Sephora

candace · Wysłany: Sob 21:02, 22 Mar 2008 Temat postu: Sephora

Francuska sieć sklepów specjalizujących się w sprzedaży perfum oraz różnego typu kosmetyków zarówno dla kobiet jak i mężczyzn.

candace · Wysłany: Sob 21:02, 22 Mar 2008 Temat postu:

[wchodzi ; Jennifer]

Postanowiła kupic jeszcze dla Brookie perfumy Kate Moss.

Tom S. · Wysłany: Sob 16:32, 29 Mar 2008 Temat postu:

[Wchodzi: Michael]

Michael wszedł do perfumerii i trochę się przeraził na widok tysięcy różnych dezodorantów, zapachów, perfumów i całej reszty. Michael zaczepił kobietę, pracującą w perfumerii:
- Dzień dobry, szukam czegoś dla żony, ale kompletnie nie wiem, co wybrać. Mogłaby mi pani pomóc?
- Oczywiście - a co to miałoby być? Zapytała kobieta
- Zastanawiałem się nad jakimś perfumem ale nie mam pojęcia, który byłby odpowiedni
- Typowy facet mruknęła kobieta. A więc - teraz już głośniej - Nie wiem jakie zapachy preferuje pańska żona, ale mam tu coś nowego, z czego jak na razie wszystkie klientki są zadowolone.
- To znaczy? Zapytał Michael.
- Showtime od Kylie Minogue odpowiedziała kobieta. Absolutny hit tego sezonu - żona pewnie będzie zadowolona.
- Dobrze, mógłbym to najpierw zobaczyć?
-Oczywiście, proszę za mną... po chwili spaceru między wszystkimi półkami kobieta zatrzymała się i wskazała dłonią: Oto perfum, o którym mówiłam

- A ile to kosztuje? Zapytał Michael.
- To jest wersja 50ml - jedyne 60$
- Jedyne? Zapytał Michael
- Są mniejsze, np 35ml, 15ml
- Nie, nie... niech już będzie ten. Żeby jej starczył na kilka dni
- Kobieta tylko się uśmiechnęła i powiedziała: No to zapraszam do kasy.

Michael zapłacił a kobieta zapakowała perfum do małej torebki z napisem SEPHORA
-Zapraszam ponownie - powiedziała kobieta gdy Michael odchodził
- Oczywiście powiedział tak jakby do siebie uśmiechając się...

[Wychodzi: Michael]

Arno · Wysłany: Sob 18:14, 29 Mar 2008 Temat postu:

[wchodzi Mason.]

Wszedł lekko zagubiony do Sephory; pogadał chwilkę z jakąś " konsultantką " i postanowił kupić perfumy dla Cecylii; te które znał i które ona lubiła.

[ już mi sie nie chce szukać marek i edycji

żeby nie było. jakieś ładne.

]

- Ile płacę? - spytał; cena nie grała roli; miał dużo kasy na koncie.
- 130 $ - odpowiedziała sprzedawczyni z chytrym uśmiechem; widząc, że Mason należy do tych którzy nie szczędzą kasy na prezenty.
- Proszę. - powiedział i podał kobiecie kartę; po chwili dostał wydruk i kartę; oraz perfumy w zwykłej torebce; po chwili namysłu spytał :
- Mogłaby mi Pani to zapakować? - wiadomo ocb; po krótkiej chwili wyszedł zadowolony z siebie z perfumerii i ruszył na dalsze zakupy.

[wychodzi.]

Sahem

[wchodzi: Shannon]

Wiedziała dokładnie, czego potrzebuje. Podążyła pomiędzy półkami w poszukiwaniach, by w końcu to znaleźć. Podeszła do kasy, zapłaciła i wyszła uśmiechnięta.

[wychodzi: Shannon]

[do postów niżej: no, co? xP Każdemu się może zdarzyć... Już wiem, czemu mi Mozilla nie podkreśliła xP Pułkami wojskowymi xD

Arno

półkami* ! Sahem

Granmor

Przestaniesz wreszcie nabijać te cholerne posty?!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Future Lover

To rzeczywiście wkurwia...

Granmor

[przelotem : Julie]

Przyszła Julie, ściągnęła okulary przeciwsłoneczne. Szuka perfum Celine Dion xDDD. Znalazła je, kupiła kilka flakoników, jakąś tam szminkę, tusz, podkład, zapłaciła kartą i wyszła.

Naomi/Missy

[wchodzi Naomi]
Weszła i kupiła perfumy firmy Christian Dior. Do tego zakupiła jeszcze jeszcze takie kosmetyki, jak : emulsję tonizującą, balsam do ust, cienie do oczu i to 4 różne zestawy. Potem wyszła.

Sahem

[wchodzi]

Kochała Sephorę. Można powiedzieć, że gdy była w dołku przyjeżdżała na pocieszenia właśnie tu, za każdym razem kupując coś sobie.
Dzisiaj jednak przyjechała dla samej przyjemności, nie z potrzeby.
Zagłębiła się pomiędzy półkami szukając czegoś odpowiedniego.

Kupiła kilka rzeczy, które ekspedientka zapakowała jej do torby. Shannon podążyła do kolejnego sklepu.

[wychodzi]

candace

[przychodzi James]
Przyjechał do Galerii i wpadł tylko na chwilę, żeby kupić prezent.
To znaczy, chwilę... tak mu się tylko wydawało.
Nie miał zielonego pojęcia co może spodobać się Chloe, a co nie.
Krążył i krążył, wszedł do perfumerii, zapytał się konsultantkę o jakiś orzeźwiający zapach dla kobiety.
Kupił YSL Parisienne, ponieważ najbardziej mu sie spodobały.
Odurzony przeróżnymi zapachami wstąpił jeszcze do jubilera po złoty łańcuszek, ale nie chce tworzyć nowego tematu więc napisałm tu ^^
[/wychodzi]

Viktor

Kupił co miał do kupienia i stwierdził że mu się perfumy kończą, a nuż natrafi na jakąś promocję xD
Wszedł do środka, w jednej ręce trzymał siatkę z zakupami a w drugiej otwartą butelkę pepsi, którą sobie popijał.

Future Lover

Rachel Renee Sweet wpadła do sephory z miną naburmuszonej cipki z okresem. No cóż... Wbiła swoje spojrzenie w sprzedawczynię. Rozejrzała się trochę, czy nikt nie patrzy no i podeszła do niej.
-Przyszłam odebrać towar.-Miała na sobie heartshaped glasses żeby nikt jej nie poznał. Sprzedawczyni sięgnęła pod ladę.
-Nimbus 6000. Nówka na rynku.-Rzekła pani sprzedawczyni i podała Rachel paczkę tamponów nimbus 6000. Rachel za to dała jej swoją kartę kredytową i szybko zapakowała paczkę do torby. No, teraz może się rozejrzeć po sklepie. Rozglądała się wiec.

Viktor

Drogo było w tym sklepie, niczego stosownego do nauczycielskiej pensji nie znalazł. Oglądał jednak te flakony i flakoniki, bo były bardzo ładne, takie kolorowe i różnokształtne, tak się na nie zapatrzył, że nagle wpadł na Rachel, a że trzymał w łapie otwartą butelkę pepsi to jeszcze ją polał.

Future Lover

Była zszokowana. Ten facet polał jej najlepszy kostium! Najlepszy jaki miała! Przez kilkanaście sekund stała z otwartą buzią, aż wkońcu przemówiła.
-Co pan narobił?!-Niech się teraz tłumaczy!

Viktor

- Najmocniej przepraszam! Zagapiłem się. - odstawił gdzieś na półkę butelkę i zaczął szukać w kieszeniach chusteczek.

Future Lover

Złość minęła jej jak ręką odjął gdy przyjrzała się facetowi, który ją oblał. Ale udawała, że jest zła i tak.
-Prosze bardziej uważać...-Pokręciła głową.

Viktor

- Jeszcze raz przepraszam. - powiedział podając jej chusteczki które wreszcie znalazł
- Zapatrzyłem się na te wszystkie flakony perfum.

Future Lover

Zaczęła się wycierać i... uśmiechnęła się szeroko!
-Nic nie szkodzi...-No, powycierała się i w ogóle, ten jej najlepszy kostium wyleciał całkowicie z jej głowy.
-Każdemu mogło się zdarzyć.

Viktor

- Plama nie jest duża, na pewno zejdzie. - sięgnął po butelkę, którą odstawił i zakręcił ją po czym schował do siatki
- Jeśli jednak nie obiecuję, że zapłacę za nowy kostium.

Future Lover

-Ten stary kostium?-Spojrzała na swoje ubranie i machnęła ręką.
-To na prawde nic wielkiego panie...-No wiadomo, chciała poznać imie.

Viktor

- Jablonsky, Jake Jablonsky. - wyciągną łapę i uśmiechną się tak pięknie och ach bułkę przez bibułkę

Future Lover

-Rachel. Rachel Sweet.-Uścisnęła jego dłoń.
-Masz polskie korzenie?-Zapytała tak zaciekawiona. A może rosyjskie? Albo jeszcze inne.

Viktor

- Miło mi, tak mój pradziadek mieszkał w Polsce. - w Złotopolicach xDDD