Dom państwa Solis

Arno

- Inny, mówisz kochanie? - roześmiał się sztucznie, po czym odchylił jej głowę do tyłu i pocałował namiętnie, o.

Viktor

No to w końcu Bree i Orson zaczęli kroić ten tort xD

Ian stał przed Susan i usprawiedliwiał swoje kłamstwo
- Przyszedłem tutaj żeby Cię zobaczyć. Susan myślę że moglibyśmy spróbować być razem. -spojrzał na nią tym swoim brytyjskim wzrokiem

Sahem

Kroili tort i się dobrze bawili...

[niedlugo powinien wpasc ten detektyw...]

A Sawyer'owi zaczęła wibrować komóreczka, więc przeprosił Sarę na chwilę i poszedł do domu Solisów. Swoją drogą, na ich miejscu nigdy nie pozwoliłby urządzać w jego ogródku wesela...

Viktor

[zdecydowanie tak, ale zaczekamy jeszcze troszeczkę bo może zdążę zrobić z Niną tą akacje z Ianem i Susan]

Sahem

[mi sie nie spieszy xD]

- Zaczyna mi się nudzić... - zaczęła bawić się resztką szampana w kieliszku.

Arno

[wchodzi David]
Chciał tu przyjść i to zrobił. Jeszcze dzisiaj ta cholerna kolacja z Sohpie; Addie nie przyszła. Przyszedł sam. Wszedł i napił się szampana; ujrzał Shannon i uśmiechnął się do niej.

Sahem

A może się jednak nie będzie nudziła...
Wstała i podeszła do David'a.
- Dawno się nie widzieliśmy - stanęła nad nim

A Sawyer wyszedł przednim wyjściem.

[wychodzi: Sawyer]

Naomi/Missy

Olali ją. Dobra, teraz podejdzie do siostry. No i podeszła. - Allison, może przedstawisz mi swojego nowego przyjaciela ? - powiedziała uśmiechając się dwuznacznie do mężczyzny.

Arno

- No tak, to prawda. - odrzekł ze szczerym uśmiechem.

[jak to nad nim? xD]

miss.

Tego siedzieli przy stoliku i gadali Xd

Sahem

[no, on siedzi a ona stoi xD]

- Nie tęskniłeś? - ona tęskniła, ale za kim innym...

Arno

- Trochę. - skłamał i nawet spłonął udawanym rumieńcem.

Sahem

Albo bardzo dobrze udawał, albo ona traciła swój szósty zmysł.
Uśmiechnęła się słodko.

Arno

- Zatańczymy? - zaproponował, w końcu to nie zdrada, co?

Sahem

Oł jeee... Wreszcie jakaś rozrywka.
- Pewnie - no i wyszli na parkiet.

Arno

No to tańczyli akurat oddzielnie. David akurat umiał tańczyć, świetnie się bawili.

Sahem

Oddzielnie? O nie... Shannon do takich nie należała, co to tańczą oddzielnie.

Arno

No dobrze, tańczyli razem w takt wolnej piosenki mając swe dłonie złączone i uniesione w górę ( no wiesz jak xP ).

Sahem

- Gdzie się przez ten czas podziewałeś? - zapytała.

Arno

- Ja? - spytał dziwnie unosząc brwi. - Jak to gdzie? Na Wisteri. - i uśmiechnął się czarująco.

Sahem

- Nie wyjeżdżałam z miasta, ale nie miałam okazji cię spotkać...

Arno

- A jakoś tak wyszło. Może nie miałaś ochoty? - spytał patrząc jej w oczy i usmiechając się kokieteryjnie. Z jednej strony był kobieciarzem , ale kochał Addie.

Sahem

- Uwierz, że chciałam - uśmiechnęła się przybliżając się jeszcze bliżej.

Future Lover

Ogólnie to sie tutaj nudziła jak cholera. To se poszła.
[Wychodzi:Lena]

Sahem

[wchodzi: Sawyer]

Wszedł do domu przednim wejściem, a następnie wyszedł tylnym, na wesele do wszystkich.
- Już jestem - uśmiechnął się całując Sarę w policzek.