Kino IMAX - Cinema City

Nina

Praktycznie na samym końcu Fair View, przyjeżdżają tu ludzie z okolicznych miasteczek.

[przychodzą: Julie, Susan]
Zaparkowały samochód i pięc razy sprawdzajac czy jest zamknięty - za każdym razem się po coś wracały - ruszyły do środka.

Masełko

-To idź kupić miejsca a ja ide po popcorn i cole-ruszyła do sklepiku. Kupiła jedzonko i zapłaciła.

Nina

A Susan w tym czasie kupiła dwa bilety w dobrym miejscu. Przy kasie potrąciła jakiegoś starszego mężczyznę, który przyszedł z wnuczką na film i oblała go jego własną colą.
- Strasznie mi przykro... ja... nie wiem jak to się stało... - jęknęła bezradnie, usiłujac znaleźć w torebce chusteczki.

Masełko

Podeszła do mamy-Co się stało?

Granmor

Staruszek spojrzał na dziecko.-Widzisz..? Przyjdzie taka Pani, nie wiadomo co wdychała i wylewa napoje na ludzi. Za moich czasów tak nie było.

Nina

Już miała odpowiedzieć Julie, kiedy starszy jegomość powiedział to, co powiedział.
Podparła ręce na biodrach i spojrzała na niego.
- Jest pan bezczelnym staruchem! - obraziła go. - Przeprosiłam a mimo to, pan mnie obraża. Chodź Julie. - powiedziała, wsunęła córce rękę pod ramię i pociągnęła na salę kinową. - Stary pierdoła.

Masełko

-E...a tak właściwie o co chodzi? i o której mamy seans?-uśmiechnęła się

Nina

- Seans za piętnaście minut, a chodzi o to, że niechcąco na niego wpadłam i oblałam go trochę colą. A on mnie obraził. - wyjaśniła konspiracyjnie.

Masełko

Westchnęła-To co robimy przez te kilkanaście minut? czekamy?

Nina

- Wejdźmy na salę, zajmijmy miejsca i ukryjmy się przed tym dziadkiem. - zaproponowała. - Obejrzymy reklamy i zjemy troche popcornu, to nasza ulubiiona rozrywka oprócz filmu, pamiętasz?

Masełko

-Chyba dziadek ci nic nie zrobi-zaśmiała się-No dobra jak chcesz to chodź-pociągnęła mamę i zajeły miejsca i wygodnie się rozsiadły w fotelach.

Nina

- Może by mi nic nie zrobił, ale czułam jak patrzył na nas pełnym potępienia wzrokiem. - usprawiedliwiła się.
Kiedy już rozsiadły się na fotelach po chwili przygasły światła a na ekranie wyświetlono jakąs głupią reklamę. Susan zachichotała.

Masełko

Zjadła trochę popcornu-Pamiętasz nasze wojny na popcorn?-zaśmiała się i zaczęła rzucać w mamę popcornem.

Nina

- Julie Mayer! - powiedziała, trochę za głośno, bo obejrzało się na nia kilka osób i zaczęła się dziko śmiać. Wzięła garstkę popcornu i pojedynczo rzucała nim w córkę. - Nie masz już siedmiu lat!

Masełko

Śmiała się chyba trochę za głośno-To nie fair masz więcej popcornu niż ja-wzięła garstke od niej i zaczęła w nią rzucać-Czasami lepiej wrócić do małego dziecka

Nina

Ludzie patrzyli na nich potępiająco, a jakieś szczerbate dziecko zaczęło się śmiać razem z nimi i idąc ich śladem obrzuciło nadętą matkę popcornem.
- Julie, już starczy, bo nas wyrzucą! - wydusiła z siebie, starając się opanować śmiech, przestając rzucać i wyciągając z włosów popcorn.

Masełko

Julie zrobiła to samo chociaż nie było to łatwe. Napiła się coli i w skupieniu oglądała przygody ogierka śmiejąc się przytym co nie miara.

Nina

Oglądały razem, zaśmiewając się w głos.

Masełko

Skończyło się-Mówiłam ci mamo że to będzie suuuper-powiedziała radośnie

Nina

- Z tobą zawsze jest super, mała. - powiedziała, wyciągając córce z włosów jakiś zabłąkany popcorn. - Idziemy na jakiś lunch? - zapytała, rozglądając się w poszukiwaniu 'dziadka'.

Masełko

-Możemy iść, aaa i aż taka mała to nie jestem-zaśmiała się i poszły.
[wychodzi Susan, Julie]
[zaczynaj xD]

Future Lover

[Wchodzą: Elizabeth i Nicolas]

-Hmmm w sumie to imprezowa ze mnie dziewczyna. Ale jeśli chodzi o związki z chłopakami to jestem dość nieśmiała. Interesuje się głównie historią i poezją. Tzn. pisze wiersze itd. No to chyba wszystko-uśmiechnęła się-To na jaki film idziemy?

Arno

- To ciekawie, już podbiłaś moje serce. Może coś napiszesz dla mnie? - uśmiechnął się do niej - Decyduj. - posłał jej szczere spojrzenie.

Future Lover

Uśmiechnęła się serdecznie do Nicolasa i spojżała na tablicę z filmami-Wiesz... może tym razem ty zdecyduj.

Arno

- Tym razem. - zaśmiał się - Komedia/ thriller? - uśmiechnął się do niej i zdjął rękę z jej ramienia.