Biuro architekta krajborazu Charles'a Costiff'a

Tarantino

*otwiera drzwi*
- oo! witaj! juz myslalem, ze nie przyjdziesz. prosze wejdz, "na razie" jest tylko Edie, milo Cie widziec Patrick *usmiechnal sie*

- chodz naleje Tobie szampana

*nalewa*

Granmor

Patrick uśmiechnął się szeroko-Cześć Edie, miło Cię znowu widzieć. - stwierdził, po czym zmierzył ją wzrokiem i uśmiechnął się szeroko. -Reszta się spóźnia, czy ja jestem za szybko? - spytał Charlesa.

Tarantino

-ach, niestety spoznia. nie mam pojecia dlaczego nie przyszli. w koncu nic zlego im chyba nie zrobilem *zasmial sie, biorac sobie salatke*

- tak wiec moje biuro bedzie wykonywalo projekty juz za 2 dni, na razie mam Ashley ktora projektuje *ashley usmiechnela sie*, bede musial dac ogloszenie w jakiejs prasie, ze poszukuje chetnych i zrobic konkurs jak bedzie duzo osob. nie wiecie moze ktora gazeta jest najchetniej czytana?

Granmor

-Z tego co wiem, tutaj jest jedna. Podobno jest jakaś dziennikarka na naszej ulicy,nie ta z telewizji - tylko druga. Możesz popytać, może będzie mogła Ci pomóc. [To jest postać Niny, ale nie wiadomo kiedy ona wróci, prawdopodobnie wakacje Wink

]. - stwierdził.-Ale możesz iść po prostu ddo ich redakcji. - dodał.

Seniorita-Qabi

-[i]Farview Times, najczęściej czytana gazeta[/i]-zaproponowała

Tarantino

- dzieki, na pewno skorzystam. i co tam powiecie moi mili? jak wam sie uklada? *usmiechnal ise*

Granmor

-Jutro wreszcie z mojego domu pójdą Ci idioci, znaczy się, budowniczy. Mój dom już jest prawie gotowy. - stwierdził pijąc szampana.

Tarantino

- no to swietnie. ile masz pokoi w tym domu?

Granmor

[kurwa, nie pamiętam xD]

Patrick przewrócił oczyma-Jedna wielka piwnica, która będzie studiem... trzy pokoje na parterze i trzy na piętrze.

Tarantino

-mhm *popija szampanem* , a tak w ogole to wy single jestescie?

Granmor

Patrick pokręcił głową-Rozstałem się tydzień emu,więc chyba singlem nie jestem. - stwierdziłpoważnym tonem.

Seniorita-Qabi

-Tak, ja już starą panną-zaśmiała się

Tarantino

-hm, wiecie co. smutno mi troche, ze reszta osob nie przyszla. staralem sie jak moglem, nie wiem co zle zrobilem *popija jeszcze wieksze 2 lytki szampana* czasem zadaje sobie pytanie "co ja tutaj robie?". w anglii, gdzie przedtem mieszkalem byl zupelnie inny klimat, ludzie byli bardzo przyjazni, zyczliwi, a jak sie przeprowadzilem tutaj, to sie zdziwilem. ....... powysylalem tyle zaproszen i troche smutno mi ze nikt nie odpowiedzial. bylo napisane, zeby skontaktowac sie w miare problemow, jednak moja komorka- milczy przez duze m

Granmor

-Tutaj też ludzie są dobrzy, może coś się wydarzyło.. poza tym pamiętaj, że jest środek nocy. - dodał, patrząc na zegarek.

Tarantino

- rozumiem, ale w koncu zaproszenia dalem wczesniej, nikt nie oddzwonil/nie napisal chociazby sms'a. nikt mi nie powiedzial 'nie przyjdze'. a na prawde, moje starania widze ze poszly na marne.

*napil sie*

- czestujcie sie prosze *powiedzial lekko zdenerwowany*

Granmor

Patrick wziął jeden kieliszek.-Więc jesteś z Angli? Znałem tylko kilku anglików. - stwierdził Patrick. -Fajni ludzie, mimo tych złośliwych plotek.

Tarantino

-aaaa . jakich plotek ? *zasmial sie, poprawil mu sie humor*

Granmor

-No że jesteście, jakbyście kije od mioteł połkneli i te sprawy. - powiedział rozbawiony. - Nigdy ich nie słyszałeś?

Tarantino

- e. nie *zasmial sie nie wiedzac z czego* piekna okolica jak na biuro, nie sadzicie? *nagle zmienil temat rozgladajac przez okno*

Granmor

Patrick skinął głową -Te Fairview to fajny wynalazek, większość potrzebnych spraw tutaj jest, a tak pusawo. Fajnie, po Newport mila odmiana.

Tarantino

-a co sadzicie o roslinach w tym wnetrzu? chcialem zadbac o nastroj. zastanawiam sie tylko, czy ta paproc tu pasuje?

Granmor

Patrick rozejrzał się po okolicy-Hm,nie wiem jak Edie, ale mi sie podoba. - stwierdził.-Przypomina moją starą wytwórnię.

Tarantino

*zakrztusil sie*- jaka wytwornie ..... stara ?

Granmor

-No tak, już tam nie pracuję. - stwierdził Patrick.-Nie znasz mnie? - spytał z udawanym oburzeniem.

Seniorita-Qabi

-Mi sie podoba, naprawdę pięknie to biuro wygląda