Areszt

Future Lover

[narracja]Tutaj natychmiast wpakowano Seline. Ale tylko tymczasowo. Niedługo dostanie specjalną cele. Taką bardziej Arkhamowo Asylumową.[/narracja]

Granmor

[narracja]Julie była Vipem więc miała pewne profity nawet w odbywaniu karę za narażenie życia syna. Nie zaprowadzono jej do prawdziwej izby wytrzeźwień, zamknięto samą w jednej z cel.[/narracja]

Śpi.

Granmor

W końcu otworzyła oczy i ujrzała za kratkami Alice Cooper.
-Brawo Julie. - powiedziała stara kobieta która lubi sobie podnadużywać botoksu. -Jesteś oficjalnie na dnie, za oknami posterunku znajduje się z milion dziennikarzy i wierz mi - daleko stąd te sępy nie odlecą.
-To znowu Ty? Jeśli chcesz się ponapalać na widok mojego męża to pewnie wiesz że jest gdzieś w Europie. - szepnęła.
-Wiem Julie, jeżeli Matthew by tutaj był - zostawiłby Cię.
-Pierdol się. - podsumowała Julie która była na takim kacu że naprawdę nie chciało jej się gadać z Cooper.

Future Lover

[wchodzi]
Ja nie wiem chyba najpierw rozmawiał z policjantami czy coś.

Granmor

A Alice spoglądała tylko wzrokiem takim pełnym triumfu na Julie.
Julie wzięła z stołu butelkę wody którą zostawili policjanci. Przecież nie będą wredni i wiedzą jak się poczuje po przebudzeniu. Wypiła nieco ponad połowę.

Future Lover

Wszedł do środka. Na przedbiegach (xD) zabił ją wzrokiem.

Granmor

-Ou Gad! Musiałeś? Musiałeś akurat teraz z całego miesiąca kiedy sobie dyndam na tym pieprzonym dnie jak to nazywacie? - takie gderanie żony w wersji hardcore.

Alice dostała takiej fali gorąca na sam widok Matta. -Cześć Matt. Jeszcze raz przepraszam że chciałam Cię wsadzić za kratki, takie końskie zaloty. - puściłaby mu oczko gdyby ilość botoksu była w ryju mniejsza.

Future Lover

Spojrzał zmieszany na pannę Cooper a potem spojrzał na Julie z takim wyrzutem.
-Wiesz co! Wszyscy chcą ci pomóc a ciebie to w ogóle nie obchodzi! Wolisz chlać i się staczać. W dodatku spaliłaś nasz dom, pięknie! Gdzie jest Timmy?!

Granmor

-Wiesz co się dzieje gdy nie piję? Analizuję. - robi taki boski gest jak Carrie w pierwszym filmie SATC pokazując głowę.-Analizuję w kółko te same trzy minuty i zastanawiam się, co innego mogłam zrobić!

Alice szepnęła. -Call me. - i wyszła.

Future Lover

Przysiadł przy niej.
-Niczego nie mogłaś zrobić.. Tak po prostu musiało być i już. Przestań się zadręczać i weź sie za siebie wreszcie!

Granmor

-To.... to nie jest takie proste, Matt. Ja wiem, widzę co robię Timmiemu. Ale nie... już nie potrafię....wiesz że ostatnie siedem koncertów było zaśpiewanych na całkowitym nawaleniu. - że niby "żona pastora" i haj, wiadomo. XDDDDDD

Future Lover

Westchnął tak ciężko. No nic. Musi jej to wreszcie oświadczyć.
-Słuchaj... Jeżeli będziesz pić i doprowadzać do takich sytuacji..-Zdjął sobie obrączke z palca.

Granmor

Zrobiła oczy jak dwie statuy. -Jasne! Zostaw mnie, to już mi w ogóle świetnie pomoże w leczeniu się. Kto Ci podsunął ten pomysł, Alice? Albo jakaś siksa w Europie? Jak jej było? Nico Collard? XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD

Future Lover

Hahaha.
-To już dla mnie za dużo. Jeszcze nigdy nie byłaś taką egoistką.-Zostawił jej obrączke ową i wstał.

Granmor

Stała tak za tymi kratami z tymi przetłuszczonymi włosami. Czuła jak grunt jej się rusza pod nogami i w ogóle spada w jeszcze większą ciemność. XD

Future Lover

Wyszedł i trzasnął drzwiami sobie, o.
[Wychodzi]

Granmor

A ją dopadł taki jakby szok i oddychało się jej tak samo ciężko jak niedawno Jimmiemu. Ale nie przewróciła się, usiadła tylko na tym takim tandentym łóżku.

Granmor

W końcu wstała i spojrzała w stronę kamery. -Chcę wykonać mój telefon! Zawsze aresztowany może do kogoś zadzwonić?!
Po chwili podano jej telefon komórkowy.
A Julie wykręciła numer...
Koniec odcinka. XD

Granmor

Pyyyyyyp.......Pyyyyyyyp........pyyyyyyyyyp......

-Halo?
-To ja. - szepnęła Julie. Czuła że za chwilę wybuchnie płaczem.
-Julie, dzięki Bogu! - odszepnął kobiecy głos. -Twój dom...
-Tak, wiem. Ja... nie wiem. Możesz przylecieć?
-Jasne, oczywiście. Ale czy nie powinnaś prosić raczej....
-Nie, nie jestem jeszcze na to gotowa. Nie chcę Twojego męża. Chcę Ciebie.
-Jasne, Julie. To znaczy, pewnie.

Julie rozłączyła się i położyła telefon na stoliku.

Granmor

Telefon zabrano, a Julie poprosiła o podanie obrączki którą O'Neil gdzieś zostawił. Zamknęła ją tak w dłoniach i tuli do serca. On wróci...wróci..musi wrócić. A ciemność była coraz większa.

Granmor

Julie wypiła wodę do końca. Chciała już stąd iść, przecież tak naprawdę nie jest w areszcie ale w izbie wytrzeźwień. Jak pisałem, znajduje sięw areszcie ze względu na to że jest vipem i chciano jej dać spokojnie wytrzeźwieć. Przetarła twarz. Była tak cholernie zmęczona.

Arno

Ktoś z umundurowanych go wpuścił, wszedł szybkim krokiem i skierował się z policjantką do celi Julie.

Granmor

No i w końcu ją zobaczył i jako ze ona była przez cały przeskokw trasie a wcześniej też się nie widywali no to cóż...zobaczył że się zmieniła. Julie jest wychudzona, ma podkrażone oczy i jak wiele razy pisałem jej włosy są przetłuszczone.

Arno

Podziękował policjantce i podszedł do jej celi.
- What happened? - zapytał pytaniem, w którym mogło kryć się pytanie dosłownie o wszystko, czekał więc na jej odpowiedź.