Dom Ghostface'a

Granmor

j.w xDDDDDDD

Granmor

No i Chris obudzi się tutaj, moi mili państwo. Przykuta do łóżka, tzn jest w pozycji pół leżącej a dłonie i nogi ma przywiązane do ram łóżka. bo te łóżko jest takie stare, metalowe, zimne i niewygodne. xD

candace

Obudziła się więc.
I wszystko by zniosła, ale kurde, znowu niewygodne łóżko.
Troche rozkojarzona była.
- Co jest do cholery ? - krzyknęła jakoś tak. On jest tu gdzieś czy polażł xd ?

Granmor

Ghostface, bo oczywiście nie mogę zdradzić jego tożsamości był w drugim pokoju bez maski. Spojrzał na drzwi do tej sypialni gdzie była Chris i założył znów białą maskę. Otworzył drzwi.
-Cześć, Chris.

candace

Spojrzała na niego.
- Mógłbyś włączyć ogrzewanie i przynieść wygodniejszy materac ? - przgryzła policzki tak od środka.
- W co Ty sobie ze mna znowu pogrywasz, hę ? Myślałam, że to już skończone. I na dodatek ta Twoja kretyńska maska !

Granmor

-To się nigdy nie skończy, Chris. Sprawię że nawet jeżeli się stąd uwolnisz będziesz wiecznie czuć się obserwowana i wiedziała że gdzieś jestem i czekam. Będę w Twojej głowie. - czyli słowem chce, by sfiksowała. -Starałaś się być taka zabawna z tą drugą dziwką, Walker. A jak teraz skończyła, wielka piosenkarka? Siedzi całymi dniami w piżamie i nie potrafi sobie z niczym poradzić. Zniszczyłem ją.

candace

- Gdzieś jesteś i czekasz, tak? - powtórzyła jego słowa. - W takim razie, chociaż Ty. - syknęła.
- I nie rozśmieszaj mnie kochany, nie myśl, że jesteś tak dobry i tylko Ty doprowadziłeś Julie do takiego stanu w jakim jest teraz. Szczerze w to wąpię.

Granmor

-Nie lekceważ mnie! Nie masz pojęcia do jakiego koszmaru mogę sprowadzić Twoje życie! Będę zabijał, po kolei a Ty będziesz widziała każde z tych morderstw nie móc nikomu pomóc! - przerwał. -Taak, to Cię zniszczy. Każdy kogo kochasz będzie umierał, padał jak mucha.

candace

- Każdy kogo kocham? Kto taki więc? - zaśmiała się. - Źle wybrałeś. Nie zależy mi już na niczym. Życie jest beznadziejne, zwłaszcza moje. A Ty jesteś jeszcze gorszy. - westchnęła.

Granmor

Wkurwił się, wziął nóż i wbił go prosto w udo Chris.

candace

Ona tam była przywiązana więc nic nie mogła zrobić cnie.
Syknęła czy krzyknęła z bólu.
- Co ty, kurwa, robisz! - zacisnęła zęby, oj bo to musiało boleć.
Łzy jej nawet poszły z oczu.

Granmor

Wziął taką zardzewiałą igłę. -No już, zaszyję to. - powiedział odkładając nóż na stolik. [/quote]

candace

Tak sie szarpnęła na tym łóżku jak Dent w MR *.*
- Nawet nie próbuj... - powiedziała przez zaciśnięte zęby, bo bolało ją to udo, rzecz jasna.

Granmor

-Jak mnie powstrzymasz, Chris? No jak? Jak powstrzymasz to bym z głowy Danny'ego zrobił sobie żyrandol?! JAK!? w mojej głowie te jego krzyki są straszne no bo pamiętam jak ten głos jest modulowany. xDDDD
Wbił jej tą igłę. No i szyje, pewnie Chris tam na niego klnie, ale jakoś daje sobie z tym radę.

candace

No pewnie, że klnie xd
Aha i leży taka nieruchoma. Bo jak sie będzie ruszać to jeszcze gorzej.

Granmor

-Następnym razem jak mnie zdenerwujesz to odetnę Ci ten język. Rozumiesz? - zapytał szyjąc, należy wspomnieć że mistrzem krawiectwa to on nie był. Robił to strasznie...źle. XD

candace

Zacisnęła tylko zęby i próbowała się jakoś wydobyć z tego tego, no wiążania XD Tzn ręce próbuje. Ale tak żeby nie zauważył.

Granmor

No i powiedzmy że skończył. -Nigdy nie byłem lekarzem, więc nie wiem co się robi pierwsze. Ale odkażę Ci tę ranę. - i nalał jej na nią jakieś takiej taniej wódki. Chyba wiadomo jak to musi......boleć Chris. XDDDDD

candace

idź do psychiatry ka już teraz XDDD

Znowu zaczęła przeklinać, no bo co ona ma robić, jak jest skrępowana, do cholery xd

Granmor

Już niedługo jeden będzie w Fairview. XD

Ghostface uśmiechnął się pod swoją białą maską.
-Już nie jesteś taka...cwana i zarozumiała, Chris. Co się stało? - zapytał biorąc do dłoni ten swój nóż i tak głaszcząc ją tym ostrzem. XDDD

candace

pewnie drugie arkham asylum XDDD

Spojrzała tak z przerażeniem na ten nóż.
- Myślisz, że .... - syknęła z bólu. - jesteś mocny krzywdząc tych .. słabszych? - znowu zacisnęła mocno zęby.

Granmor

-Rajt....muszę mieć jakieś podstawy..motyw. Tak jak tamten z kanałów który tak naprawdę chciał zemścić się na matce która go opuściła. - pokiwał głową odsuwając od niej nóż. -Ale co powiesz na, brak motywu? Czy nie jest bardziej przerażający?

candace

- Bardziej żałosny, tak. - cierpiała, cierpiała, cierpiała.
Ale próbowała uwolnic jakoś sobie ręce cały czas.

Granmor

Ghostface w końcu wyszedł z pokoju. Chris miała chwilę dla siebie. XD Należałoby opisac ten pokój, no więc, łóżko było prawie jedynym meblem. W pokoju był też stary drewniany stolik oraz regał - dobry do barykadowania drzwi. Jest okno, bez klamki. Na ścianach znajduje się kilka starych pożółkniętych plakatów. Za oknem jest las.

candace

Uh, uh, nareszcie XD
Uwolniła sobie ręce i próbowała teraz rozwiązać ten sznur u nóg.
Słabo jej to szło, bo noga ją strasznie, ale to strasznie bolała.
Ale jak się jej wreszcie udało i powoli chciała zejść z łóżka, strasznie zaskrzypiało i zamarła.