Dom Chris i Danny'ego

candace

- No to coś lekkiego. - i zaczęła wyciągać wszystkie skladniki na śniadanie i je robić. Nie mam pomysłu co to może być xd - Jak się czujesz? - spytała kontrolnie i zrobiła sobie herbaty.

Naomi/Missy

- Dobrze. - co tam będzie opowiadać o kacu po drinkach i siniakach po nocy na kanapie, starała się być miła, bo to przecież jej przyjaciółka. Wypiła wodę do końca i odstawiła szklankę. - A ty jak się czujesz ?

Naomi/Missy

- Pójdziemy gdzieś później ? Bo musiałabym do domu po zmienne ciuchy pójść. - powiedziała po namyśle.

candace

- Jasne. - usmiechnęła się i wygrzebała z jakiejś szafki opakowanie tabletek, wzięła pare na ręke i łyknęła. Złapała za talerze ze śniadaniem, które zrobiła i tańczącym krokiem poszła je zanieść do jadalni. - Czuje sie wesoło i śpiewająco. A, śniadanko gotowe. - glebnęła na krzesło i zaczęła szamać cośtam.

Naomi/Missy

To ona też się przyłączyła do śniadanka. - To gdzie dzisiaj wyruszamy ? - ciekawość ją zżerała, więc się spytała.

candace

- Na ciemną stronę mocy - uśmiechnęła sie jednym kącikiem ust. - a tak szczerze to nie wiem, możemy wyjechać na wakacje. - no ona to dzisiaj miała zadobry humor xd i tam jadła.

Naomi/Missy

- Chciałabym, ale - i tu zrobiła ton barbie - Niania Allison mnie nie puści, bo jeszcze się zachleję i wyseksuję się na śmierć. - a po tym zdaniu zaczęła się panicznie śmiać.

candace

Też sie zaczęła śmiać, ej bo to fajne było xddd - Seksowanie dobrze wpływa na zdrowie, a jak dużo kalorii się spala. - pokiwała głową twierdząco i zaśmiała się. - Allison jest prawie-lekarka powinna cos o tym wiedzieć. - wyszczerzyła sie xd

Naomi/Missy

- Ona nie toleruje seksu przedmałżeńskiego. Dziwna jest. Ja uważam, że w każdej chwili trzeba próbować życia. Też tak sądzisz prawda ? - przynajmniej myślała, że Chris też tak sądzi.

candace

- Jasne! Ja tam nie jestem religijna... - bo to prawda jest.

Masełko

Po kolejnym, długim czasie nieobecności, Andrea znów postanowiła zawitać do swojej siostry. Przez ten czas zaokrągliła się tu i tam, bo to już w końcu szósty miesiąc. Stanęła pod drzwiami, tym razem kompletnie zrozpaczona, zapukała.

candace

- Ciekawe kogo niesie. - puściła oczko do Am i poszła otworzyć drzwi. - eee? Wejdź. - przeczesała włosy ręką i wpuściła siostre do środka. - Poznajcie się. Amanda, Andrea - moja siostra. - powiedziała i poszła do kuchni łyknąc jeszcze parę tabletek. Wróciła.

/w sumie Am i Chris to takie przyjaciółki, czyli Am wie o tym więzięniu Chris przez jej siostrę, hm? XD

Masełko

Machnęła niedbale ręką do rudowłosego dziewczęcia.
- Chyba przyszła nie w porę. Zerwałam z Henrykiem, musiałam. Jednak ta różnica wieku jest dobijająca i chcę, żebyś wiedział. Więc... dasz się przenocować? - otarła policzek rękawem, uśmiechając się sztucznie do gościa.

candace

- Taa. Na kanapie możesz. - rzuciła do Andrei i uśmiechnęła się tak przepraszająco do Am za swoja siostrę.

Masełko

- Obiecuję, że to chwilowe - krzyknęła do siostry i z radości aż cmoknęła ją w policzek. Nie wiedziała, dlaczego jest dla niej taka dobra. Ale teraz mogłaby nawet rzucić się za nią w ogień, po prostu.

candace

Pokiwała przecząco głową z uśmiechem. I w tej samej chwili znowu ktos zaczął sie dobijac do drzwi xd
Dan podszedł pod dom Chris z jakims skrawkiem papieru na, którym miał wypisany adres. Przeczesał ręką włosy i jeszcze raz sprawdził numer i ulice. Wszystko sie zgadzało, zapukał i czekał lekko zdenerwowany.
Christina poszła do drzwi i je otworzyła. Wmurowało ją. Rzuciła sie w objęcia Danny'ego i sie strasznie cieszyła. Wyściskali sie i Dan spojrzał na nia poważnie.
- Ja... - ale w tym momencie zauważył, że Chris ma gościa. - Może mnie przedstawisz? - powiedział ze sztucznym usmiechem skierowanym po kolei do każdej osoby w salonie. Nie miał ochoty być miły, nie miał ochoty na nic innego oprócz szczerej rozmowy. Ale nie przyjechał tutaj, żeby zmarnowac dzien swojej przyjaciółce, musiał zobić dobrą mine do złej gry. Chris ich przedstawiła o.

ale wysmażyłam xd

Masełko

Oczywiście Andrea również znała tego pana. Również go przytuliła.
- Co ty tu robisz, Dan?

candace

- Andi, nie poznałem Ciebie. - usmiechnął się. - Strasznie sie zmieniłaś, boże jestes w ciąży... - dotknął jej brzucha. - Niesamowite... - no i odrazu przypomniała mu sie jedna smutna rzecz związana z Candy, odsyłam do jego historii xd

Masełko

/cwelku, nie ten kolor xd

- Wyglądam jak wieloryb. Życie jest piękne. - puściła mu oczko, po czym usiadła sobie wygodnie na kanapie, zapraszając chłopaka ruchem dłoni.
- Zostaniesz na dłużej?

candace

/a no faktycznie xddd transwestyta XD

- Właściwie to.. - spojrzał sobie na Chris - jeśli mógłbym tutaj przekimać pare nocek. - powiedział takim błagalnym głosem xd - Nie gadaj, wyglądasz ślicznie - mrugnął do Andrei.
- Dan, nawet nie musisz sie pytac, jasne. - usiadła koło niego.

Masełko

/ boooże, nimfoo..

^

- Proszę Cię! A facet z którym byłam mnie zostawił. Na dodatek był już po sześćdziesiątce. Dalej chciałbyś się zamienić? - mrugnęła do niego.

candace

/żadne info xd

- Tak po pierwsze, jesli Cię zostawił to był chujem. Chętnie bym sie zamienił ale wierz mi, że Ty miała byś gorzej. - zrobił przerwę na chwile i sie zaśmiał. - Masz taki tik z tym mruganiem? - zapytał XD
A Chris aż zemdliło jak tak sobie słodzili i poszła zrobić wszystkim cos do picia.

Masełko

/ XD nimfoo....

- Tik nerwowy. Po dziadku. Dziwne, że aż Chris go nie ma. - się wyszczerzyła. - I chyba pójdę zobaczyć co u Chris, poczekaj. - poszła za siostrą. - Co ty robisz?

candace

A Chris sobie teraz paliła papierosa. - Herbatę, kawę... - odpowiedziała siostrze i wyjrzała sobie przez okno. - Martwię się o Dana... Nie przyjechał tutaj bez powodu.

Machnął do Andi, że okej i został sam na sam z Amandą która siedzi cicho i sie nie odzywa bo nie ma Naomi xd - Co powiesz? - uśmiechnął sie sztucznie i zmierzył ją wzrokiem.

/i kto to mówi xd

Naomi/Missy

/yhym, trochę przegapiłam, ale próbuję się pozbierać troszkę z akcją
- Ja ? - zdziwiła się przez chwilę, ale potem wróciła do normalnego stanu. - Sory, to było zdziwienie, nie głupota. Jesteś byłym siostry Christiny ? - wytłumaczyła się, co jeszcze głupiej brzmiało i tak o zadała mu pytanie. Pasował on do Andrei, więc uważała go za jej byłego.