Autor Wiadomość
Granmor
PostWysłany: Pią 23:19, 26 Mar 2010    Temat postu:

**Dwa dni później**

-FBI! - krzyknęła głośno Ann stojąc na tarasie domu. -Wiem że tutaj jesteś, Patrick. To koniec!
Powolnym i cichym krokiem przekroczyła próg chatki Ghostface'a - widać było że ktoś tutaj mieszkał pomimo zaniedbania budynku. Dyskretnie dotknęła kubeczka który znajdował się na stole. Był ciepły.
Rozdzwonił się telefon. Ann spojrzała na niego mierząc z pistoletu.
-Do końca chcesz się bawić w gierki? - zapytała głośno. Ghostface nie odpowiedział. Wtedy zauważyła że ktoś biegnie po schodkach jakiegoś budynku znajdującego się w pobliżu chatki.
Wiedziała że to On. Wybiegła z domu i ruszyła za mordercą.
Shepard biegnąc wymierzyła ku postaci jednak nie potrafiła przybrać na tyle dobrej pozycji by oddać strzał. Pobiegła tymi samymi schodkami co on na górę. W końcu się spotkali, na samym szczycie.
-Rzuć nóż! - syknęła Ann, jednak Ghostface nie zareagował. Dopiero po chwili rzucił się na nią. Ann wystrzeliła.
Ghostface dostał prosto w serce, potknął się i spadł.
Wpadł prosto na stary samochód go rozgniatając.
Seryjny morderca nie żyje. Ann odetchnęła głęboko i schowała broń. Patrick, a raczej to co z niego pozostało w tym potworze - mógł odpoczywać w pokoju.
Future Lover
PostWysłany: Pią 22:36, 22 Sty 2010    Temat postu:

Parsknął śmiechem.
-Ty? Ty chcesz zniszczyć to miasto? Masz większe poczucie humoru niż sądziłem.-Znów się zaczął śmiać.
-Chcesz znać prawde...?-Pokiwał pare razy głową.
-Powiem ci... Jesteś żałosny... Ja to wiem.. Wszyscy to wiedzą.-A teraz chciał go rozzłościć. Złośliwiec xDD
Granmor
PostWysłany: Pią 22:24, 22 Sty 2010    Temat postu:

-Jeszcze nie teraz...chcę pierw zniszczyć dostrzętnie to miasto i by Wielka strażniczka wszystko widziała. - mruknął a nóż zniknął gdzieś pod płaszczem.
Future Lover
PostWysłany: Pią 22:07, 22 Sty 2010    Temat postu:

-Cóż... Zabij ją.-Rzekł lakonicznie i wzruszył ramionami.
-W gruncie rzeczy to świetna zabawa.
Granmor
PostWysłany: Pią 22:03, 22 Sty 2010    Temat postu:

-Mówisz o moim.....poprzednim życiu. - powiedział uśmiechając się, oczywiście J tego nie widział. -Serce wyrwała mi Ann.
Future Lover
PostWysłany: Pią 21:58, 22 Sty 2010    Temat postu:

-Łuhuhuh. Chcesz zabić Monka?-Zaczął sobie chodzić po pomieszczeniu i rozglądać sie.
-Stracił kogoś... bliskiego.-Zmieszał się nieco po tym zdaniu.
-Zupełnie jak... jak ty. Jesteś... Bez serca.
Granmor
PostWysłany: Pią 21:53, 22 Sty 2010    Temat postu:

-Czas więc, bym odwiedził detektywa. - i wyciągnął swój wielki nóż gdzieś zza paska.
Future Lover
PostWysłany: Pią 21:48, 22 Sty 2010    Temat postu:

Kiwnął głową.
-Rozumiem.. Ale..-Zrobił taką smutną minę. Tzn. udał zasmuconego niby.
-Pan Adrian Monk zaczyna coś... podejrzewać.. Właściwie nie zdziwiłbym się gdyby już... wiedział.-A teraz tak powoli się uśmiechał. Tak bardzo powoli.
-Obawiam sie, że... Że on nie zrozumie.
Granmor
PostWysłany: Pią 21:45, 22 Sty 2010    Temat postu:

-To wszystko sprawka Ann. To ona mnie stworzyła. - ściągnął rękawiczkę i pokazał spaloną skórę. -Nie jestem tą osobą o której myślisz "że siebie nie oszuka". Nie jestem nim, Aj em Gołstfejs.
Future Lover
PostWysłany: Pią 21:41, 22 Sty 2010    Temat postu:

-Mr Ghostface...-Pokręcił głową pare razy.
-Możesz mnie okłamać, oczywiście ale...-Zbliżył się do niego i palcem wskazującym postukał pare razy w klatke piersiową. jego. Dżizas jak to brzmi.
-Siebie nie oszukasz.-Zachichotał.
-Swoją drogą... Sprawdza się moje przysłowie.. Cokolwiek cie nie zabije sprawi, że staniesz się dziwniejszy.. Prawda?-Miał zabawę. Jak zawsze.
Granmor
PostWysłany: Pią 21:38, 22 Sty 2010    Temat postu:

-Ou, mały pomalowany chłopiec szuka przyjacielaa. Przyprowadź mi tę dziwkę, bym mógł ją zaszlachtować. Wtedy poczuję się naprawdę lepiej. xDDD
Future Lover
PostWysłany: Pią 21:34, 22 Sty 2010    Temat postu:

-Cóż... Twoja historia jest...-Wszedł sobie do domQ.
-Wzruszająca. Na prawde i.. Oł maj, nie wierzę.-Odwrócił się do niego i uśmiechnął się szyderczo i tak złośliwie.
-Zaczynam ci współczuć.-Zaczął się śmiać niczym Jack Nicholson *.*.*
Granmor
PostWysłany: Pią 21:31, 22 Sty 2010    Temat postu:

Ghostface pokiwał głową. -Czego chcesz, Joker? - zapytał dosyć ostro. On nie lubił gości, nie dlatego że był psychopatycznym mordercą.... to miało pewien związek z jego tożsamością i tym że ciągle musiał nosić maskę.
Future Lover
PostWysłany: Pią 21:28, 22 Sty 2010    Temat postu:

No wiem ale to takie odwołanie do arna xDDD
-Oł.. Wybacz. Musiałem.. No wiesz.. Porozmawiać z twoją....-Uśmiechnął się krzywo.
-Ofiarą.
Granmor
PostWysłany: Pią 21:26, 22 Sty 2010    Temat postu:

Tam nie ma fotokomórek tylko wszystko pod prądem.



-Długo musiałem czekać na Twoje przybycie, Joker. - oznajmił Ghostface stojąc tuż za rogiem. Powiedzmy że to był taki ganek i po prostu mógł się tuż obok schować. xD [/code]
Future Lover
PostWysłany: Pią 21:24, 22 Sty 2010    Temat postu:

Stuku puku przyszedł sobie i nawet ominął te druty kolczaste/fotokomórki xd
Granmor
PostWysłany: Sob 17:20, 26 Gru 2009    Temat postu:

No a on ją stamtąd zabrał. Ale czy to koniec jego prześladowań Chris? Nie, co to to nie.
candace
PostWysłany: Sob 17:14, 26 Gru 2009    Temat postu:

jupii *.*
no to walnęła w stół łbem i zasnęła.
Granmor
PostWysłany: Sob 17:09, 26 Gru 2009    Temat postu:

[nar]Wtedy Chris zaczęła się robić straaaaasznie senna. A gdy się obudzi, będzie u siebie. xD[/nar]
candace
PostWysłany: Sob 17:03, 26 Gru 2009    Temat postu:

- Zimno tu. - powiedziała tak z dupy. XDDD w końcu tylko w szlafroku jest, toż to idzie zamarznąć,
Granmor
PostWysłany: Sob 13:14, 26 Gru 2009    Temat postu:

xDDDDDDDDDDDDDDDDD
No to on założył szybko znowu tę rękawiczkę. Usiadł ponownie.
candace
PostWysłany: Sob 13:12, 26 Gru 2009    Temat postu:

Takie poparzenia w sensie? No to powiedzmy, że jakoś to zauważyła i teraz zrobiło jej sie normalnie jego żal. No bo jak ma takie poparzenia na całej skórze to bieeedny... szkoda tylko, że zabija ludzi XD
Rozjrzeła się dokładnie po tym pokoju, jak będzie miała okazję to poszuka tej skrzynki, żeby odłączyć płot od elektryczności...
...a może po prostu mu zaufa.
Granmor
PostWysłany: Sob 13:04, 26 Gru 2009    Temat postu:

A on podszedł do kuchni by sprawdzić czy jest już zimna i się oparzył. Syknął i zdjął rękawiczkę a pod nią miał dłoń która była cała jakby spalona. tzn w bliznach.
candace
PostWysłany: Sob 12:57, 26 Gru 2009    Temat postu:

Westchnęła i zjadła trochę tam jajecznicy, bo była głodna, jakby nie patrzeć.
Bolała ją noga cały czas, złapala się tak za te udo.
I nic nie mowiła, jeszcze gotów ją zaatakować xd a widelec jest obok, uf.
Granmor
PostWysłany: Sob 11:59, 26 Gru 2009    Temat postu:

-Wierz mi, Chris. Nie chcesz wiedzieć kim jestem. - trochę taki Scary Movie się z niego zrobił. XD Ale wszystko jest kontrolowane. XD

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group