CO BYŁO WCZEŚNIEJ?

James/Johnny

Tak. Co z moją żoną ? spytał i ścisnął rękami lekarkę, więc będzie miała siniaki.

Arno

A on w ogóle był w szoku i dlatego nie rozpoznał Owena z początku, po chwili się zorientował, że to on, na dodatek podsłuchał słowa Izzie, teraz siedział gdzieś sobie w poczekalni na jakąś wiadomość od lekarzy, nie wiedział co myśleć.

miss.

Izzie całą noc spędziła w szpitalu. Teraz zaszyła sie gdzieś tam i próbowała odpocząć.

A brooke leżała przypięta do tych wszystkich aparatur XD

Arno

Wiedział gdzie szukać Iz, ta noc ich do siebie zbliżyła...xD W sensie, że się zaprzyjaźnili, zresztą nvm...potrzebował teraz rozmowy. Znalazł Izzie w jakimś pokoiku; delikatnie zapukał i wszedł powoli bez pytania.
- Jak minęła noc? - zapytał spokojnie i cicho.

Naomi/Missy

Akurat się obudziła.
- Dobrze, że pani się obudziła. Mam dobrą wiadomość : jest pani w ciąży. - powiedziała pielęgniarka i uśmiechnęła się.
A Naomi zastanawiała się, czyje to dziecko.

Nowy dzień :
Dalej leżała w szpitalu. A teraz czytała jakąś książkę.
A Mel dalej jest nieprzytomna. Już drugi dzień.
[przyjeżdża Claire]
Zdjęła okulary przeciwsłoneczne i poszła do sali siostry. Siedziała przy jej łóżku i czekała, aż się Mel obudzi.

miss.

Ło... no niech będzie. Ale teraz jej to nie pasowało.
- Nie minęła. Własnie miała sie zacząć. - nie dokońca było to miłe XD trudno.

candace

A ona sie obudziła no i chyba już ją powinni wypuścić, bo nic jej się wielkiego nie stało, a po co ma zajmowac miejsce innym chorym. Poszła sobie do domu i już. O ile te ruiny można nazwać domem.

Arno

- Ja nawet nie zmrużyłem oka... - to było chyba oczywiste - Co z nią? - spytał dalej po cichu jakby był zmęczony i w ogóle taki zastraszony. xD

Viktor

Nick odnalazł Brooke i usiadł przy niej wpatrując się w monitor elektrokardiogramu.

A Amanda nadal leżała nieprzytomna.

miss.

A ja mówiłam że ona już jest przytomna? XD Bo jest. Tylko że dziewcze spało i sie teraz obudziło. Ale była tak wymęczona i poobijana.
- Hej - usmeichnełą sie nawte tak troche.

- To może idź do domu i sie prześpij. Serena jest utrzymywana w stanie śpiączki...Gdy coś sie wydarzy zadzwonią do ciebie - on mógł być sobie zmęczony. Ale jego zmęczenie nawet nie jest porównywalne z tym jej. I to dlatego jest taka trochen ie dokońca miła.

Viktor

Spadł mu kamień z serca kiedy się obudziła - Hej, jak się czujesz?- zapytał kładąc rękę na jej ręce

miss.

- Nie jest źle. I strasznie irytują mnie te wszystkie rurki. - przewróciła śłipiami. to przynajmniej nie bolało. Z cała reszta było gorzej.
- A Ty jak sie czujesz? - ścisnęła jego łapke. I sie uśmiechnęła. A przynajmniej to było coś na kształt bardzo słabego uśmiechu.

Viktor

- Dobrze, jakoś się wyliże. - nie chciał jej martwić - To moja wina, powinienem pojechać po te papiery sam.- powiedział cicho jakby sam do siebie, on po prostu musiał odwalić dramacik xD

miss.

- Przestań. To nie jest niczyja wina. No może poza twoim samochodem. Ale przynajmniej wiem jaki dostaniesz prezent przy najbliższej okazji.

Viktor

Uśmiechną się do niej i delikatnie cmoknął ją w policzek - Kocham Cię.- powiedział tak ciepło i czule jak na filmach

miss.

Jak w operach mydlanych xD albo telenowelach xD
- Ja ciebie też... - i mocniej ścisnęła jego łapke.

James/Johnny

Jemu opatrzyli tą rękę, a raczej włożyli ją w gips. Spał gdzieś po za szpitalem i dalej gdzieś tam jest.

Viktor

Nick chciał posiedzieć przy Brooke ale przyszła jakaś pielęgniarka i go wygoniła, poszedł więc na swoją salę i się usadowił na wyrku.

Tym czasem na innym oddziale Amanda odzyskała przytomność, otworzyła oczy i rozejrzała się, a kiedy zbiegli się lekarze i pielęgniarki Amanda powiedziała tylko dwa słowa - Mike Delfino –zdziwieni lekarze zaczęli ją wypytywać kto to jest, Amanda nie udzieliła im odpowiedzi bo sama nie wiedziała, ona nawet nie wiedziała jak ma na imię ani jak się nazywa, po chwili skupienia przestraszona dziewczyna dodała tylko adres pod którym mieszka Mike bo tylko to mogła sobie przypomnieć

Naomi/Missy

W końcu się obudziła. - Gdzie jest Adam ? - spytała siostry.
- Nie wiem kochana, ale jak chcesz to mogę spytać lekarzy. Iść ? - spytała Claire trzymając siostrę za łapkę.
- Niee, on tu zaraz przyjdzie... gdzie ja jestem ?
- To ja lepiej wezwę lekarza do ciebie. - wystraszyła się nie na żarty. Jej siostra nie wie i nic nie pamięta. Tak więc poszła po jakiegośtam lekarza.

Sahem

[wchodzi: Mike]

Chciał mieć to już za sobą, więc pojawił się w szpitalu dość szybko.
Wewnątrz pełno było ludzi. Mężczyzna znalazł recepcję.
- Miałem zgłosić się do zidentyfikowania poszkodowanej

Viktor

Pielęgniarka zapytała go o nazwisko po czym zaprowadziła go do pokoju w którym leżała Amanda, kiedy tylko Mike wszedł zdezorientowana i przestraszona dziewczyna zaczęła radośnie krzyczeć - Mike, tak to on, to Mike! -krzyczała równocześnie zastanawiając się kim on może dla niej być bo tego już nie pamiętała, nagle do Sali wszedł lekarz i zwrócił się do Mike’a - To pańska krewna?

Sahem

Mike zdębiał widząc Amandę. Ocknął się dopiero po chwili.
- Rodzina? Nie, skądże - odparł kręcąc przecząco głową, nie chciał mieć z tą dziewczyną nic do czynienia.

Viktor

Amanda zdziwiła sie trochę ale nadal nie traciła nadziei - Oczywiście że nie jesteśmy rodziną, ja i Mike jesteśmy - i tu przerwała spoglądając na Mike'a

Sahem

- Nie jesteśmy rodziną - odparł nadal nieco skołowany - Pani Sanford była moją klientką - dodał po chwili.

Viktor

Teraz to ją zamurowało, lekarza też - Rozumiem że może pan podać nam podstawowe dane tej pani.- zwrócił się do Mike'a - Ale jak to?! Skoro jestem dla Ciebie tylko klientką to dlaczego jedyną rzeczą którą pamiętam jest twoje imię, nazwisko i adres?- Amanda spojrzała na Mike’a spojrzeniem pełnym nadziei że powie jej coś co sprawi że wszystko sobie przypomni