Dom państwa Solis

Naomi/Missy

- No to dziękuję za informację. My mieszkamy tam, gdzie kiedyś mieszkały Victoria i Melodie. Wiesz może co się z nimi stało, że się wyprowadziły ? - zapytała.

Seniorita-Qabi

Nie niewiem, tak szybko się wyprowadzili powiedziała myjąc ręce i siadając na fotelu.

James/Johnny

- A więcej jest tu sąsiadów kobiet czy mężczyzn ? - tym razem zapytał cicho siedzący James, bo nie chciał słuchać już pytań o kobietach, wolał zadawać swoje.

Seniorita-Qabi

Moim zdaniem jest więcej kobiet, ale nie jestem pewna odpowiedziała na pytanie Jamesa.

James/Johnny

- A kobiety są tu tak piękne jak pani i moja żona ? - zapytał, choć chciał się zapytać czy są piękniejsze od dwóch pań, z którymi on teraz jest, lecz nie mógł tak zapytać, bo żona i Gabrielle by się na niego obraziły, więc sformułował pytanie inaczej niż chciał.

Seniorita-Qabi

Każda kobieta jest piękna powiedziała zdziwiona pytaniem.

James/Johnny

- Rozumiem, a co pani myśli o niejakich Fordach ? - zapytał o sąsiadów u których przed chwilą był i byłby dłużej, lecz przez żonę musiał wyjść z towarzystwa męskiego. "Ciekawe kiedy wróci mąż tej latynoski" pomyślał i znowu zaczął uważać jaką odpowiedź dostanie.

Seniorita-Qabi

Bardzo miłe małżeństwo, napewno zostaniemy dobrymi znajomymi powiedziała Gabi poprawiając włosy.

James/Johnny

- A co uważa pani o tych czterech dziewczynach mieszkających razem ? Jak im tam było... a ! Dominika i Ewa, bo tylko te dwie z żoną poznaliśmy. - spytał nie mogąc sobie przypomnieć nazwisk tych dziewczyn.

Seniorita-Qabi

Ja nie znam ich dobrze, ale na pierwszy rzut oka wydają się bardzo miłe powiedziała Gabi popijając przygotowaną wcześniej herbatą.

James/Johnny

- Rozumiem, a co sądzi pani o nas ? - zapytał uważając że to ostatnie pytanie. Teraz postanowił, że weznie żonę do wcześniejszych sąsiadów, by lepiej ich poznać.

Seniorita-Qabi

Jesteście bardzo mili i uprzejmi, napewno się zaprzyjaźnimy z uśmiechem na twarzy wypiła osttni łyk herbaty.

James/Johnny

- Wie pani my będziemy musieli już iść. Musimy jeszcze odwiedzić wielu sąsiadów. Dziękujemy za wodę i dowidzenia. - powiedział James, po czym pociągnął żonę do Fordów.
[wychodzą James i Naomi]

Seniorita-Qabi

Dziękuje i zapraszam ponownie wykrzyczała za wychodzącymi sąsiadami. Rozłożyła się na sofie i myślała o tym kiedy kotś do niej przyjdzie. Gabrielle Solis nie lubiała być sama w domu.

Kamila

[wchodzi Kamila]
Kamila była trochę zmęczona staniem pod domem Amelii. Ożywiło ją to, że przeczucie na pewno jej nie zawiedzie. Zapukała.

Seniorita-Qabi

Już idę powiedziała wstając z sofy i otwierając drzwi Witam wchodz powiedział otwierając drzwi i zapraszając Kamilę do środka.

Kamila

- Coś przeczuwałam, że nasza sprawa z sędzią posunęła się o krok dalej. Czy mam rację ? - zapytała mając błysk w oku Kamila.

Seniorita-Qabi

Tak, mam pare dowodów, bo przeszukałam jego mieszkanie. Dziś spotkanie z Lynn, Bree, Susan, przepraszam że ciebie nie zaprosiłam, ale jak chcesz to możesz zostać powiedziała podekscytowana Gabi.

Kamila

- Czy moja teza się sprawdza w którymś z tych dowodów ? - zapytała o bardzo ważną dla niej rzecz i oczekiwała natychmiastowej odpowiedzi.

Seniorita-Qabi

Tak, sprawdza się mam nawet dowody, ale o tym pogadamy jak będą Lynn, Susan i Bree powiedziała by uspokoić Kamilę.

Kamila

- Dobrze, to poczekamy we dwie na resztę osób. - powiedziała Kamila postanawiając czekać z Gabrielle.
- Może zaczniemy mówić o czymś innym ? - zapytała, by im obu się nie nudziło.

Seniorita-Qabi

Moze coś opowiesz, ja dokończę robić obiad powiedziała kierując sie do kuchni Może coś do picie? zapytała uprzejmie Gabi.

Kamila

- No wiesz ja nie mam dużo do opowiadania. Może ty coś opowiesz ? - spytała, lecz widząc minę Gabrielle wróciła do tematu.
- A masz może wodę gazowaną ?

Seniorita-Qabi

Proszę powiedziała podając wodę Kamili Ja nie mam dużo do opowiadania, lepiej ty powiedz coś o sobie, chciałabym cię bliżej poznać powiedziała Gabi, oglądając kaczkę w piekarniku.

Kamila

- No to tak : Żyłam sobie w Paryżu. Gdy byłam już dorosła, moja matka zginęła w wypadku samochodowym. Żeby się nie pogrążać to się ożeniłam z niewłaściwym mężczyzną. Nie to że mnie zdradzał to jeszcze okazało się, że to on zabił moją matkę, bo ona nie chciała już z nim spotykać ze względu na mnie. Rozwiodłam się z nim i zaczęłam pracę jako przewodniczka turystyczna i tak poznałam moje współlokatorki. A teraz opowiedz ty coś o sobie. - powiedziała Kamila.