Dom Niny Fletcher

Granmor

Tutaj mieszka Nina, gdzieś w dalszej okolicy Wisterii. Dom jest zadbany, ale przez Eda, Nina nie ma czasu z tego korzystac. Jednak niedługo, to się zmieni...

Sahem

Granmor

[Ona miala najbardziej wymagające dziecko świata, nie mogła sobie życ spokojnie... w pracy była 24h na dobę xD, mam powtorke z sezonow, wiec pamietam xD]

Dean

[Czy Ed, szef Lynette? Czy ja czegoś nie pamiętam? Wink

]

Sahem

[ale przecież Ed był szefem Niny. Gubię się xP]

Granmor

[no i ciagle razem pracowali xD]

Granmor

Nina obudziła się z samego rana.Włączyła radio, włączając ekspres od kawy. Tanecznym krokiem przebyła drogę do sypialni i wyciągnęła z niej jakiś kostium. Spojrzała na lustro i poprawiła włosy, przeszła do łazienki. Wzieła prysznic, wyszła przed dom by wziąć gazetę. Wróciła, ypiła kawę i zjadła dwie grzanki, potem przebrała się, zrobiła makijaż i wyszła do pracy.
[wychodzi Nina]

Granmor

[wchodzi Nina
Nina wylała Stu, po czym poszła sobie do domu. Zdjęcia gorną częsć kostiumu i otworzyła lodówkę. Wyciągnęła z niej świezy sok. Z szafki, która znajdowała się obok, wyciągneła szklankę i nalała sobie soku. Przy okazji, wyjrzała przez okno. Zaciekawili ją nowi sąsiedzi.

Granmor

[wchodzi Nina]

Nina przyszła, zrobiła sobie drinka, ściągnęła górną czesc kostiumu i włączyla telewizję.

Kamila

[wchodzi Paulina]
A Paulina tak daleko zaszła, że zapukała do "nowego" domu.

Granmor

Nina po dłuzszej chwili otworzyła drzwi.-Taak? - ziewnęła.

Kamila

- Dzień dobry. Właśnie przechodziłam przypadkiem i... zobaczyłam pani dom. Postanowiłam się przywitać i... oto jestem. - powiedziała niczym maszyna Paulina.
- Przeszkadzam ? - spytała już "po ludzku".

Granmor

-Nie, po prostu prawie bym usnęła przez drinka. - powiedziała z usmiechem ina.-Zapraszam,proszę. - pokazała wnetrze.

Kamila

Rudowłosa weszła do środka. Podobał jej się dom od zewnątrz, jak i od środka.
- Ładnie urządzony dom... pewnie długo pracowałaś nad taką "perfekcją"... - mówiła z zachwytem Paula.

Granmor

-No tak, wtopiłam tutaj niezłą sumkę. - potwierdziła Nina zamykając drzwi.-Czego sie napijesz?

Kamila

- Najzwyklejszego... soku, poproszę. - powiedziała Paulina.
- Jak dałaś w ten dom tyle pieniędzy, to pewnie dobrze zarabiasz... tak właściwie to kim jesteś z zawodu ? - spytała przy okazji głośno się zastanawiając.

Granmor

-Kieruję sztabem w firmie promujacej reklamy. - odpowiedziała przychodzac z szklanką soku.-Proszę..

Kamila

- Dziękuję... - powiedziała odbierając sok.
- Niezła praca, jak słyszę. - rzuciła, bo nie miała nic innego do powiedzenia.

Granmor

-No nie wiem, jak się ją ma, to to inaczej wygląda. - powiedziała z uśmiechem.-A Ty? Czym się zajmujesz?

Kamila

- Teraz ogólnie niczym... a kiedyś byłam aktorką teatralną. Pewnie mnie nie znasz, bo grałam tylko w rosyjskich teatrach. - powiedziała uśmiechając się Paulina.
- A jak wygląda ta praca z twojej strony ? -spytała.

Granmor

-Hmm,sztab pokazuje mi swoje projekty i ja je oceniam i pokazuje Zarządowi. - powiedziała z uśmiechem. -Długo juz tutaj mieszkasz?

Kamila

- Nom już trochę czasu minęło od mojego przyjazdu do Fairview. A pani ? - Paula napiła się trochę soku.
- Bardzo dobry sok. - pochwaliła napój kobitka.

Granmor

-Aa, już nie pamietam nawet. Czuję się jakby całe zycie. - powiedziała z uśmiechem.

Kamila

- A jest pani sama, czy ma pani męża, bo dzieci niestety nie widzę ?

Granmor

-Nie, jestem sama, czy tego chce czy też nie. - powiedziala z krzywym uśmiechem.