Dom państwa Solis

Seniorita-Qabi

Coś o mnie zaśmiała się Gabi Byłam modelką, moja kariera się bardzo szybko rozwijała byłam na każdej okładce: Vouge itp., ale dla mojego męża rzuciłam to wszystko i przeniosłam się na Wisteria Lane. powiedziała z ironią w głosie.

Kamila

- A chcesz wrócić do pracy ?

Seniorita-Qabi

Tak zamierzam wrócić do tego zawodu powiedziała z uśmiechem na twarzy.

Kamila

- Dobrze, że się chociaż tobie poszczęści. Ja bym też wróciła do zawodu, lecz nie tego, które wykonywałam w Paryżu, tylko do tego, na który studiowałam.

Seniorita-Qabi

Napewno coś dobrego się stanie w twoim życiu, a to że mieszkasz na Wisteria Lane to nie jest szczęście zaśmiała się lekko Gabi.

Kamila

- To nie jest szczęście. To jest ogromne szczęście. - zaśmiała się Kamila.

Seniorita-Qabi

To dobrze że tak myślisz. A jak tam twoje przyjaciółki? zapytała zaciekawiona Gabi.

Kamila

- Zależy o co chodzi... bo jeżeli chodzi o to co robią, to Domcia i Ewka męczą nowe małżeństwo na naszej ulicy, a Paulina słucha moich płyt zespołu Stupid Dogs, a ja jestem u ciebie. A jeżeli chodzi o sprawy miłosne dziewczyn to ciągły zastój tak jak u mnie. A jeżeli chodzi o ich przeszłość, to one powinny same ci ją opowiedzieć. - powiedziała Kamila. Śmiała się w duchu z Pauliny i tych płyt. Czekała na następne pytanie, bo polubiła Gabrielle.

Seniorita-Qabi

Co sądzisz o innych mieszkańcach Wisteria Lane? zapytała zaciekawiona Gabi.

Nina

[przychodzi: Susan]
Zadzwoniła do drzwi.

Seniorita-Qabi

Gabi podchodzi do drzwi i je otwiera wpuszcza Susan do środka

Cześć Susan, siadaj powiedziała radośnie.

Tom S.

[Wchodzi: Lynette]

Lynette z daleka zauważyła Susan, lecz była za daleko, żeby ją zawołać. Pomyślała, że znowu będzie ostatnia... Szybko podeszła do drzwi i głośno zapukała...

Seniorita-Qabi

Już idę powiedziała Gabi otwierając drzwi Wchodż i siadaj powiedziała smutniej, przypomniała sobie o Carlosie Czego sie napijecie? Zapytałą krzątając się po kuchni.

Tom S.

Dla mnie woda - powiedziała Lyn

------------------------------------------------------------------------------------------------
[Wchodzi: Bree]
Bree zapukała do drzwi

Seniorita-Qabi

Dobrze podając wodę Lynn usłyszała dzwonek do drzwi, pobiegła otworzyć. Wchodź i siadaj, co chcesz do picia Bree? Zapytała uprzejmie.

Tom S.

Ja? Spojrzała na Lynette może też wodę... Spóźniłam się, bo piekłam ciasto owocowe a nie mogłam wyłączyć piekarnika wcześniej. Przyniosłabym trochę ale jest jeszcze gorące a poza tym muszę później przygotowac jeszcze polewę... Bree czuła się okropnie oszukując przyjaciółki, ale czułaby się jeszcze bardziej okropnie, gdyby przyznała się do porażki...

Seniorita-Qabi

Nic się nie stało powiedziała spokojnym głosem Gabi

Tom S.

Lynette ulzyło bo przynajmniej raz nie była ostatnia. A na dodatek to Bree była ostatnia i to ją trochę zaskoczyło. Ale przestała o tym mysleć bo była ciekawa o co chodzi z tym spotkaniem.

No więc jesteśmy już wszystkie. Po co zorganizowałaś to spotkanie? - Lynette powiedziała do Gaby

Seniorita-Qabi

No dowiedziałam się nieco na temat sędziego Reissa, bo tam byłam w tą noc po zabójstwie ... no i Carlos mi powiedział prawdę powiedziała smutna Gabi.

Tom S.

Lynette zamurowało... po chwili spojrzała na Bree i na Susan leczo one zareagowały tak samo.... Odezwała się Bree: No to opowadaj, co powiedział Carlos...

Seniorita-Qabi

Powiedział mi kim jest ta kobieta na zdjęciu z gazetyzaczęła szlochać to jego była żona usiadła na sofę.

Tom S.

Bree nie wiedziała co powiedzieć. Susan i Lynette ciągle nie odzywały się więc musiała zadać koleje pytanie... teraz żałowała ze odezwała się pierwsza. A powiedział ci jak się nazywa? Może gdzie mieszka? I co zamierzasz z tym zrobić?

Seniorita-Qabi

Niewiem jak sie nazywała, podobno umarła nawet poszedł na jej pogrzeb, ale ja nie wierze w to napewno żyje i on jej pomaga rozryczała się Gabi.

Tom S.

[Szkoda że Nina się nie pojawiła]

Lynette złapała Gaby za ręke - uspokój się... Może jesli przyznał się, że to jego była zona to dalsza część tego co powiedział też jest prawdziwa Lynette sama w to nie wierzyła ale jakoś musiała uspokoić Gabrielle.

Kamila

Kamila była również zamurowana wypowiedzią Gabrielle.
- Czy ty masz ten skrawek gazety ze zdjęciem tej kobiety ? Może tam coś o niej pisze. - powiedziała Kamila po wielu przemyśleniach co powinna powiedzieć i co powinna zrobić.