Lokal do wynajęcia

Sahem

Budynek, w którym mieści się ten gabinet to po prostu duża galeria w centrum. Wkoło jest kilka sklepików i przychodnia.
Sam gabinet składa się z kilku pomieszczeń. Składziku, pełnym jakichś kartonów i kart pacjentów. Jest tu też kilka ciekawych pudeł dotyczących samego doktora...
Drugim pomieszczeniem jest pokój z biurkiem Orsona. Tutaj doktor przesiaduje, gdy nie grzebie u kogoś w zębach. Obok jest też mała łazienka.
Głównym i ostatnim pomieszczeniem jest to z krzesłem i całym sprzętem dentystycznym. Tutaj leczeni są pacjenci i ich zęby.
Oprócz gabinetu dentystycznego lokal ten pełni również funkcję drugiego domu doktora Hodge'a.

Sahem · Wysłany: Sob 18:40, 15 Mar 2008 Temat postu:

[wchodzi: Orson]

Wpadł dosłownie na chwilkę. Potrzebował jakichś papierów, które wypełnione musiały być do dzisiejszego wieczoru. Zwykle nie zwlekał z tym do ostatniej chwili, ale całe te oświadczyny...

Sahem · Wysłany: Pon 19:27, 17 Mar 2008 Temat postu:

Odłożył słuchawkę.
Wypełnił to co miał do wypełniania i po prostu wyszedł z gabinetu zamykając go za sobą.

[wychodzi: Orson]

Sahem · Wysłany: Sob 20:21, 22 Mar 2008 Temat postu:

[wchodzi: Orson]

Otworzył gabinet. Ledwie zdążył założyć fartuch, a już pojawiła się pierwsza pacjentka. Zabrał się zatem do pracy.

Viktor · Wysłany: Sob 20:56, 22 Mar 2008 Temat postu:

[wchodzi Ruth]
Weszła pewnym krokiem, nie bała się dentysty ponieważ dobrze wiedziała że ma zdrowe zęby, mimo swojego wieku Ruth miała jeszcze swoje naturalne zęby o które bardzo dbała od dzieciństwa.
- Dzień dobry nazywam sie Ruth Dern, byliśmy umówieni na dzisiaj. powiedziała do Orsona

Sahem · Wysłany: Sob 21:03, 22 Mar 2008 Temat postu:

Wypełniał właśnie kartę poprzedniego pacjenta, gdy Ruth pojawiła się w pokoju.
- Dzień dobry - uśmiechnął się lekko znad papierów - Proszę siadać na fotelu, zaraz do pani przyjdę - polecił jej i dokończył coś pisać.

Viktor · Wysłany: Sob 21:06, 22 Mar 2008 Temat postu:

Rozsiadła się na fotelu i głośno powiedziała chcąc zacząć pogawędkę - Ale tu ładnie! Od razu widać że jest pan specjalistą.

Sahem · Wysłany: Sob 21:11, 22 Mar 2008 Temat postu:

Uśmiechnął się tylko. Usiadł na swoim stołku, założył rękawiczki i okulary.
- Gabinet, jak każdy inny - odparł uśmiechając się lekko - Proszę otworzyć usta - sięgnął po jakąś szpatułkę, czy cuś.

Viktor · Wysłany: Sob 21:17, 22 Mar 2008 Temat postu:

Otworzyła usta, a kiedy przestał na chwilę gmerać jej w buzi zaczęła gadać - Używa pan doskonałej wody kolońskiej, piękny zapach... wydaje mi się że już kiedyś pana widziałam... czy był pan ostatnio na Wisteria Lane?

Sahem · Wysłany: Sob 21:25, 22 Mar 2008 Temat postu:

- Wisteria Lane? - sięgnął po ten patyczek z lusterkiem - Można powiedzieć, że dość często tam przebywam - włożył jej ten przyrząd do ust sprawdzając górną szczękę.
- No... - mruknął - Ma pani zęby w doskonałym stanie - uśmiechnął się. Niektórzy dwudziestolatkowie mają gorsze...

Viktor · Wysłany: Sob 21:28, 22 Mar 2008 Temat postu:

- Ostatnio bolą mnie tylne zęby. wymamrotała - A dlaczego często tam przebywa? Kupuje pan tam dom?

Sahem · Wysłany: Sob 21:36, 22 Mar 2008 Temat postu:

Mu się wydawało, czy była trochę wścibska?
- Tylne zęby? - zapytał, by się upewnić, znów podstawił tam lusterko - Zaglądam do znajomej - Bree chciała, by oświadczyny były na razie tajemnicą, a na pewno nie chciałaby, żeby mówić o tym obcej kobiecie. Nie wiedział tylko, że Bree zna Ruth...

Viktor · Wysłany: Sob 21:43, 22 Mar 2008 Temat postu:

- Tak tylne... kiedy nadarzyła sie okazja znów zaczęła gadać - A czy tą znajomą nie jest czasem Bree van de Kamp? zapytała by potwierdzić to co mówiła Karen a następnie uśmiechając się

Sahem · Wysłany: Sob 21:45, 22 Mar 2008 Temat postu:

Dobra, była wścibska...
- Zna pani Bree? - zapytał zaskoczony. Ej, nic nie widział niepoprawnego w tych tylnych zębach...

Viktor · Wysłany: Sob 21:51, 22 Mar 2008 Temat postu:

Bo tam nic nie było - Oczywiście że tak, jesteśmy najbliższymi przyjaciółkami, tylko przez ostatnie pół roku nie było mnie w Fairview i się nie spotykałyśmy, cieszę się że Bree znalazła sobie takiego zadbanego i miłego mężczyznę jak pan. stwierdziła i zaczęła głupkowato chichotać - Jesteście tylko przyjaciółmi czy... coś więcej? zapytała licząc na naiwność Orsona

Sahem · Wysłany: Sob 21:55, 22 Mar 2008 Temat postu:

Ej, on ci się w prywatne życie nie wpycha... Ale może za to wepchnąć ci do ust kolejną szpatułkę, co też zrobił.
- Mogłaby pani opisać mi ten ból? - zmiana tematu to najlepsze wyjście. A tak w ogóle to ona tutaj przyszła z powodu bólu...

Viktor · Wysłany: Sob 22:05, 22 Mar 2008 Temat postu:

Nie, przylazła do niego bo Karen jej o nim powiedziała - Ten ból jest taki dziwny... jakby ktoś wetknął mi coś ciepłego do ust, a potem czuje tępy, ostry ból. spojrzała na niego i znów zaczęła peplać - Jest pan taki przystojny... nie dziwie się Bree, żadna nie mogłaby się panu oprzeć.

Sahem · Wysłany: Sob 22:07, 22 Mar 2008 Temat postu:

Uśmiechnął się lekko.
- Możliwe, że to zwykła nadwrażliwość dziąseł... - mruknął - Chociaż mogło się pani wdać jakieś zapalenie do zębiny... - kontynuował starając się nie wdawać w rozmowę.

Viktor · Wysłany: Sob 22:14, 22 Mar 2008 Temat postu:

- Proszę to sprawdzić, to brzmi tak przerażająco! stwierdziła udając przerażenie poczym nagle położyła jedną rękę na jego nodze i wysepleniła - I do tego jest pan taki męski...

/ona musiała odwalić jakąś akcje xD/

Sahem · Wysłany: Sob 22:16, 22 Mar 2008 Temat postu:

Chrząknął, tak by Ruth mogła go usłyszeć.
- Przydałoby się zrobić prześwietlenie... - wstał oddalając się od Ruth. Może i obyłoby się bez prześwietlenia, ale ona go zaczyna obmacywać...
Wyciągnął przyrząd do prześwietleń.

Viktor · Wysłany: Sob 22:19, 22 Mar 2008 Temat postu:

- Czy to będzie bolało? zapytała udając głupią

Sahem · Wysłany: Sob 22:22, 22 Mar 2008 Temat postu:

Chętnie by ją prądem potraktował, ale przecież jest lekarzem...
- Nie będzie - odparł krótko włączając maszynę - Proszę się na chwilę nie ruszać, aż usłyszy pani dzwonek - ruszył do gabinetu - Pójdę po pani kartę - wyszedł do swojego "gabinetu".

Viktor · Wysłany: Sob 22:25, 22 Mar 2008 Temat postu:

W czasie prześwietlenia rozmyślała co by tu jeszcze wywinąć, była pewna że między nim a Bree coś jest na rzeczy bo w przeciwnym razie od razu by zaprzeczył, kiedy dzwonek zadzwonił zawołała go - Już!

Sahem · Wysłany: Sob 22:27, 22 Mar 2008 Temat postu:

Miał nadzieję, że to trochę dłużej potrwa...
Wrócił do pacjentki.
Wyjął zdjęcie i podstawił je pod światło.
- Nie widać żadnego zapalenia... - mruknął jakby do siebie - To zwykła nadwrażliwość - uśmiechnął się, dość sztucznie.

Viktor · Wysłany: Sob 22:35, 22 Mar 2008 Temat postu:

- Spadł mi kamień z serca, jest pan świetnym dentystą. powiedziała uśmiechając się - Ciesze się że trafiłam w ręce przyjaciela, bo chyba tak mogę nazwać przyjaciela mojej przyjaciółki, a może mógłbyś sprawdzić jeszcze dolne siekacze. poprosiła z jeszcze większym uśmiechem