Dior

Granmor

A postanowiłem stworzyć kilka butików tych "naj". XD

Naomi/Missy

[wchodzi Mel]
Dawno nie pokazywała się w galerii, więc czas zacząć. Odwiedziła ten sklepik w poszukiwaniu nowego zapachu.

Naomi/Missy

Kupiła, co najlepsze i poszła dalej.
[wychodzi Mel]

Granmor

[wchodzi: Melanie, Sarah]

Wchodzą i pewnie się rozglądają. Cóż, na pewno robi to Sarah.

Sahem

Melanie stała sobie z boku.
Nie przyglądała się ubraniom. Uważnie śledziła ruchy tych wszystkich kobiet w dwudziestocentymetrowych szpilkach, w mini spódniczkach i obcisłych topach.

Granmor

-Proszę Pani. - zawołała jakąś pracownicę.-Chcemy wydać tutaj nieprzyzwoicie dużą kwotę, i chcemy być nieprzyzwoicie dobrze obsłużeni. - takie małe odwołanie do pretty woman. xDD -Myślałam o kolorach niebieskich, błękicie...... a moja siostra. - spojrzała na siostrę. Jakoś tak oczekująco. No bo Sarah niby się troszczy o tę siostrę, ale w patologiczny sposób. Tak po kroju, kocham więc biję.

Sahem

Zaskoczona nagłym zainteresowaniem zarówno siostry jak i sprzedawczyni spojrzała na nie nieco przerażona.
- Ja... - zająknęła się - Ja podziękuję - na jej twarzy pojawił się blady uśmiech zakłopotania.

Granmor

-Nie przyniesiesz mi znowu wstydu, musisz coś ubrać.- oznajmiła krótko, prawie jak polecenie. -No to dla niej proszę różne warianty kolorystyczne. - kolorystyczne? Dobrze słowo? XDD

Sahem

Nie była zadowolona tym faktem.
W ogóle, nie przywiązywała dużej uwagi do strojów. Najważniejsze, by były wygodne.

Granmor

-Zaprosisz tego wykładowcę? - zapytała ot tak, chociaż tak naprawdę ją to niewiele obchodziło.

Sahem

- [jakiś tytuł] Nolana? - zaskoczyła ją tym pytaniem.
Cóż. Melanie nie miała zbyt dużej praktyki w zapraszaniu obcych osób na imprezy. W ogóle nie miała w tym praktyki. I chyba nigdy nikogo nie zapraszała.

Granmor

-Tak, mhm, go. - powiedziała od niechcenia, już się przyglądając jakiejś kreacji. I wtedy zobaczyła kogoś za oknem, przeraziła się. Szybko odwróciła głowę i spojrzała gdzieś tam.-Melanie! Tam widzę coś idealnego dla Ciebie! - pokazała jej... drugi koniec sklepu.

Sahem

Zaskoczyła ją nieco, ale przecież nie będzie jej tego wypominać.
Posłusznie skierowała się we wskazanym kierunku, ukradkiem jednak spoglądając w okno.

Granmor

Za oknem była jakaś blondynka, która po chwili zniknęła w tłumie.

-Co o tym myślisz? Świetna, prawda? - pokazała jej coś, w sensie sukienkę. Oczywiście wiedziała, że Melanie się nie spodoba. Ale "who cares?".

Sahem

Nie wiedziała dokładnie, czy dobrze widzi. Może jej się przewidziało?
W każdym bądź razie przeniosła wzrok na sukienkę.
- No... - nie wiedziała, czy ma się jej podobać czy nie. Znaczy, nie podobała jej się, ale nie wiedziała co ma powiedzieć.
- Może być... - odparła po chwili.

Granmor

-Świetnie, przymierz ją. - wręcz wcisnęła ją do rąk siostrze. Była dumna z tego jak Melanie jej ustępuje. No bo po co się wysilać, skoro wszystko jest okey? Gdyby tylko nie ta blondynka..

Sahem

Wzięła tę sukienkę i przez chwilę się jej przyglądała.
Wyglądała, jakby komuś zabrakło na jej uszycie materiału.
No, ale posłusznie skierowała się do przymierzalni.
Z niechęcią zdjęła swoje ciuchy.
Trochę już w tej przymierzalni siedzi.

Granmor

Sarah siedzi przed przymierzalnią, zupełnie jakby była strażnikiem więziennym. Bawi się jakimś pierścionkiem który ma na dłoni. -No i jak?

Sahem

Wyszła w końcu ubrana w sukienkę podaną jej przez siostrę.
Wyglądała w niej dość... obco.
Zupełnie nie jej styl.
- Niezbyt mi się podoba... - powiedziała cichutko.

Granmor

Sarah zmarszczyła brwi. -Dlaczego nie? Wyglądasz dobrze.

Sahem

- Nie sądzisz, że będzie mi w niej zimno? - popatrzyła na nią z miną zbitego psa. Nie lubiła pokazywać ciała, zdecydowanie.

Granmor

-Impreza będzie w naszym domu, więc... nie. - dla niej sprawa ubioru Melanie była... postanowiona.

Sahem

Nie będzie się z siostrą kłóciła.
Nie po tym, co zrobiła.
- W takim razie dobrze... - westchnęła - Ale będę mogła założyć do tego jakiś sweterek

Granmor

-Pewnie coś tam dobierzemy. - machnęła palcem w stronę sklepu. -Nie martw się tym, kochanie. Zajmę się wszystkim. Dobrze wiemy, co się stało gdy Ty próbowałaś przejąć kontrolę. - oznajmiła lekko, zupełnie nie przywiązując wagi do swoich słów. Albo wręcz przeciwnie?

Sahem

Mało które słowa wypowiadane przez jej siostrą ją bolały, ale te wyjątkowo trafiły w jej najczulszy punkt.
Spuściła głowę i w tej chwili poszłaby już nawet bez tego sweterka.