Motel

candace

A ona czuła się naga i nie chciała być sama, więc zaczęła go rozbierać, haha. Bo się napaliła i poddawała sie jego pocałunkom.

Kamila

Pomógł jej, żeby było szybciej. Ubrania upadały, a tu było coraz namiętniej. Potem się działo, prawda ?

candace

Oj działo się. xd A po wszystkim owinęła sie w ręcznik i zaczęła suszyć włosy. ha.

Kamila

Za to on gdzieś mignął i ubierał suche ciuchy.

candace

Wysuszyła te włosy i założyła na siebie koszulke nocną, bo już późno było. Poszła do Petera i przytuliła sie do niego, tak objęła go od tyłu.
Pewnie za chwilę nowy dzień. xd

Kamila

- Kładziemy się ? - zapytał, biorąc przy tym jedną z jej dłoni i całując ją od środka.

candace

- Tak, chodźmy. - uśmiechnęła sie delikatnie gdy ją pocałował w dłoń, bo to bylo mega słodkie *.* a potem sama go złapała za rękę i powędrowali do łóżka.

Kamila

Tak. I śpią. A jeżeli coś się wcześniej działo, to się działo.

candace

Dokładnie, jak coś to ich sie pytajcie, ja tam nie wiem xd
I śpią. A nawet Chris się do niego wtuliła pod kołdrą, bo ona tak zawsze jak ktoś jest przy niej w łóżku.
Ja za to czekam na nowy dzień xd

candace

nowy dzień.
Obudziła się wcześniej i zamówiła jakieś dobre śniadanie, a teraz na nie czeka. I na Petera, bo nie wiem czy jeszcze śpi.
Zapaliła papierosa, stoi przy oknie i sobie tak smętnie przez nie na świat patrzy.

Kamila

Owszem, Peter spał. Ale się obudził gdy poczuł obok siebie pustkę. Wstał z łóżka i wyszedł na poszukiwania Chris. A gdy już ją znalazł, to złapał ją od tyłu. - Czemu uciekłaś ? Nie spisałem się wczoraj ? - spytał bardzo męskim głosem.

candace

Zaśmiała się. - Coś ty, chyba żartujesz. Po prostu się... obudziłam. I zapaliłam porannego papierosa. - odwróciła sie w stronę Petera kładąc dłonie na jego torsie. - A może to ze mną było coś nie tak i dlatego się zapytałeś? - podniosłą jedna brew do góry i uśmiechnęła się zalotnie.

Kamila

- Z Tobą nigdy nie będzie coś nie tak. Pytam, bo uznałem, że moja księżniczka gdzieś uciekła. - powiedział to wszystko i cmoknął ją w usta.

candace

- Mhm. - uśmiechnęła się, bo trochę rozbawiła ją ta 'księżniczka' - Zamówiłam jakieś śniadanie, pewnie niedługo do nas zapuka. - poinformowała go i zaciągnęła się papierosem.

Kamila

- Ciekaw jestem, co to będzie. Dasz papierosa ? - tak, w tej chwili Peter Lang miał wielką ochotę na papierosa.

candace

Podała mu tak zgrabnie swojego papierosa. - Ou, czyżbyś zszedł na złą drogę cuchnącą tytoniowym dymem? - zaśmiała się, bo to ona zawsze i tylko paliła jak smok. - A na śniadanie będą jakieś ekstra naleśniki. Tak bynajmniej zachwalał pracownik tego motelu. - przewróciła oczami na samą myśl tego faceta, miał strasznie piszczący głosik.

Kamila

- Przy tobie mógłbym zejść nawet do bram piekła. - zaciągnął się i puścił dymek. - Myślę, że prawdę mówił ten facet, bo jak nie, to pożremy go jak kanibale. - śmiesznie gestykulował, przy tych kanibalach.

candace

- jesteś kochany. - wspięła sie na palce i dała mu całusa - i masz dzisiaj chyba dobry humor. - mrugnęła do niego i usiadła sobie gdzieś. I przyszło żarcieee, chyba XD

Kamila

- Tylko ty sprawiasz, że mam dobry humor. - odpocałował ją, a gdy przyszło jedzono, to wpierw odsunął jej krzesło, a gdy usiadła to delikatnie zasunął i sam usiadł do jedzenia.

candace

- Jak zawsze niepoprawnie szarmancki. - zaśmiała się i złapała za widelec, ale jeszcze nie jadła. Wycelowała nim w Petera. - Przygotowałeś na dzisiaj jakiś wypad czy zostajemy tutaj? - podniosła brew do góry i uśmiechnęła się.

Kamila

Udawał, że się zastanawia, bo plany już miał. - A co powiesz na górską wyprawę ? Postanowiłem zaliczyć dzisiaj wszystkie szczyty. - oczywiście w dwuznacznym tego słowa znaczeniu.

candace

- Wszystkie szczyty? Brzmi zachęcająco. - przyznała mu z uśmiechem i zaczęła jeść.

Kamila

On jadł również. A gdy zjadł to poczekał jeszcze na nią. A w myślach szukał rzeczy, które muszą wziąć ze sobą na taką wyprawę.

candace

Zjadła. Oparła sie łokciami na stole i zapatrzyla w niego, a potem sie ocknęła. - Okej. Musimy sie wygodnie ubrać. - stwierdziła i wstala od stołu. Poszła do sypialni i zaczęła szukać swoich adidasów, które na szczęście wzięła. Wcisnęła się w dresy i jakąś bluzkę na ramiączkach jeszcze.

Kamila

Peter za to sam się przebierając, podglądał Chris, wiesz, bo on w łazience się ubierał, ale co chwila czegoś zapominał

. Ale zakładam, że są już ubrani. - Trzeba będzie poprosić służbę o jakiś napój i kanapki. Co jeszcze ? - miał już cały plan w głowie, ale jakoś tak nagle wszystko mu umknęło. Po prostu zapatrzył się na Chris.