Mieszkanie Johna Reissa - NA SPRZEDAŻ

Granmor

Gdzieś niedaleko od Wisteria lane, mieszka sędzia, który już niedługo przejdzie na emeryturę.

Granmor

Sędzia obudził się z samego rana. Wstał po czym pościelił łóżko, poszedł do łazienki i wziął prysznic. Zadzwonił do sądu, mówiącżesprawą Jacka zajmie się dopiero jutro, ponieważ chciałby dzisiaj pójść na festyn.
Usiadł na sofie w salonie i włączył telewizor, akurat leciał jakiś program poranny.

Granmor

John wyszedł na podwórze, wziął spod drzwi rzuconą przez gazeciarza gazetę. Przejrzał nagłówki, wrócił do domu kładąc gazetę na stoliku. Zalał sobie kawę. Wrócił do ogrodu, z kawą, śniadaniem i gazetą.
Zaczął czytać...

Granmor

Po przeczytaniu kilku stron, zadzwonił do swojego ogrodnika powiadamiając go aby dzisiaj nie przychodził do pracy.
Ogrodnik bardzo się zdziwił, jednak sędzia nalegał.
Następnie, zadzwonił do swojej córki mówiąc że ją kocha.
Córka także nie wiedziała o co chodzi.
Sędzia położył gazetę w salonie, po czym postanowił się przespać.
Wtedy do salonu weszła jego pokojówka.

-Panie Kane, czy przygotować już Panu garnitur na dzisiejszy wieczór?
Sędzia spojrzał w stronę pokojówki, skrzywił się delikatnie bawiąc wąsem-
Masz na myśli festyn?
Pokojówka skinęła głową.-Tak, proszę Pana.
-Nie. Nie musisz, nie idę na żaden festyn. Nie mam ochoty.
-Dobrze, proszę Pana. A mogę wiedzieć, dlaczego?
Sędzia spojrzał w stronę notesu który stał na kominku-Mam inne plany. A Ty, właściwie możesz już iść do domu, Alice. Dam sobie radę, a pewnie chcesz iść na festyn więc musisz się przygotować.
-Dobrze, proszę Pana, dziękuje.

[wychodzi Alice]

Granmor

John wstał z sofy, chwycił za telefon i znów wybił jakiś numer na klawiaturze:
-Halo? Tutaj John Reiss. Tak, wszystko tak jak się umawialiśmy. O tej porze, będę czekał, nie, nikogo nie będzie.

Rozłączył się...

Granmor

John rozejrzał się po mieszkaniu, wszystko było już prawie gotowe. Schował portfel do szuflady, po czym odwrócił się w stronę kuchni - nad lodówką znajdowała się kamera która rejestrowała wszystko co działo się w kuchni i salonie. To było mu potrzebne.

Granmor

John sprawdził czy kamera działa, przyszedł gość. Niestety, gość zapragnął pójść do biblioteki.

Granmor

[wbiega alice i jej mąż]

Chwyta za klamke, jednak drzwi do domu sędziego są zamknięte.
Klnie pod nosem, po czym spogląda na swojego męża.
-Znajdź coś.. muszę wyrąbać okienko w drzwiach.

Granmor

W końcu mąż Alice wziął młotek z szopy za domem i wyrąbał okienko. Otwarł drzwi. Alice wbiegła do środka.

Seniorita-Qabi

[WCHODZA: Carlos i Gabi]
Co tu sie stało? Zapytała stojących tam ludzi.

heaven

Carlos wyszedł przed Gabi, próbując ją jakby osłonić przed czyhającym, wszędzie niebezpieczeństwem, wyciągnął telefon i szybko zadzwonił na 911...

Granmor

-Moja żona, nalgała aby otworzyć drzwi. Były zamknięte.

Po chwili rozległ się krzyk, Alice wybiegła z domu.
-Sędzia..sędzia nie żyje! Sędzia Kane nie żyje!
krzyczała po czym znów krzyknęła:
-Sędzia Reiss nie żyje! Zamordowany!

Seniorita-Qabi

Do domu weszła Gabi zobaczyła zwłoki sędziego natychmiast zemdlała.

[Taka delikatna jest]

Granmor

[wchodzi Patrick]

Patrick był zaintrygowany tym -Jeżeli tutaj zawsze festyn tak wygląda, to będzie festynoholikiem.- pomyślał, schylił się nad ciałem.

-Dostał prosto w skroń.

heaven

Carlos podszedł do biegającej wkoło kobiety, Przepraszam to Kane czy Reiss w końcu bo pod 911 się pytają?

Sahem

[WCHODZI Rex]
Rex był już na miejscu, nie widział jednak nigdzie Bree... Zatrzymał się przed mieszkaniem. Słysząc krzyk kobiety podbiegł bliżej.

Granmor

Alice spojrzała na Carlosa -Reiss.

Tom S.

[Wchodzi: Bree]

Bree dotarła wreszcie do domu sędziego. Zobaczyła Carlosa więc zapytała: Co się stało? I gdzie jest Gaby?

heaven

Przepraszam cię Bree, nie teraz, tu mnie się o datę urodzenia pod 911 pytają... Tak powtarzam, czwarty lipca!

Sahem

[WCHODZĄ: Sara i Sawyer]
Fordowie w końcu dotarli na miejsce. Wszędzie było pełno ludzi, ktoś krzyczał.
- Dziwne miasteczko... - stwierdził krótkop

Tom S.

Zdenerowana Bree weszła do mieszkania i znalazła zwłoki sędziego oraz leżącą na podłodze Gaby. Pochyliła się nad nią i poklepała po twarzy: Gaby obudź sie natychmiast - krzyczała

Kamila

[wchodzi Dominika]
[wchodzi Kamila]
Dominika oparła się o drzewo, by dowiedzieć się co jest nie tak. Kamila zrobiła to samo, lecz o drugie drzewo. Nie wiadomo z jakich powodów, lecz bały się zapytać co się stało i bały się wejść do środka.

Granmor

Alice spojrzała na ciało-Boże..Boże..Boże!!! Gdzie ja teraz pracę znajdę?!!

Patrick odsunął się do tyłu, z satysfakcją że widział zwłoki przed glinami.

Sahem

Rex nadal oglądał się za żoną, kiedy zobaczył ją znikającą w mieszkaniu.
- Bree! Zaczekaj! - mężczyzna ruszył za kobietą

Tom S.

[Wchodzi: Lynette i Tom]
Tom podeszedł do męzczyzny stojącego tuż obok [do Sawayer'a]
Przepraszam, czy wie pan co tu się stało? - zapytał