Kostnica

Sahem

Odetchnął z ulgą, ale jakoś dziwnie.
- To nie jest Alma... - powiedział odsuwając się.

Viktor

Też odetchnęła.

/no to czekamy na Carolyn

Nina

No to przyszła. W tym swoim prochowcu, w którym wyglądała trochę jak gestapo.
- A więc jednak... - pokiwała głową z gorzkim uśmiechem, widząc Bree w sukni ślubnej. - Ciekawa noc poślubna, co? - zapytała, nie oczekując odpowiedzi. Spojrzała na Orsona.
- Myślałeś, że rozpoznanie ciała zostawię tobie, żebyś mógł spokojnie skłamać? - Skinęła do lekarza sądowego, żeby podniósł jeszcze raz prześcieradło. Spojrzała na twarz kobiety i skamieniała, a z jej twarzy zszedł uśmiech.
- To nie jest Alma... - wymamrotała.

Sahem

Wystraszył się, gdy zobaczył Carolyn. Ta psychopatka nadal próbuje go wrobić w zabójstwo Almy...
A może rozpozna Monique?
Nie, jednak nie. Uśmiechnął się lekko.

Viktor

- Skoro to nie jest Alma to możemy już iść. -powiedziała stanowczo

Sahem

Orson objął Bree w biodrach jedną ręką i skierowali się ku wyjścia, ale jeszcze nie wyszli.

Nina

Carolyn wyminęła ich i poszła.

Sahem

Orson z wyraźną ulgą skierował się razem z Bree do wyjścia. Kiedy już wszyscy wyszli on jeszcze zatrzymał się w drzwiach.
- Tu me manques, Monique - w jego słowach można było wyczuć smutek, kiedy kierował swoje słowa do trupa. Wyszedł tuż po tym.

[wychodza: Bree & Orson]

Future Lover

[Przyjeżdżają]
Wyszedł z samochodu. Spojrzał na budynek. Kiedy on tu ostatni raz byyłłł.

miss.

- Miło.. - rzuciła z lekkim sarkazmem i weszli do środka. Przedstawili się i spotkali panią psycholog.

Granmor

Nie!
XD

Pani psycholog przywitała się i pokazała im jakieś swoje notatki. - Wasi ludzie znaleźli włosy mężczyzny około trzydziestoletniego oprzy jednej z ofiar. Mężczyzna działa chaotycznie lecz nie bezmyślnie, zabija wszystkich świadków morderstw. Udało mi się porozmawiać tylko z jednym mężczyzną, cukiernikiem. Wspomina iż młoda kobieta została zaciągnięta do ciemnego kątu przez cień. Gdy poszedł sprawdzić co się dzieje, zobaczył że ten cień jest postacią w jakiś starych łachach, mężczyzną.
Prawdopodobnie jest bezdomnym, tak można wywnioskować po jego ubraniu.
Facet był przerażony tym jak szybko mężczyzna obezwładnił ofiarę. Musiał uciekac, wiedział że nic nie powstrzyma go przed drugim morderstwem.

miss.

- Czy ten cukiernik jeszcze żyje?

Granmor

-Z tego co wiem, tak, żyje. Namawiałam go na terapię ale nie dał się przekonać. - powiedziała lakonicznie.

Future Lover

-Niech nam pani da jego adres.-Powiedział tylko i wyjął notes.

miss.

- Możemy dostać jego dane? - niach niach xd ja nie wiem co jeszcze można od niej chcieć.
- A DNA tego włosa, nie ma w systemie?

Granmor

-Mieszka na East Road 32. Nazwisko Kyte. - jeszcze powiedziała.

Future Lover

Zapisał i chciał jeszcze usłyszeć odpowiedź na pytanie Cameron xD

Granmor

-Nie. Facet nie był notowany nigdy. - dopowiedziała i znikła....do następnego czasu. HUH! Ale mystery zakonczenie!

miss.

- no to się dużo dowiedzieliśmy. Ale mamy przynajmniej jego DNA, to dużo. - mruknęła za odchodzącą panią psycholog.
- Jedziemy do cukiernika?

Future Lover

Mhrooooczneeee.
Zamyślił się. Ale po chwili spojrzał na swoją partnerkę i kiwnął głową i wyszli i pojechalii xD

Arno

Przyszła do kostnicy, zapukała do drzwi.

Future Lover

Lekarz akurat mył ręce.
-Wejść!-Krzyknął.

Arno

Weszła.
- Witam. - spojrzała na dość przysadzistą postać z góry...xD

Future Lover

-Czekałem na panią.-Odwrócił się i odkrył ciało od razu.
-Prosze wybaczyć ale nie mam za wiele czasu.

Arno

- Uprzedzili Pana? - spytała z uśmiechem - Więc po kolei proszę... - podeszła do ciała, które leżało na zimnym, metalowym stole, spojrzała przenikliwie na patologa.