CO BYŁO WCZEŚNIEJ?

Kamila

/robisz z niej wariatkę 0_0
- Nie. Amanda nie ma żadnych problemów i na pewno nie jest chora. Mogę już do niej wejść ?

Naomi/Missy

- Tak. Tylko niech pani wie, że dziewczyna jest jeszcze nieprzytomna. - powiedziała do Allison i poszła gdzieś tam indziej.

miss.

A Izzie cały czas siedziała u Pejton. Nie wiedziała dlaczego... ale chyba było jej żal.

Kamila

Weszła do sali, w której leżała siostra. Ona tak bezbronnie wyglądała nieprzytomna w bandażach na szpitalnym łóżku. Allison przysunęła krzesełko bliżej Amandy i złapała ją za dłoń. Bardzo chciała, by się siostra obudziła.

Arno

W pewnym momencie Nicolas się wybudził i zamglonym wzrokiem spojrzał na Meg.
- Jesteś moją matką? - spytał po chwili myślenia.
- Matką? - Meg się roześmiała i dodała trzymając go za dłoń - Jestem twoją kobietą. - i uśmiechnęła się zadziornie.
- Rozumiem... - powiedział lakonicznie i cicho; po chwili spytał - Co się stało? - nie dociekał szczegółów "ich związku".
- Ktoś Cię pobił... - załkała i spytała - Nie pamiętasz mnie Nicolas?... - z nadzieją w oczach.
- Nie. - odrzekł szczerze i spojrzał się na drzwi do jego sali.

Naomi/Missy

I nie wiadomo jak to się stało, ale Am się obudziła. - Allison... - wyszeptała tylko. Było jej sucho w gardle, ale nie mogła zbytnio wszystkiego, a raczej wszystkich słów wypowiedzieć.

Kamila

- Amanda. Jak dobrze, że się wybudziłaś... wezwę lekarza. - i po chwili już jej tam nie było.

Naomi/Missy

Czyli pewnie już wróciła z lekarzem, który był zdziwiony przedwczesnym wybudzeniem pacjentki. Wyprosił Allison na zewnątrz i zaczął badać jej siostrę.

Kamila

Więc pewnie po badaniu do niej wrócił co nie ? - Co z Amandą ? - spytała niepewnie lekarza.

Granmor

-Jej stan jest stabilny, wraca do siebie. - odpowiedział.

Kamila

- To dobrze. Kiedy będzie mogła wrócić do domu ?

miss.

I Izzie znów cały dzień spędziła w szpitalu. Cały czas siedziała przy Peyton, cchyba było jej przykro. W końcu wieczorem poszła do domu.

Kamila

Dowiedziła się wszystkiego, posiedziała trochę z siostrą i wróciła do domu, bo zmęczona nawet była.
[wychodzi Alli]

Naomi/Missy

A ona leżała tak w tym szpitalnym łóżku i po tym dłuższym leżeniu w końcu usnęła.

Future Lover

[Wchodzi:Edie]
Przyszła do Mike'a, bo ktoś mi wymalował na domu napis "GRAJ EDIE U MIKE'A!" i w ogóle rzucali kamieniami w moje słit, róshofffe okienko. Przyszła do niego i myśle, że możemy go budzić mimo, że nie ma Mike'a. Tzn. nie ma tego kto by Mike'a miał.

Naomi/Missy

Obudziła się w szpitalnym łóżku. Czekała, aż wszystko się jej zagoi i kiedy będzie mogła wrócić do domu. Wszystko było tu takie nieciekawe i ona już wolała chyba kłótnie z siostrą, bo tam panowała chociaż domowa atmosfera, nie to, co tutaj.

Naomi/Missy

Pewnie przynosili te okropne jedzenie ze szpitalnej stołówki. Spojrzała tylko na talerz z owsianką przed sobą i odwróciła wzrok do ściany. Nie chciała i nie zamierzała jeść tego świństwa.

Future Lover

Moja zajebista pielęgniarka w czerwonym sweterku z armaniego szła sobie właśnie korytarzem. Wy takiej nie macie w domu, takiej czerwonej, nawet czapeczkę ma i szpilki ładne, razem wieczorami siedzimy i oglądamy redtube i później jeszcze takie inne rzeczy robimy jak na przykład kręcenie sie na krześle albo zabijanie pająków w przedpokoju. Enyłej szła i sie zatrzymała, weszła do sali Nicolasa.
-Dzisiaj wychodzisz.-Rzekła oschle, oschle, bo wnerwiona była na mnie, na was, na siebie.

Kamila

[wchodzi Allison]
Mocno stukając obcasami weszła do sali siostry i usiadła na stołku koło łóżka siostry. - Cześć Am. Przyniosłam ci kanapki. - powiedziała wyciągając z torebki woreczek z idealnie zapakowanymi w papier śniadaniowy kanapkami. Odwinęła jedną kanapkę i podała siostrze.

Viktor

Przyjechał do pracy i zajął sie pacjentami.

Gdzieś na oddziale patologi ciąży leżała nieruchomo zapomniana i samotna Peyton, patrzyła ciągle w jeden punkt na suficie niczym trup, o.

Naomi/Missy

- Dziękuję. - podziękowała i zaczęła bardzo łapczywie jeść tą kanapkę, tak, jakby gdzieś z 4 lata jej nie karmili.

Kamila

- Bardzo smakują ci moje kanapki, jak zauważyłam. - powiedziała udając, że rozumie te nagłe łakomstwo siostry.

Naomi/Missy

- Nie smakują mi, ale wolę je od tych szpitalnych świństw. - już się czuła lepiej, bo znów mogła wywołać kłótnię. Jadła tak łapczywie tą kanapkę, bo jakaś duża ona była, no.

Kamila

Alli zauważyła, że siostra chce ją zirytować, ale ona się nie da. Tylko trochę jej przykro było, że Amandzie nie smakują jej kanapki. - A jak się czujesz ? - spytała troskliwie.

Naomi/Missy

- Nieraz piecze, a bandaże są bardzo niewygodne. - skomentowała i zjadła w końcu tę kanapkę. Papierek odłożyła na szafkę. - Mogę prosić drugą kanapkę ? - spytała wskazując na woreczek z kanapkami.