.-Ty się nie wybierasz w żadną trasę?
-Nie. Ale Traver już coś planuje.
-Acha, my mamy na razie spokój - jeżeli chodzi o trasy. Eric uważa że najpierw musimy wszystko załatwić.
-Co, załatwić?
-Nową płytę. Without produkuje swoją drugą płytę, nigdy bym nie pomyślała że będziemy tak daleko.
-Taa, my nagrywamy czwartą. - stwierdził, pokazując język.
Wtedy pojawiła się murzynka za ladą.
-Patrz, Tina. - rzuciła cicho Penny.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Style
edur
created by
spleen
&
Programy
.
Regulamin