Dom Susan i Mike'a Delfino, oraz Julie

candace

-Mmmm, praca? Jaka praca?

Masełko

-Nie mówiłam ci? o rany zapomniałam pewnie no ten tego mam opiekować się Penny wiesz tą córką pani Lynette... Nie radzi sobie z 3 to ja chętnie pomoge

candace

-Szczęście, że tylko Penny... Z reszta byś sobie raczej rady nie dała Wink

Masełko

-Czasem te bliźniaki doprowadzają mnie do szału.. dziwne że pani Scavo z nimi wytrzymuje

candace

-Też nie mam pojęcia... Ja bym juz dawno z nimi w psychiatryku wylądowała Wink

Masełko

-Współczuje Zachowi, to naprawde dobry chłopak stracić matke to coś niewyobrażalnego

candace

-Racja. I to taka matkę jak Mary Alice... Nie wiesz może czy Zach jakoś sie trzyma? Wszystko z nim wporządku?

Masełko

-W nim jest wszystko ok, gadałam z nim an stypie... aż mi się serce omal na pół nie przełamało

candace

-Strasznie mu współczuje...

Masełko

-A jak Andrew? dalej psoci?

candace

-Andrew jak Andrew, cała jego natura Wink

.Sory, Julie ale musze już iść. Własnie zaczyna się mój ulubiony serial >.<. Wpadne później, pa ;*

Danielle wychodzi

Masełko

-No hey-odpowiedziała i zaczeła czytać książke

Masełko

Julie ucieszyła się na wiadomość Dan. Ubrała się w coś wygodniejszego i poszła po nią.

Nina

Susan obudziła się prawie w południe. Zjadła śniadanie, wzięła prysznic, ubrała się w dżinsy i bluzkę na ramiączkach. Zrobiła sobie kawę i usiadła na wilkinowym fotelu przed domem, pijąc ją.

Seniorita-Qabi

Gabi zapomniała o tym że Susan nic nie wie o spotkaniu.
Szybko pobiegła do niej zauważyła ją przed domem.
Susan! Zawołała z daleka Gabi.

Nina

Odstawiła kubek na stolik i pomachała dłonią Gabi.
Cześć Gabi! zawołała i zeszła po schodkach, idąc w stronę przyjaciółki.
Nie wiedziałam, że już jesteś w domu! ucieszyła się, przytulając Gabrielle.

Seniorita-Qabi

Choć szybko do Lynn przepraszam że nie powiedziałam ci o naszym spotkaniu. Powiedziała Gabi ciągnąc Susan za rękę.

Nina

No ale... zająknęła się Susan, ale dała sie pociągnąć w stronę domu Bree. Idziemy po Bree, tak? zapytała, a kiedy Gabi potwierdziła, obie się oddaliły.
[wychodzą: Gab, Sus]

Nina

[przychodzi: Susan]
Julie? krzyknęła, wchodząc do domu. Ale Julie najwyraźniej nie było. Poszła pod prysznic, żeby przygotować się na festyn.

Nina

Umalowała się, założyła jakąś letnią sukienkę i zostawiając Julie kartkę, wyszła z domu. Podejrzewała, że córka pewnie już jest na festynie, ale na wszelki wypadek.
[wychodzi: Sus]

Masełko

Julie weszła do domu. Przeczytała karteczke od mamy. Szybko poszła się szykować na festyn. Gdy była już gotowa zamknęła dom i poszła na imprezkę.

Masełko

Julie wraz z mamą weszła do domu i usiadła na kanapie.
-Jestem strasznie zmęczona... tyle się dzis wydarzyło...-westchneła i posżła się przebrać w piżame.

Nina

Zrobiła Julie kakao a sobie herbatę i usiadła przy stole, czekając na córkę.

Masełko

Napiły się kakaa pogadały i poszła spać
[następnego dnia]
Julie wstała dośc wcześnie. Zaczeła się przygotowywać do szkoły. Potem zjadła sniadanie i poszła do szkoły. Wróciła po 7 godzinach nauki. Zmęczona padła na kanape i wysłała smsa do Danielle.

Nina

Susan obudziła się, zrobiła zakupy i ugotowała prowizoryczny obiad, który i tak właściwie spieprzyła.
Julie wróciła do domu.
Julie, jesteś głodna?! zawołała z kuchni.