Dyżurka pielęgniarska

Viktor

no wiadomo co to

Viktor

Siedział przy biurku i rozmawiał przez telefon
- Tak, leżu u nas, z tego co wiem jego stan jest stabilny. - mówił przeglądając kartę - Obawiam się tylko, że ona nie uwierzy... już kiedyś to zrobił? To świetnie, to zdecydowanie może ułatwić sprawę... dobrze, w takim razie będziemy w kontakcie.- odłożył słuchawkę, wziął kartę i wyszedł

Sahem

[wchodzi]

Pojawiła się znikąd. Nikt jej się nie spodziewał. Nikt nie przeczuwał, że się tu dziś pojawi.
- Witam - podeszła do dyżurki pielęgniarek - Chciałam się dowiedzieć, gdzie leży Nick Massick

Viktor

Któraś tam jej odpowiedziała bo Alex dzwoni do Brooke xD
/Jezu po co ona do niego idzie? *boi się*

Sahem

Nie dziękując po prostu się odwróciła i skierowała w kierunku pokoju, który jej wskazali.

[wychodzi]

miss.

Brooke zapukała i się rozglądała za Alexem.

Viktor

- Tak?! W czym mogę pomóc? - zapytał wypisując kartę i nie patrząc któż to zapukał

miss.

- Hi - weszła do środka z uśmiechem na papie.
- Wiem, że nie jesteś lekarzem i w ogóle, ale może powiesz mi jak jest z Nikiem? Kiedy można się spodziewać że go wypuszczą?

Viktor

Kiedy usłyszał jej głos od razu na nią spojrzał i się uśmiechną
- Witaj. Umm... tego jeszcze nie wiadomo, ale pewnie jakoś tak za dwa dni, jego stan jest dość dobry. - paradoksalnie dobrze trafiła, bo to on miał zamiar dosłownie kontrolować pobyt Nick'a w szpitalu, gapił się na nią jak zaczarowany
- Szczerze mówiąc to trochę zazdroszczę mu takiej troskliwej dziewczyny.

miss.

Roześmiała się.
- Troskliwej? - proszę cię XD
- Nie wiem czy pamiętasz, ale musiałeś do mnie dzwonić żebym tu przyjechała...

Viktor

Też się leciutko roześmiał
- Ale kupiłaś mu pożywny jogurcik xDDDD

miss.

- W sklepie na dole... - roześmiała się. I znowu jej telefon zadzwonił. Odrzuciła.
- Więc generalnie, opiekuj się nim za mnie. I jak coś dzwoń. Mogę mieć taką prośbę?

Viktor

- Oczywiście Mrs. Davis. - lubił tak do niej mówić, to będzie jego fetysz xDDD
tak swoja droga to on już się nim zajmie...

miss.

okropny xd i postarza ją.
- Brooke. - poprawiła go.
- I dziękuję. Jak coś to dzwoń.

Viktor

- OK Brooke, jeśli tylko coś się stanie to na pewno zadzwonię. - patrzył na nią z lekkim uśmiechem

miss.

- W takim razie do widzenia. - on nie dostał buzi na pożegnanie, sorry XD
Poszła sobie. I oddzwoniła do tego kogoś wiec było jeszcze chwilę ją słychać - jak krzyczała XD

Viktor

Skończył swój dyżur, przebrał się i wyszedł.