Lada

Future Lover

Stał za "ladą" i wyobrażał sobie właśnie jak jego interes będzie kwitł.
-Tam sie postawi szafe grającą...-Powiedział chyba do siebie wychodząc zza lady.

Dean

[Wchodzi: Nora]

Weszła cicho i podeszła do lady. Postawiła na niej zakupione po drodze wino i uśmiechnęła się do Toma.
- Cześć, co tak tu sam siedzisz?

[Fy, weź trochę pokieruj rozmową, bo mam luki w pamięci, jak mi się coś przypomni, to będę mocniej działać, a tak to bedzie wielka improwizacja Wink

]

Future Lover

Troche sie speszył xD
-Nora? Ja.. Lynette ma troche pracy w domu.-Zaczął się tłumaczyć.
/Tyle, że ja też nie pamiętam. xD

Dean

Uśmiechnęła się krzywo i potaknęła z ukrytym powątpiewaniem.
- Sprzedajesz na kawałki, czy muszę kupić całą?

Future Lover

Westchnął.
-Co ty tu robisz?

Dean

Uśmiechnęła się lekko.
- Wiem jak ciężko pracujesz. Pomyślałam, że przyniosę Ci coś do jedzenia i picia.
Wyjęła z papierowej torby butelkę wina, podrzuciła i złapała. Podeszła do jedynego stolika i postawiła na nim butelkę.

[Przechodzimy do stolików?]

Future Lover

/Tak xD
Tom już troche sobie wypił. etc.
-Nie potrafie tego przeczytać. Są dwie możliwości : albo jest bardzodrogie, albo się upiłem.-Powiedział trzymając w ręku pustą butelkę po winie. xD

Dean

/to czemu nie przechodzisz, hy? Razz

Dobra, zagrajmy to do końca przy ladzie, w sensie przy stoliku, który stoi przy ladzie Razz

Nora ZNOWU się uśmiechnęła, tym razem trochę bardziej norowato, niż do tej pory xD Wstała, podeszła do lady i... wyjęła drugą butelkę wina na miejsce tej, którą własnie opróżnili (w dość, dodajmy, nierównych proporcjach xD). Siadła na swoim miejscu, nalała wina i powiedziała po chwili ciszy:
- Nie mogę uwierzyć w to, że Lynette to miejsce się nie podoba. Wiesz co? Straszna z niej zrzęda.
Czekała na jego reakcję...

Future Lover

/bo jestem gópi.
-Jest realistką. To trudny biznes, duża konkurencja.-Nie wiem co zrobił. Po prostu to powiedział.

Dean

/mam zaprzeczać...? Razz

Pokręciła głową.
- Posłuchaj. Ja mam dobrą intuicję. A ty wydajesz mi się skazany na sukces.
Dotknęła jego leżącej na stole dłoni i spojrzała na niego intensywnie i przekonująco.

Future Lover

/Nieeee. Queeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeer to zjebbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbb .
-Daj spokój.

Dean

/...

- Mówię poważnie. Wierzę w Ciebie.
Popatrzyła mu w oczy głębiej i powoli zaczęła przybliżać swoją głowę do jego głowy w dosyć jednoznacznym geście...

Future Lover

-Dzięki Nora.. Na prawde to doceniam.

Dean

Zbliżała się ciągle aż wreszcie objęła dłońmi jego twarz i pocałowali się

Future Lover

Tak się całowali aż chyba Tom oprzytomniał, bo odsunął do siebie Nore.
-Co się stało?-Co sie co sie co sie stao.

Dean

Zdziwiona jego zdziwieniem i usatysfakcjonowana troszku uśmiechnęła się, uniosła brwi i oznajmiła:
- Pocałowaliśmy się.

Future Lover

-Nie.-Zaprzeczył.
-To ty mnie pocałowałas.

Dean

- Nie, to Ty mnie chciałeś pocałować... - powiedziała trochę hipnotyzującym z założenia tonem i zaczęła na niego napierać xD

Future Lover

Zaczął kiwać przecząco głową.
-Wcale nie.

Dean

- Naprawdę? - zmrużyła oczy - Bo to było tak: "Żona mnie nie rozumie", "Napijmy się jeszcze wina... Sami w opuszczonym budynku na uboczu" - dodała z żywą gestykulacją.

Future Lover

Westchnął głośno.
-Po prostu... Po prostu chciałem się zrelaksować

Dean

- Okazja czyni złodzieja... - powiedziała, po czym znowu zbliżyła się i chciała go pocałować.

Future Lover

Oni siedzieli? No dobra. Wstał.
-Przestań! Kocham Lynette.

Dean

Kiedy gwałtownie wstał - straciła równowagę i spadła na ziemię. Zeźliła się nieźle. Wstała. Spojrzała na niego wściekle (jak to tylko ona potrafi) i wysyczała:
- Tak?! Kochasz kogoś kto ma Cię za ofiarę losu?!