Dom Davida Jones

Tarantino

*charles bierze goraca kapiel i kladzie sie do lozka*

Seniorita-Qabi

Przybiegła i zaczęła pukać, czekała aż otworzy

Tarantino

*wstaje z lozka w bokserkach nie spodziewajac sie Edie. otwiera*
-oo hej *wola, po czym wprowadza ja do salonu*
- dasz mi chwilke? *prosi o czas na ubranie sie*
[wchodzi edie]

Seniorita-Qabi

Dobrze, chociaż mogłeś zostać w bokserkach zaśmiała się siadając na kanapie

Tarantino

*po chwili charles wychodzi ubrany w biala koszule i ciemne jeansy. dzwoni do restauracji zamowic lososia w sosie, stara sie, aby edie tego nie widziala. schodzi na dol do edie, wyjmuje pojemnik schladzajacy wino i zaczyna rozmawiac*
- swietnie dzis wygladasz!

Seniorita-Qabi

Dziękuje, ty też wyglądasz ładnie powiedziała rozsiadając się na kanapie

Tarantino

- Moze oprowadze Cie po domu?
*bierze za reke Edie i kieruje sie po schodach, slyszy, ze dzwoni dzwonek do drzwi*
- Ty sie rozejrzyj, a ja musze zobaczyc czy nic mi sie nie pali w kuchni
*usmiecha sie, po czym biegnie do drzwi, bierze lososia, placi, kladzie na stole, wyciaga serwetki, sztucce i na srodku stawia maly bukiet bialych roz, po czym biegnie do edie. zastaje ja jak oglada lazienke*
- sniadanie gotowe, jezeli bedziesz chciala mozemy teraz zejsc na dol i zjesc

Seniorita-Qabi

Dobrze, zgłodniałam trochę powiedziała i zeszła na dół kręcą bioderkami przed Charlsem

Tarantino

*patrzyl na cialo Edie i sie usmiechnal*
- tak wiec zapraszam na snaidanie!
*wysunal krzeslo, aby Edie mogla usiasc, po czym sam spoczal na krzesle, wzial sztucce do reki i konsumowal sie kawalkiem lososia*
- smacznego *powiedzial usmiechajac sie*

Seniorita-Qabi

Smacznego i dziękuje powiedziała jedząc łososia

Tarantino

*charles po chwili wzial pilot do reki i wlaczyl koncert, na ktorym gral kwartet smyczkowy*

Seniorita-Qabi

Jak romantycznie rozmarzyła się Edie
Dziękuje pocałowała go na podziękowanie

Tarantino

*usmiechnal sie znaczaco*
- opowiedz mi cos o sobie

Seniorita-Qabi

Ok, a co chcesz wiedzieć puściła zalotne oczko

Tarantino

mm. skad jestes, jestes z kims zwiazana, co lubisz?

Seniorita-Qabi

Jestem sama, pochodzę z Kaliforni uśmiechnęła się

[Nie jestem pewna skąd jest Edie]

Tarantino

mhm. ja jestem z glasgow, mam tam rodzine, na chwile obecna tez jestem samotny *powiedzial otwierajac wino i nalewajac Edie i sobie*
- za samotnosc *usmiechnal sie, podniosl kieliszek z winem wznoszac toast*

Seniorita-Qabi

Za samotność powiedziała pijąc wino

Tarantino

*usmiechnal sie do Edie, po czym nagle "wzial" jej reke i zaprowadzil ja do sypialni*

Seniorita-Qabi

Poszła z nim Co chcesz zrobić? zapytała lekko zdziwiona

Tarantino

kupilem nowa posciel, co o niej sadzisz?

Seniorita-Qabi

Piękna powiedziała zdziwiona, ale się uśmiechała

Tarantino

a ja jednak jestem nie pewny, czy ten kolor pasuje w tym pomieszczeniu? bardziej znam sie na roslinach, drzewach, kwaitach. wlasnie. co sadzisz o moim ogrodzie?

Seniorita-Qabi

Pasuje, a ogród piękny powiedziała siadając na łożku

Tarantino

ciesze sie. mm. czy wy nie macie zwyczaju przychodzic do nowych sasiadow? *patrzy przez okno*