Korytarze wytwórni

Future Lover

[narracja]I se Jack też wyjechał, obgadał to z Effy etc.[/narracja]

Granmor

A Julie czując ogromną złość podeszła do Sary, przeprosiła ją za to że wyjdzie, ale jak uznała jej życie się zjebało i wyszła z wytwórni.

Nina

- Patrick? Co się stało? - spojrzała za Julie.

Granmor

-Coś się zjebało, nie wiem o co chodzi....dobrze....to zróbmy to tutaj. - odparłz uśmiechem i się napił.-Więc co chcecie wiedzieć?

Granmor

Andy uśmiechnął się szeroko i odparł do Patricka.-Rozejrzę się by zrobić kilka zdjęć
[/color]
[wychodzi : Andy]

Nina

Pozadawała sporo pytan i nagrala to wszystko na dyktafon. Kiedy skonczyla wywiad, Andy'ego nadal nie bylo.
- A ten co, znalazl barek? - zazartowala, rozgladajac sie. I uslyszala krzyki Lisy. Mina jej od razu zrzedla. - Skad to dochodzi?

Granmor

Patrick znów się napił, był wstawiony.-Montażownia... - szepnął.

Nina

- Gdzie jest Andy? - zapytała szybko. - Zaprowadź mnie tam!

Granmor

Patrick pokazał odpowiednie drzwi i powoli bo się kołysał tam szedł.

Nina

Wyprzedziła go i pognała tam.

Granmor

[wchodzi : Krwawy]
Wszedł i się zajmuje sprawami swojej płyty.

Seniorita-Qabi

[Wchodzi: Shakira]
Weszła do wytwórni i szła nagrywać o.

Granmor

-ILE RAZY MIAŁEM MÓWIĆ?! - wrzasnął Krwawy na grafika.-Miały być czarne litery na białym tle, a nie czarne tło z białymi literami....debile.

Seniorita-Qabi

Usłyszała gdzieś wrzaski, wiec podeszła do źródła. Przyglądała się chłopakowi i paru innym osobą, które tam były.

Granmor

-Ej. - zwrócił się do Shakiry.-Wytłumacz im różnicę między białym tłem i czarnymi napisami a czarnym tłem a białymi napisami. - odparł z lekkim uśmieszkiem.

Seniorita-Qabi

-Pomylili się, to chyba nie było specjalnie-spojrzała na niego, a potem na nich-Każdemu się mogło zdarzyć-uśmiechnęła sie lekko.

Granmor

-Gdyby nie chodziło o okładkę płyty to bym się zgodził. - odparł z uśmiechem.

Seniorita-Qabi

-Przecież, to poprawią. Nie ma się co denerwować.

Granmor

-Nieważne. - mruknął i odesłał wzrokiem ekipę grafików. -Nie lubię mieć tego uczucia że na wszystko muszę zwracać uwagę, zero zaufania.

Seniorita-Qabi

-Hm, ja osobiście wolę wszystko robić sama, wtedy czuję że na prawdę włożyłam wszystko w tworzenie płyty.

Granmor

-Mądrze powiedziane, mała. - Krwawy pokiwał głową z uśmiechem i wyciągnął paczkę papierosów, podsunął je dziewczynie.-Palisz?

Seniorita-Qabi

-Czasami palę-roześmiała się-Ale zazwyczaj są to słabe papierosy, więc dzięki ale nie-uśmiechnęła się.

Granmor

Krwawy skinął głową.-Jestem Walkt. - i podał jej dłoń z uśmiechem. Drugą zapalał papierosa w ustach.

Seniorita-Qabi

-Shakira, miło mi-przyjrzała się jemu teraz uważniej.

Granmor

-Od dawna pracujesz tutaj? - spytał z uśmiechem paląc.