Autor Wiadomość
candace
PostWysłany: Nie 23:40, 10 Kwi 2011    Temat postu:

niedługo. : >>
Pojechali.
[wyjeżdżają Isabelle i Peter]
Future Lover
PostWysłany: Nie 23:13, 10 Kwi 2011    Temat postu:

/jeśli ty chcesz no to wiadomooo, ze opowiem. xd
Spojrzał na ten kask z tymi podpisami i to wyglądało tak jakos.... Uroczo. I nawet wzruszająco. Potem spojrzał jeszcze na ten domek i wskoczył na motocykl.
-Pewnie.-Odpowiedział jeszcze, a tak na poważnie pogadają sobie tam, w Fairview. Peter podziękuje ładnie za ten cały czas który spędziła z nim Isabelle.
candace
PostWysłany: Nie 23:08, 10 Kwi 2011    Temat postu:

/ ach? opowiesz mi. : >> może. jeśli chcesz.

Isabelle wzięła od niego szminkę. - Oczywiście. - i też podpisała się na kasku, gdzieś bardziej z boku, 'Isa', z takimi zawijańcami.
- Hej, mógłbyś go wyrzucić gdzieś na bok, do lasu w trakcie jazdy? - uśmiechnęła się szeroko. Ona nigdy nie nosiła kasków. Ma za to nawet parę mandatów, które zostały we Francji. Ach, to co się działo w Paryżu, w Paryżu zostało.
Wsiadła na motocykl i zapaliła silnik. - C'mon! - wyrzuciła papierosa.
Future Lover
PostWysłany: Nie 21:39, 10 Kwi 2011    Temat postu:

Jest fajna! I czci Madonne! Nie może być źle. Spodobał mu się ten pomysł, wziął od Isabelle szminkę i jakoś podpisał się na kasku takim pismem troche jak na confessions on a dance floor.
-Wygląda uroczo.


/ej, w ogóle greenwich mean time jakie mistrzostwo. *.*
candace
PostWysłany: Nie 21:36, 10 Kwi 2011    Temat postu:

hm. cóż to za dziecko rosemary
- Och. - zatrzymała się na chwilę. - Mam pomysł. - zaczęła grzebac w torebce i po paru sekundach wyciągnęła z niej szminkę. - Podpisz się na nim. - zaciągnęła sie papierosem.
Future Lover
PostWysłany: Nie 21:00, 10 Kwi 2011    Temat postu:

Ta? Łoah, no to nieźle. A ten... No ta postać jest mega, ale ma nie za ciekawe korzenie. W każdym razie, wyszedł też.
-Tym razem bez kasku.-Zdjął kask. No bo ten kask tak brzydko wyglądał i w ogóle... Tym razem po prostu bez kasku! Kaskkaskkask.
candace
PostWysłany: Nie 20:57, 10 Kwi 2011    Temat postu:

hmmm. nie rób mi smaka. teraz jestem sama ciekawa, już !
c'mon baby, light my fire, wiesz, że to brodka śpiewała w idolu? haha
Złapała za kask, który leżał obok i włożyła mu na głowę.
- Hah, teraz lepiej. - uśmiechnęła sie i wyszła z domku.
Future Lover
PostWysłany: Nie 20:49, 10 Kwi 2011    Temat postu:

Spakował wszystko co było w lodówce, założył rękawiczki i to chyba wszystko. Podszedł do Isabelle i zapalił jej ogień. No niee, nie zrobił light my fire, ale zapalił jej papierosa za to. I też jakoś sam, zapalił.
/powiem jeszcze, że na pewno ta postać będzie fajnaaa. xD ale nie wiem jak pomysł.
candace
PostWysłany: Nie 20:46, 10 Kwi 2011    Temat postu:

gadaasz, tam. zobaczy się.
Isabelle powiedziała tylko 'ok' i już jej tu nie było.
Zgarnęła wszystkie swoje rzeczy i upchała do torebki. Wróciła się potem i zabrała ze stołu papierosa, czekając na Petera. I na ogień.
Future Lover
PostWysłany: Nie 20:37, 10 Kwi 2011    Temat postu:

-W takim razie...-Wstał i w ogóle, tak patrzył na nią.
-Ucieczka.-No bo... Trzy dni w tych samych ciuchach? Będzie musiał się przebrać i w ogóle... Wyprać to wszystko.

/no i w sumie to jest taki prosty pomyyyysł. nic odkrywczegooo. noale to się obgada, no.
candace
PostWysłany: Nie 20:31, 10 Kwi 2011    Temat postu:

Hm, ok. To się obgada. Podzieli 'obowiązkami'. : >>
Ale napewnoooooo mi sie spodoba. Przecież.
- Jeśli tylko chceeesz. - no bo nie chciała zmuszać. I nic ich nie goniło. Ale może sa już zmęczeni sobą? To znaczy, Isa potrafi trwać w takich sytuacjach po pare miesięcy, więc jej to nie przeszkadzało. Wręcz przeciwnie.
Ale to by było dziwne.
Future Lover
PostWysłany: Nie 19:57, 10 Kwi 2011    Temat postu:

Ale tooo. Nie wiem czy ci się spodobaaa. I musze zrobić do tego kolejną postać i kolejna i kolejną. Hmmm. Zmierzył Isabelle wzrokiem.
-Na koniec świata?-Czyt. z powrotem do Fairview?[/i]
candace
PostWysłany: Nie 19:56, 10 Kwi 2011    Temat postu:

no! to bdb : >> będę mieć surprise. rzucam 'no alarms and no surprises, please' ; ((
- Ach, no i słusznie! - powiedziała wesoło i wstawiła wszystko do zlewu. Odwróciła się w jego stronę. - Uciekamy?
Future Lover
PostWysłany: Nie 19:50, 10 Kwi 2011    Temat postu:

Postanowił rozluźnić atmosferę dowcipem ala Kuba Wojewódzki.
-Do końca życia nie umyje tej dłoni.-Haha hoho hihi. W ogóle... Chyba wymyśliłem jak urozmaicić ten cały wątek. : >
candace
PostWysłany: Nie 19:47, 10 Kwi 2011    Temat postu:

Cały czas sie na niego patrzyła, a po słowach obietnicy uśmiechnęła się.
- Tajemnicza blizna. - pochyliła się nad stołem i pocałowała go tak jakoś w tą dłoń. Wstała od stołu.
- Zabiorę talerze. - no i jak powiedziała, zgarnęła te talerze i całą resztę zabrała do kuchni.
Future Lover
PostWysłany: Nie 19:37, 10 Kwi 2011    Temat postu:

Spojrzał na swoją bliznę. On uważał dokładnie tak samo jak Isabelle i to mu właśnie... Przeszkadzało. No bo, ten znak miał bardzo dziwną, pokręconą i smutną historię. Podniósł wzrok na Isabelle i uśmiechnął się lekko.
-Obiecuje.
candace
PostWysłany: Nie 19:32, 10 Kwi 2011    Temat postu:

No nie ! No skąd mógł wiedzieć xd Ale pewnie ten rumieniec wyglądał uroczo.
Isabelle tak przejechała po jego dłoni palcem. I jeśli to ta z blizną, to dotknęła tego miejsca tak deliktanie, prawie jakby w powietrzu. - Obiecasz mi, że nie będziesz juz taki zły i... I nie będziesz popełniał takich błędów? - przekrzywiła głowę w prawo. - Chociaż muszę przyznać, że ta blizna wygląda zjawiskowo. - jakoś zawsze twierdziła, że każdy znak na ciele człowieka ma swoją historię. I to jest niesamowite na swój sposób.
Ale czemu on to zrobił, co go do tego popchnęło! Haha, to dopiero. Ją gryzło.
Ale nie wiedziała czy chce sie o to pytać.
To by było takie gruboskórne.
Future Lover
PostWysłany: Nie 19:20, 10 Kwi 2011    Temat postu:

Oboże, spłonął rumieńcem. XD Może i wyglądał jak badboycool noale. Podał jej dłoń, ale uśmiechał sie jakoś głupkowato i w ogóle. Wstyd straszliwy! Tak się przynajmniej czuł.
candace
PostWysłany: Nie 19:18, 10 Kwi 2011    Temat postu:

Odłożyła papierosa na bok. Uśmiechnęła się. - Dziękuję.
I nadal tak trzymała dłoń. - To wcale nie jest takie skomplikowane. Zrób to samo co ja.
Future Lover
PostWysłany: Nie 19:16, 10 Kwi 2011    Temat postu:

Denerwował się, bo cholera, chciał trafić w jej... gust. Widelec? Niee... Na pewno nie. No to może, hm, solniczka? Hmhmhmhm. Sięgnął do kieszeni szortów, wyjął paczkę papierosów i położył jednego na dłoni Isabelle z taką nadzieją w oczach, haha.
candace
PostWysłany: Nie 19:12, 10 Kwi 2011    Temat postu:

Ona prawie nic nie tknęła, wszystko już dawno wystygło. Ale cóż, była zbyt zajęta gestykulowaniem!
- Co to by było... - rozmarzyła się. - I wybralibyśmy sami obsadę. No..może z małą pomocą Lyncha. - westchnęła.
Oparła jedną rękę na stole i tak rozłożyła dłoń, jakby czekała aż Peter jej coś poda. Myślę, że wiesz jak. I czekała na jego reakcję.
Future Lover
PostWysłany: Nie 19:04, 10 Kwi 2011    Temat postu:

Też się zaśmiał.
-Hej, to niegłupi pomysł!-Pewnie już skończył jeść. Oparł się jakoś łokciami o blat stołu.
-David Lynch to wszystko wyreżyseruje...-Łał. Co za marzenia.
candace
PostWysłany: Nie 18:59, 10 Kwi 2011    Temat postu:

- Och, spotkałbyś Edypa, zadał mu zagadkę... - pokiwała aż głową z niedowierzaniem. - Pete! - uderzyła pięścią w stół. - Napiszmy scenariusz! - znowu śmiech.
Future Lover
PostWysłany: Nie 18:49, 10 Kwi 2011    Temat postu:

-I zmieniłbym sie przez to w potwora na sznurku.-Uśmiechał się, był wyraźnie rozbawiony.
-Bo to by była taka klątwa i tylko ktoś na prawde rozsądny mógłby ją złamać. Złamać ten okropny urok.
candace
PostWysłany: Nie 18:45, 10 Kwi 2011    Temat postu:

na jej zwłoki ha ha ha hihi.
ale nie no w takiej sytuacji to ok. bo to w miare..normalne. (to złe słowo)
- Zamieniłbyś się nagle w superhero i udało by Ci sie mnie uratować! - podniosła widelca do góry z całej tej egzaltacji. Już to sobie wyobrażała. - A potem byłabym Ci wdzięczna do końca życia i... - teraz ściszyła głos - odebrałabym sobie sama życie nie mogąc tego znieść. - zaśmiała się nagle.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group