CO BYŁO WCZEŚNIEJ?

Arno · Wysłany: Śro 20:32, 25 Mar 2009 Temat postu:

- Nie...to ta pielęgniarka! - szepnął do Dallasa.

Jazine · Wysłany: Śro 20:33, 25 Mar 2009 Temat postu:

Zakłopotana spojrzała na Masona - Jaka pielęgniarka, o czym Pan mówi?

Future Lover · Wysłany: Śro 20:34, 25 Mar 2009 Temat postu:

Zdziwił się.
-Pielęgniarka?

Naomi/Missy · Wysłany: Czw 17:30, 26 Mar 2009 Temat postu:

/tylko że Claire jest blondynką Razz

Zauważył, że facet zatrzymał tą lekarkę, więc do nich podbiegł. - Uratujecie moją żonę ? - spytał, był wystraszony.
A Naomi czekała kiedy w końcu wejdzie do niej ktoś, nie wiem, lekarz, czy Karl.
A co właściwie Mat zrobił z Claire ? Bo ja nie wiem, czy ona na stole operacyjnym, czy na sali, czy nieprzytomna, czy już jest wszystko okej... ?

Future Lover · Wysłany: Czw 17:33, 26 Mar 2009 Temat postu:

Dajmy na to, że jest po operacji bardzo skomplikowanej i narazie jej stan jest stabilny xD

Naomi/Missy · Wysłany: Czw 17:36, 26 Mar 2009 Temat postu:

Ale śpi, czy powoli ją wybudzimy ?

Future Lover · Wysłany: Czw 17:36, 26 Mar 2009 Temat postu:

A to jak chcesz xD

Naomi/Missy · Wysłany: Czw 17:41, 26 Mar 2009 Temat postu:

No to się wybudziła z narkozy i błędnym wzrokiem podąża po sali. Wcisnęła ten guzik wzywający pielęgniarkę, czy lekarza.

candace · Wysłany: Czw 17:50, 26 Mar 2009 Temat postu:

/ups ^^ No to dajmy na to, że sie pomylił chłopak i już xd

Naomi/Missy · Wysłany: Czw 17:51, 26 Mar 2009 Temat postu:

/no okej, chyba Kamiiiii też do tego dojdzie xD

Kamila · Wysłany: Czw 18:37, 26 Mar 2009 Temat postu:

Spojrzała wpierw na Dannyego i zamyśliła się. - Była tu jedna pacjentka z obrażeniami głowy, ale była ona blondynką. Chodzi ci o Claire Honde ? - potem spojrzała na niego zdziwiona. - Amanda ? Ale ona wczoraj wyszła do ciebie i Chris, myślałam, że u was przenocuje... nie było jej wczoraj u was ? - spytała ze strachem, bała się o siostrę, zrobiłaby dla niej wszystko. A teraz odwróciła swój wzrok na Jacka. - Zrobimy co w naszej mocy proszę pana. - przytrzymała chwilowo jego rękę i usłyszała znajomy dźwięk dobiegający z sali Claire. - Chodź. - pociągnęła go ze sobą i poszli do tej sali. - To jest pani Honda, właśnie się wybudziła. - i podeszła do pacjentki. Zaświeciła jej tą latareczką w oczy i spytała - Jak się pani czuje ? Proszę się przedstawić. - ach, te obowiązki lekarskie.

- Czemu właściwie on chciał cię zabić ? - spytała, choć od razu tego pożałowała, przecież nie powinna się wtrącać do cudzego życia.

Przyszła do nich z tymi kawami. Spojrzała na łóżko, a potem na wszystkich tam zgromadzonych. - Mason, gdzie jest Nicolas ? - zapytała i upuściła kubek z kawą, który rozlał się po jej bluzce i po podłodze.

candace · Wysłany: Czw 18:47, 26 Mar 2009 Temat postu:

- Tak, to ta... pani. - powiedział tak jakoś nieśmiało, bo w ogóle się pomylił z tym kolorem włosów i było mu głupio. A na dodatek nie wiedział co sie dzieje z Amandą. Zaczął sie przyglądać Allison jak tam sie wypytywała Claire i ją badała. - A Amanda... nie, nie było jej u nas. Znaczy sie nie nocowała ani nic. Naprawde nie wiesz gdzie jest? - tez sie zmartwił. No i oparł się gdzieś o ścianę w tym pokoju.

Kamila · Wysłany: Czw 18:52, 26 Mar 2009 Temat postu:

Na chwilę odwróciła się od Claire. - Nie wiem, na prawdę. Myślałam, że jest u was, a teraz ta epidemia do tego... - łzy zebrały jej się w oczach i musiała odsunąć się od pacjentki. Po chwili kompletnie się rozkleiła, popłakała się i wtuliła się w Dana.

Future Lover · Wysłany: Czw 18:56, 26 Mar 2009 Temat postu:

Spojrzał na Kamile i jeszcze się nie otrząsnął ze zdziwienia. W każdym razie chciał żeby Mason sam powiedział, że Nicolas nie żyje.

Arno · Wysłany: Czw 18:57, 26 Mar 2009 Temat postu:

Nie miał siły gadać teraz...nie patrząc na rozlaną kawę wybiegł z sali na korytarz...

candace · Wysłany: Czw 18:58, 26 Mar 2009 Temat postu:

No przytulił ja taki zdziwiony. - Alli... nie przejmuj się. Znasz Amandę lepiej ode mnie, wiesz, że sobie poradzi. Napewno nic jej nie jest. Zresztą, mamy komórki można sie z nią skontaktować. Zobaczysz, wszystko będzie dobrze. - dostał słowotoku, ale chciał ja jakoś pocieszyć. Chociaż mu samemu wesoło nie było.

Jazine · Wysłany: Czw 18:59, 26 Mar 2009 Temat postu:

Masha odwróciła wzrok od zrozpaczonej rodziny chcąc wstrzymać łzy.
- Nie będę wam przeszkadzać... Mruknęła po czym usiadła na krześle przed pokojem.

Kamila · Wysłany: Czw 19:04, 26 Mar 2009 Temat postu:

[color#993399]Wybiegła za mężem. Chyba gdzieś go dogoniła i spytała : - Ej, Mason, co jest ? [/color]

Próbowała się uspokoić, więc odkleiła się od niego i otarła łzy. - Masz rację, skontaktuję się później z Am. Teraz mam dużo pracy... - i podeszła z powrotem do pacjentki.

candace · Wysłany: Czw 19:11, 26 Mar 2009 Temat postu:

- Dobrze, zadzwonie do niej. I... trzymaj się. - uśmiechnął się do niej tak pocieszająco i poszedł sobie. Postanowił, że jeszcze później odwiedzi Claire, żeby sie dowiedzieć jak sie czuje.

Arno · Wysłany: Czw 19:15, 26 Mar 2009 Temat postu:

Osunął się na ziemię i oparł się o ścianę, podniósł kolana do brody i schował twarz w dłoniach płacząc.

Kamila · Wysłany: Czw 19:15, 26 Mar 2009 Temat postu:

- Dzięki, ty również. - powiedziała już do jego pleców i dalej sprawdzała wszystkie czynności życiowe Claire. Przecież to była operacja głowy.

Przykucnęła przy nim i próbowała opleść go rękoma. - Proszę cię, powiedz, co się stało. - wyszeptała, smutno jej było.

Arno · Wysłany: Czw 19:38, 26 Mar 2009 Temat postu:

- He...he died... - rozpłakał się na dobre i to głośno.

Kamila · Wysłany: Czw 19:41, 26 Mar 2009 Temat postu:

Zaszokowała się. Nie mogła wydusić żadnych słów, które mogłyby go pocieszyć. Głaskała go tylko, bo nie wiedziała, co ma robić. Czuła się taka bezradna wobec zaistniałej sytuacji.

Jazine · Wysłany: Czw 19:43, 26 Mar 2009 Temat postu:

Przyglądała się im z kąta. Uderzyła pięścią w ścianę i mimo prób zapanowania nad płaczem, uroniła parę łez. Poczuła się bezsilna, chciała pomóc, lecz nie wiedziała w jaki sposób.

Arno · Wysłany: Czw 19:45, 26 Mar 2009 Temat postu:

- This is too much for these fucking two years! - krzyknął przez płacz.