Kafejka internetowa

Tarantino

kafejka. 1,5 $ za godizne

Tarantino

[wchodzi Taisha]

- Dziendobry *powiedziala. facet pokazal jej komputer nr 3. usiadla, zaczela wpisywac strone z ofertami erotycznymi, zalogowala sie. sprawdzila wiadomosci, zmienila opis "gdzie szukam" na Fairview. spedzala duzo czasu na owej stronie*

Tarantino

o d p o w i e d ź od: cow_boy

- Hej Taisha! Jestem zainteresowany Twoja propozycja. Jakie lubisz pozycje? Napisalas w swoim profilu ze lubisz seks z nieznajomymi. Jestem pewny, ze zadowole Ciebie w stuprocentach.

cowboy (Fairview)

n a p i s z o d p o w i e d ź do: cow_boy

- Siemasz moj kowbojku. Moje "lubie-nielubie" zaleza od Ciebie. Spotkajmy sie jutro o 14 w moim domu na Wisteria Lane (Wisteria Lane 7, to ten dom z pieknym ogrodem, a przedewszystkim wnetrzem czekajacym tylko na Ciebie.

Miss Plastic is Fantastic! (Fairview)

*Tisha wylaczyla komputer i nie zaplacila za pobyt. Usmiechnela sie i mrugnela oczko do wlasciciela i powiedziala: "bede tutaj jutro" znizonym glosem, tak jak to mowila Marilyn Monroe*

[wychodzi Talisha]

Tarantino

[wchodzi Taisha]
- heej. moge sobie posiedziec? *powiedziala kuszaco do wlasciciela*
- jasne, siadaj przy piatce.
- okej. dzieki.

*loguje sie na [link widoczny dla zalogowanych]*

nowa wiadomosc od: cow_boy

Co ty sobie wyobrazasz?! Czekalem na Ciebie a Ciebie nie bylo. Stracilem tylko czas.

cowboy (Fairview)
odpisz do : cow_boy

Przepraszam. Bylam w supermarkecie. Przyjdz dzisiaj o 17. Ten sam adres co Ci podalam. Obiecuje, ze tym razem bede na Ciebie czekac duzy chlopczyku.

Miss Plastic is Fantastic! (Fairview)

[wychodzi Taisha]

Tarantino

[wchodzi Tisha]

*Siada przy komputerze, loguje sie na [link widoczny dla zalogowanych] *

nieprzeczytanych wiadomości: 17

*Tisha otwiera każdą wiadomość, 4 z kolei wiadomość ją zszokowała:

Wiem o wszystkim. Wiem z kim sypiasz, gdzie mieszkasz. Wydaje mi się, że powinnaś się bać. Nie chciałabyś chyba, aby ona się dowiedziała?

*Tisha wszystko zamyka i zszokowana idzie do domu*

Sahem

[wchodzi: Shannon]

Tak... Kochała kafejki internetowe, prawie całkowita anonimowość. Zajęła jakiś komputer i otworzyła przeglądarkę internetową.

Sahem

Spis ludności się jej przyda, z pewnością. Miała gdzieś podobny, ale go gdzieś wsadziła. Wydrukowała go sobie i zwinęła chowając do torebki. Pora się gdzieś przejść...

[wychodzi: Shannon]

Granmor

[wchodzą♠ : Maggie i Gerard]

No to przyszli.

Nina

Maggie uśmiechneła się słodko do tego pana, co to zarządzał komputerami, a on zadowolony, że zapewne się podoba dziewczynie, wskazał im komputer.
- W naszej sytyacji najbardziej nie lubię tego, że trzeba być miłym - rzuciła, kiedy siadała na krześle.

Granmor

-Uwielbiam Twoje dwa oblicza. - parsknął śmiechem i usiadł.

Nina

Podsunęła mu klawiaturę pod nos, bo ona nie lubiła pisać.
- Ty pisz - powiedziała, opierając sobie łokieć na krześle Gerarda.

Granmor

No to podsunął sobie klawiaturę i czekał na polecenia co wpisać pierwsze.

Nina

No to, jak już weszli na tego ebaya, kazała mu wpisać: 'łóżko małżeńskie' xD Szkoda, że nie z baldachimem, bo mnie sie np od zawsze takie marzy **

Granmor

*zapisuje sobie* xDDDDDDDDDDDDDDDD

No i szukali łóżka, w końcu jakieś zaleźli xD. Piszemy o każdym sprzęcie? XDD

Nina

Nie, nie trzeba

A na koniec, Maggie zażyczyła sobie iPoda, bo starego musiała zostawić tam, skąd musieli szybko spieprzać.

/czyli już się nie zdziwię, jak któregoś dnia przyjdzie mi do domu łóżko z baldachimem, kupione na allegro **

Granmor

[pierw sie do pracy wypada wybrac XDDDDDDDDDDDDDDDD]

-Zadowolona? - spytał z uśmiechem.

Nina

[jak będziesz już sławnym pisarzem etc

]
- Pewnie - pokiwała głową i oparła się wygodniej na krześle. - Mam ochotę na drinka...

Granmor

[huh, wtedy dostaniesz dom xD]

-Więc napijmy się. - odpowiedział z uśmiechem.

Nina

[mrau xD]
- To chodźmy poszukać baru - dodała i wstala.

Granmor

No to Gerard też wstał i wyłączył przeglądarkę.

Nina

/śliczny podpis xD
Poczekała, aż Gerard zapłaci za użytkowanie komputera i wyszli. No i poszli do Ecstasy, I guess.