Jezioro Rockwater

Future Lover · Wysłany: Pon 23:05, 21 Mar 2011 Temat postu:

Zdjął kurtke i po prostu pokazał klate. No i taki względny był z niego chłopak, na pewno nie otyły. Ale jakoś, miał w głowie zaprogramowane, że jest otyły.
-Jakby co, to pamiętaj, że studiowałem medycyne.-Mrugnął do niej. Troche się tam znał na tych rzeczach.

candace · Wysłany: Pon 23:13, 21 Mar 2011 Temat postu:

ekhm. no pewnie, że nie otyły. chyba, że jeździ komunikacją miejską i denerwuje . . . niektóre osoby : >>>>>>
- Wysysanie trucizny węża. - rozłożyła swój płaszcz na ziemi i wyciągnęła papierosy. - Widziałam to na jakimś filmie. Ale i tak amputowali jej rękę. - usiadła na nim. Płaszczu.

Future Lover · Wysłany: Pon 23:17, 21 Mar 2011 Temat postu:

I zajmuje dwa miejsca. : < Ale na szczęście Peter taki nie był! (inaczej nie mógłbym nim grać xD) On normalnie usiadł na ziemi, a co tam. najwyżej pobrudzi swoje szorty. Czarne. Ale tych swoich butów nie zdjął jakoś.
-Gdybym ja wysysał tą trucizne to wszystko byłoby w porządku, na pewno!

candace · Wysłany: Pon 23:26, 21 Mar 2011 Temat postu:

Pokiwała głową i podała mu papierosa.
- Chyba wolę wierzyc Ci na słowo. - uśmiechnęła się.

Future Lover · Wysłany: Pon 23:37, 21 Mar 2011 Temat postu:

Peter się położył. Zaciągnął się ostro tym papierosem i oddał go Isabelle. Położył się i zamknął oczy. Chyba znów zrobiło mu się strasznie słabo, bo hm. Znowu jakoś... Zasnął. A śniły mu się rzeczy nie tyle straszne co dziwne. Co strasznie dziwne. Jednak... Mówił przez sen. Oto co powiedział (Karola... Wybacz angielski. Wiesz, że cie kocham. Love.):
-I like to listen to my radio... I listen to the war.. I can't find a clear station Paul. What a hideous sound. I do hope it doesn't concern me. They all look so beautiful and happy. A gay little quintette gently singing in the breeze. Paul. Pardon? But it's not my turn, it's a rotten job anyway.-Łał.

candace · Wysłany: Pon 23:50, 21 Mar 2011 Temat postu:

u r killin me .
Ona tam zaciągnęła się papierosem też, jak jej oddał i tak nie zauważyła tego nawet, że jakby... jest nieprzytomny. Śpi.
Dopóki nie zaczął gadać, to wiadomo zmarszczyła czoło i odwróciła sie w jego stronę. I słuchała.
Łoł. Coś nowego. Uśmiechnęła się do siebie i gdy była pewna, że już skończył ściągnęła z siebie koszulę i wbiegła do wody.
Myślę, że to było coś w rodzaju zimnego prysznicu. Byc nad jeziorem i nie skorzystac z okazji do wykąpania sie to grzech ! Tym bardziej gdy umie się pływać.

Future Lover · Wysłany: Pon 23:56, 21 Mar 2011 Temat postu:

Zaśmiał się jeszcze, przez sen. Uśmiechał się. Powiedział 'the feeling of rust against my salad fingers is almost orgasmic' po czym obudził się i zwymiotował. Ale tego Isabelle raczej nie widziała. Wstał jakoś nagle i jakoś nie wiem. Pewnie zaczął ziemią przysypywać te wymiociny. Jeszcze pomachał do Isabelle z uśmiechem. Szerooookim, szeroooookim jak spodnie.... a może jednak nie dokończe.

candace · Wysłany: Wto 0:02, 22 Mar 2011 Temat postu:

hm , hm, hmmm.
To było pewnie troche dziwne, ale nie chciała juz myśleć o jego przeszłości. Czuła się nie w porządku.
- C'mon ! - krzyknęła do niego i tak zanurzyła się cała w wodzie.

Future Lover · Wysłany: Wto 0:06, 22 Mar 2011 Temat postu:

No dobrze. Zdjął te swoje gustowne buciki i fru, tak pobiegł do tej wody. Tak wbiegł w nią, gwałtownie. Jakoś był poddenerwowany, tzn. Nosiło nim, jakby był pod wpływem jakichś narkotyków. Jakby był przestraszony i jego organizm nagle zaczął tak szybko pracować łoaoaoao! No i pewnie podpłynął tam bliżej Isabelle.
-Jeżeli spale sie na słońcu, to będzie twoja wina Isabelle!-Jakoś tam wykrzyknął.

candace · Wysłany: Wto 0:11, 22 Mar 2011 Temat postu:

Zaśmiała się gdy tak gwałtownie wbiegł do wody. To takie nie w jego stylu.
- Och, dobrze, Pete, całą winę zwalaj na mnie, nie przeszkadza mi to. - pływała sobie na plecach z zamkniętymi oczami.

Future Lover · Wysłany: Wto 0:16, 22 Mar 2011 Temat postu:

-Będziesz musiała wysmarować mi plecy tymi dziwnymi olejkami.-A on za nią, ale tak normalnie jakoś płynął.
-O ile jakieś mamy. Pewnie nie, więc... Będziesz musiała pożyczyć mi jakieś kosmetyki.

candace · Wysłany: Wto 0:23, 22 Mar 2011 Temat postu:

- Może być pasta do zębów? - najważniejszy dla niej kosmetyk, ot co.
Oczywiście miała taki uśmieszek na twarz. Taki Isabellowy.

Future Lover · Wysłany: Wto 0:27, 22 Mar 2011 Temat postu:

-Tak! Będe pachniał jak jakiś... mroźny oddech.-Uśmiechnął się uroczo i w ogóle.
-To powinno być świetne.

candace · Wysłany: Wto 0:29, 22 Mar 2011 Temat postu:

Tak juz normalnie sobie pływała też, otworzyła oczy etc.
- Nie.eee . Kwaśnym mlekiem trzeba się smarować ! - zaśmiała się. - Znajdę jakąś krowę, wydoję. I z głowy. Najwyżej mnie pokopie.

Future Lover · Wysłany: Wto 0:31, 22 Mar 2011 Temat postu:

-Och, nie! To robota dla mężczyzny!-No to jakoś... Chciał płynąć szybciej od niej. Starał się tak.
-Ty tylko wytrop krowę. Reszte zostaw mnie.

candace · Wysłany: Wto 17:23, 22 Mar 2011 Temat postu:

Ona sobie tak powoli płynęła, więc pewnie nie miał z tym problemu, żeby ją jakoś wyprzedzić.
- Sir, yes sir. - uśmiechnęła sie lekko.

Future Lover · Wysłany: Wto 17:50, 22 Mar 2011 Temat postu:

W takim razie on zaczął tak pływać na około niej, skoro ona tak wolno się.... poruszała. I miał mega frajde. Luuuubił pływać.

candace · Wysłany: Wto 19:59, 22 Mar 2011 Temat postu:

Hmm, tak zaczęła się obracać, jakby. Tak pływała w jednym miejscu żeby nie stracic go z oczu.
I nagle zniknęła pod wodą i sie nie wyłaniała przez jakąś chwilkę.

Future Lover · Wysłany: Wto 20:05, 22 Mar 2011 Temat postu:

Rozejrzał się jakoś i ojezus! Chyba obejrzał kiedyś film 'tatarak', bo wystraszył się niesamowicie. Zanurkował aż i... szukał Isabelle.

candace · Wysłany: Wto 20:16, 22 Mar 2011 Temat postu:

Nosz !
Jak on tylko zanurkował, to ona szybko wypłynęła na powierzchnię i zaśmiała sie głośno. No hej !
- Pete?

Future Lover · Wysłany: Wto 20:19, 22 Mar 2011 Temat postu:

I teraz sobie przypomniał taką okropnie smutną scene i po prostu az mu się przykro zrobiło... Obejrz po prostu tego tataraka Karolina, mówie ci! xD Wypłynął też.
-Och...-Odetchnął z ulgą.
-Myślałem, że coś jest nie tak... że może zaczynasz tonąć.

candace · Wysłany: Wto 20:34, 22 Mar 2011 Temat postu:

No, po prostu, nie denerwuj mnie ! haha . wiem wiem, muszęęę . no. Janda.
Pokiwała przecząco głową. - Nie, nie. Nic się nie stało, spokojnie. - uśmiechnęła się lekko i przypatrzyła jemu. - Mój słoooodki, Pete ! - tak potrząsnęła głową i zaśmiała się. Ledwo powstrzymała sie, żeby nie powiedzieć Matthew.
Odpłynęła gdzieś od niego. Nie wiem w którą, stronę.

Future Lover · Wysłany: Wto 20:46, 22 Mar 2011 Temat postu:

No serio.. Zobacz sobie. xD
A on jakoś nie płynął za nią. Zanurkował sobie jeszcze raz i podziwiał tam, podwodną kraine. Już prawie zapomniał jak Isabelle wczoraj go nazywała 'chorym'. Och, co by się działo gdyby Peter był homoseksualistą! Pewnie pozwałby Ise na grube miliony.

candace · Wysłany: Wto 21:06, 22 Mar 2011 Temat postu:

Ona w ogóle tego nie pamiętała. Bardzo szybko zapominała to o co oskrżała innych, co na nich powiedziała i za co jej nienawidzą. Gdyby miała to pamiętać, to nie wiem jakby miała jeszcze normalnie żyć. Czy potrafiłaby.
Ona dopłynęła do takiego wielkiego kamienia i weszła na niego, tj. usiadła. Pochyliła sie u wycisnęła wodę z włosów czy coś.

Future Lover · Wysłany: Wto 21:11, 22 Mar 2011 Temat postu:

W końcu się wynurzył i podpłynął tam do Isabelle. Ale wciąż siedział w wodzie.
-Hej, Isabelle. Myślałem o tym, żeby ściąć włosy.-Ona na pewno zna się lepiej i będzie wiedziała co zrobić. Czy ścinać czy nie.