Dom rodziny Rydberg - NA SPRZEDAŻ

candace · Wysłany: Pon 16:38, 30 Mar 2009 Temat postu:

Więc zrobiła wszystkim po kawie, wróciła do nich. - Od kiedy zaczynasz pracę? - uśmiechnęła się milusio do Mashy. Ona jak zawsze musi gadać o pracy xd I wzięła sobie pokroiła tego naleśnika, nadziała na widelec i jadła.

Jazine · Wysłany: Pon 16:41, 30 Mar 2009 Temat postu:

- Od jutra. Napiła się kawy. - Trochę niezręcznie wyjadać Ci zapasy. Uśmiechnęła się i lekko spuściła łebek.

candace · Wysłany: Pon 16:46, 30 Mar 2009 Temat postu:

- E tam, jakie zapasy, przestań. - zaśmiała się. - Zakupy robil Jamie, ale sprawdziłam terminy przydatności, więc nie masz się czym martwić.

Jazine · Wysłany: Pon 16:48, 30 Mar 2009 Temat postu:

/ XDD rozwaliłaś mnie
- Długo tu mieszkacie, no i jak tu trafiliście? Zapytała odkładając talerzyk na bok i popijając kawę.

candace · Wysłany: Pon 16:54, 30 Mar 2009 Temat postu:

xd

- W sumie to chyba już będzie z 2 lata. Ja przyjechałam tutaj za Brooke, do pracy. A Jamie to... to nie wiem w sumie. - zrobiła taką głupią minę, bo dziwnie wyszło xd Ale ja nie pamiętam jak on się tu znalazł xd

Jazine · Wysłany: Pon 17:48, 30 Mar 2009 Temat postu:

- Miła okolica, mam nadzieję, że dobrze zrobiłam przyjeżdżając tu. Wciąż uśmiechała się.

Masełko · Wysłany: Pon 19:32, 30 Mar 2009 Temat postu:

- Jak to nie wiesz? - zrobił wielkie oczy, spoglądając dziko na żonę - No przyjechałem z Wii. Mam dwójkę dzieci, a nawet nie mogę ich zobaczyć. - się trochę zdziwił, że tego nie wiedziała xd - Wstydź się!

Jazine · Wysłany: Pon 19:39, 30 Mar 2009 Temat postu:

Wieść o dwójce dzieci trochę ją speszyła. - Przykro mi.. Spuściła łebek.

candace · Wysłany: Pon 20:16, 30 Mar 2009 Temat postu:

Najpierw zrobiła wielkie oczy, znowu i tak z parędziesiąt sekund się na niego patrzyła. A potem sie zaśmiała. - Dobre, trzymają sie Ciebie żarty. - klepnęła go po ramieniu. Tylko, że to prawda jest xd - Coś Ty, on tak codziennie, jaja sobie robi. - zwróciła się do Mashy z szerokim uśmiechem.

Jazine · Wysłany: Pon 20:17, 30 Mar 2009 Temat postu:

Otrząsnęła się. - Miło będzie razem pracować. Dopiła kawę

candace · Wysłany: Pon 20:21, 30 Mar 2009 Temat postu:

- Na pewno. - potwierdziła i też się napiła kawy. Zjadla już te naleśniki, odniosła talerze do kuchni.

Jazine · Wysłany: Pon 20:27, 30 Mar 2009 Temat postu:

- Możesz powiedzieć mi coś o Brooke, co lubi? Nie chciałabym podpaść jej pierwszego dnia.

candace · Wysłany: Pon 20:40, 30 Mar 2009 Temat postu:

- Brooke, no cóż, ona jest bardzo sympatyczna pod warunkiem, że ma dobry humor. Bo jak nie, to lepiej uważaj na to co do niej mówisz, a najlepiej nie odzywaj sie w ogóle. No ale to normalne, jak ktoś ma zły dzień. Bro lubi napewno systematycznośc i punktualność. - uśmiechnęła się. - Wiesz, po prostu, rób to co do Ciebie należy i tyle. Jakbyś chciała kiedyś chwilę wolnego, to wal do mnie, to Cie zastąpię na ten moment. Wiesz, robota papierkowa nie ucieka tak szybko jak klienci. - poprawiła włosy. - Ogólnie, szefowa to też człowiek, traktuj ja z szacunkiem jak każdego, a napewno to doceni. - rozgadała się xd

Jazine · Wysłany: Pon 20:44, 30 Mar 2009 Temat postu:

- Dzięki, zapamiętam. Postaram się wywrzeć na niej jak najlepsze wrażenie.
- Pomóc Ci zmywać? Zapytała wstając z krzesła.

candace · Wysłany: Pon 20:51, 30 Mar 2009 Temat postu:

- Nie, nie trzeba, już kończę. - ułożyła wszystko na suszarce, wytarła ręcę w ręcznik i znowu przesłała jej taki ciepły uśmiech. Bo ją polubiła, serio. I sie cieszyła, że będą razem pracować. Wreszcie ktos nowy, już jej sie nudziło w tej pracy xd

Jazine · Wysłany: Pon 21:05, 30 Mar 2009 Temat postu:

Otworzyła kopertówkę z której wyciągnęła wizytówkę.
- To mój numer, w razie potrzeby. Również uśmiechnęła się cieplutko co oznaczało, że odwzajemnia polubienie. (nie wiedziałam jak to napisać xd)

candace · Wysłany: Pon 22:02, 30 Mar 2009 Temat postu:

Wzięła karteczkę. - Dzięki, ja nie mam wizytówki, ale w razie czego... - zniknęła na chwilę i wróciła z kartką i gługopisem. Napisała to co chciała, podała ją Mashy. - Tutaj masz mój mail i komórkę. Wiadomo, jak sie razem pracuje to często się przydają różne formy kontaktu.

Jazine · Wysłany: Pon 22:19, 30 Mar 2009 Temat postu:

- W takim razie do jutra. I jeszcze raz dziękuje. Przytuliła ją przyjaźnie i wyszła.
[Wychodzi Masha]

Masełko · Wysłany: Wto 10:51, 31 Mar 2009 Temat postu:

Spojrzał złowrogo na dziewczynę, po czym poszedł włączyć sobie jakiś mecz w telewizji.
- Dziękuję za wsparcie, kochanie. Wiesz, nieważne, staram się zapomnieć, ale nie mogę. Mam dwie córeczki, a ty masz czelność mówić mi, że żartuję. Jestem aż takim osłem, żeby żartować z tak poważnych spraw?

candace · Wysłany: Wto 15:33, 31 Mar 2009 Temat postu:

- A ja dziękuje za to, że znamy sie już z rok i nadal nic o tym nie wiedziałam. Zajebiście, Jamie. To było moim marzeniem. Jesteś kochany, że je spełniłeś. - poszła do łazienki, bo nie miała ochoty z nim rozmawiać. Wzięła szybki prysznic, ubrała się i takie tam. Pójdzie sobie do pracy.

Masełko · Wysłany: Wto 20:26, 31 Mar 2009 Temat postu:

- Mówiłem Ci to wtedy, kiedy się poznaliśmy. Kiedy Twój pies obgryzł mi nogawkę. Ty pogłaskałaś mnie po głowie i powiedziałaś 'Biedny Jamie'. Dziwne, że jak to akurat pamiętam. - krzyknął za nią.

/ej, bo serio coś takiego było. kaaarotko, napisz mi na piwi co tam u ciebie słychać, bo mam komputer do reszty zjechany. korzystam z sis ;*

candace · Wysłany: Wto 21:31, 31 Mar 2009 Temat postu:

/było? na pewno? XD ja mam skleroze nie pamiętam, nie wiem, poddaje się. xd ona tez. XD

No i sie wyszykowała, przemyślała wszystko po trochu w łazience, bo w łazience się najlepiej myśli. xd Przeszła koło niego i stanęła gdzieś niedaleko, koło lustra. - Nie pamiętam. Idę do pracy, wrócę wieczorem. - powiedziała do niego, wzięła swoją torbę i wyszła z domu.

Masełko · Wysłany: Wto 22:47, 31 Mar 2009 Temat postu:

Wkurzył się na nią jak nigdy. No bo jak tak bezkarnie można go posądzać. Prychnął tylko, ubrał się i postanowił gdzieś wyjść i rozerwać. Całe szczęście to jego dziewczyna go utrzymywała, więc nie musiał się przejmować pracą.

Naomi/Missy

[wchodzi Jack]
On nie wiedział, że Jennifer tutaj mieszka, on po prostu chciał z kimś na spokojnie porozmawiać. Zapukał na spokojnie.

candace

/ojoj, tylko, że oni wszyscy gdzies wybyli xd Może przypadkiem wpaść do Jennifer czy cos. XDD