Miejsce koncertu

Haley

- Dobra ale ja pierwszy. - powiedział

- Straszny z niego żarłok. - powiedziała

Nina

- Ja tez jestem żarłokiem na lody - uśmiechnęła się do Haley. - Trzy gałki dla tego młodego mężczyzny, sam powie jakie - powiedziała do lodziarza, prostując się.

Haley

- Kokosowe, huma balonowa i smerf. - powiedział Jamie

- On jest tylko żarłok na słodycze. Bo marchewka czy szpinak to kują go w zęby. - powiedziała

Nina

Lodziarz podał Jamiemu to, co chciał.
- A ty zawsze lubiłaś te zdrowe rzeczy?

Haley

- Od dziecka. Na każdy obiad surówka itp. - powiedziała

Mały zaczął sie zajadac lodami

Nina

- Nie lubię warzyw - uśmiechnęła się i poprosiła o lody truskawkowo, jagodowo smietankowe.

Haley

- No ale warzywa są zdrowe i dobre. - powiedziała

Wzięła sobie jakiś napój

Nina

- Okej, moi rodzice nawracali mnie przez 16 lat i nic im z tego nie wyszło, więc ty nie nawrócisz mnie przez jedno popołudnie - uśmiechnęła się i zabrała za swoje lody.

Haley

- Nie mam zamiaru. Na razie nawracam Jamiego. - powiedziała

Sahem

- Dokończymy potem - szepnęła Sawyer'owi do ucha stając na palcach i uśmiechając się wrednie do Sary. Tylko ona stała jej jeszcze na drodze. Odeszła w jakimś kierunku.
A mężczyzna był naprawdę zdezorientowany. Od samego początku, kiedy zobaczył ją w mieście wiedział, że to będzie tragedia...
Uśmiechnął się niepewnie do Sary.

Nina

- Wątpię, żeby ci się udało - stwierdziła z uśmiechem i poszły dalej.
- What the fuck... - odprowadziła wzrokiem blondynkę, a w jej spojrzeniu było coś na kształt żądzy mordu.

Granmor

[Fy, miales sam to p[rowadzic....dobra...Gy wrocil....Gy robi rozpierdol xD]

A Julie kiedys tam skonczyl;a grac, spojrzala na tlum i uśmiechnęła się szeroko. Rzuciła jakiś tekst o tym, po co tutaj są i zagrała.
[link widoczny dla zalogowanych]

Nina

Amanda odstawiła gitarę i podeszła bliżej sceny, ciągle znajdując się ofc za kulisami. Słuchała Julie, uśmiechając się lekko.

Granmor

[no i Julie spiewa 3-ostatni song, potem Amanda, Lena, na koncu hadley]

-Tę piosenkę napisałam... sama właściwie nie wiem dlaczego. - usiadła na krześle.-W moim życiu ostatnio wiele się zmieniło.....ta piosenka, tak nietypowa na moje klimaty, właśnie o tym mówi.

[link widoczny dla zalogowanych]

Sahem

A Sawyer stał w milczeniu. Nie był pewny, czy powinien milczeć, czy coś powiedzieć.
Shannon była w wyjątkowo dobrym humorze. Podobało się jej. Reakcja Sary, nie koncert.

Nina

Wbiła w Sawyera spojrzenie.
- Kim jest ta zdz... kobieta? - spytała głosem ostrym jak brzytwa.
A Amanda wróciła po swoją gitarę i była juz gotowa do występu.

Granmor

No i potem, Julie zeszła ze sceny. Podeszła do Amandy.-Twoja kolej, pokaż im co potrafisz. - mrugnęła okiem z uśmiechem i gdzieś sobie stanęła.

Sahem

A jednak postanowiła drążyć ten temat. Sam by sobie z nią poradził.
- Shannon, poznałyście się już - odpowiedział niepewnie.

Nina

- Widziałam wasze miny, kiedy rozmawialiście. Sawyer - co tutaj do diabła się dzieje? - zaczęła myśleć, że Sawyer ma jakiś romans...
Amanda wyszła na scenę, przywitała się ładnie i najpierw zagrała kilka przypadkowych akordów, a potem zaczęła śpiewać i grać:
http://www.youtube.com/watch?v=FAlWxZK-ps4

Sahem

- Coś jej się pomyliło - chciał to załatwić sam. Wiedział o co chodzi Shannon, ale nie mógł przecież powiedzieć wszystkiego Sarze.

Nina

Sara jako dziennikarka miała ten szósty zmysł, który mówił jej, że coś jest nie tak.
- Powiedz mi, o co chodzi... - wbiła spojrzenie w Sawyera.

Granmor

Patrick podszedł do swojej córki.-Denerwujesz się przed występem?

Future Lover

Spojrzała na niego.
-Troche.-Odwróciła wzrok i dodała po chwili:
-Uch... Trema mnie zżera.

Granmor

-Napij się, mnie zawsze pom....uch, sorry. uśmiechnął się blado i schował trzęsące się dłonie do kieszeni. -Po prostu oddychaj. Głęboko.

Future Lover

Oddychała. Głęboko. Zaśmiała się nerwowo jeszcze.