Dom Bena Robertsona - NA SPRZEDAŻ

Viktor

[przyjeżdża Ben]
Ben przyjechał pod swój nowy dom wcześnie rano, wysiadł z samochodu i wniósł pudła ze swoimi rzeczami do środka.

Viktor

Gdy urządził się trochę powiesił swój worek do ćwiczeń i zaczął w niego walić pięściami.

Viktor · Wysłany: Sob 21:58, 01 Mar 2008 Temat postu:

Kiedy skończył trening podszedł do okna i zaczął obserwować przechodzących ludzi.

Viktor · Wysłany: Nie 22:37, 02 Mar 2008 Temat postu:

Po jakimś czasie poszedł do łazienki i wziął prysznic.

Viktor · Wysłany: Sob 23:39, 08 Mar 2008 Temat postu:

Wyszedł z łazienki, ubrał się i zaczął czytać gazetę.

Viktor · Wysłany: Nie 20:37, 09 Mar 2008 Temat postu:

**Przeskok**

Obudził się bardzo nerwowy i zlany potem, gwałtownie wstał z łóżka i poszedł do łazienki, stanął przed lustrem i ciężko oddychając patrzył na swoje odbicie.

Viktor · Wysłany: Pon 18:43, 10 Mar 2008 Temat postu:

Po wyjściu z łazienki ubrał się i spojrzał przez okno, po chwili wyszedł.
[wychodzi Ben]

Viktor · Wysłany: Śro 20:47, 19 Mar 2008 Temat postu:

[wchodzi Ben]
Usiadł przed telewizorem, po chwili poczuł silne zdenerwowanie, dostał napadu szału. Poszedł na piętro i zaczął walić pięściami w worek treningowy.

miss. · Wysłany: Śro 21:10, 19 Mar 2008 Temat postu:

Zapukała i stała przed drzwiami z portfelem w ręce.

Viktor · Wysłany: Śro 21:27, 19 Mar 2008 Temat postu:

Zbiegł na dół i spocony otworzył drzwi - O co chodzi?! zapytał szorstko

miss. · Wysłany: Śro 21:29, 19 Mar 2008 Temat postu:

- Zostawiłeś u mnie portfel - wyciągnęła do niego ręke z portfelem.

Viktor · Wysłany: Śro 21:38, 19 Mar 2008 Temat postu:

- Dzięki, gapa za mnie. powiedział sztucznie się uśmiechając - Proszę wejdź. oznajmił chwytając ją za rękę i wciągając szybko do domu

miss. · Wysłany: Śro 21:44, 19 Mar 2008 Temat postu:

Chciała odmówić ale nie bardzo mogła. Złapał ją za nadgarstek trochę za mocno, więc chcąc nie chcąc weszła do środka. Stanęła bez słowa.

Viktor · Wysłany: Śro 21:56, 19 Mar 2008 Temat postu:

- To naprawdę miłe z twojej strony że przyniosłaś mi ten portfel... powiedział zamykając drzwi na klucz - No dobra dosyć udawania! Kim jesteś?! Policjantką?! A może Cię ktoś nasłał?! Dlaczego ukradłaś mi ten portfel?!!

miss. · Wysłany: Śro 22:10, 19 Mar 2008 Temat postu:

-Co?! Oszalałeś? -wyminęła go i chciała otworzyć drzwi. - Ej... otwórz to. To przestaje być fajne...
Przestawało jej sie to wszystko podobać. Jeszcze zamknął drzwi. I on nie wyglądał juz na miłego, a raczej na szalonego.

Viktor · Wysłany: Śro 22:22, 19 Mar 2008 Temat postu:

Szaleństwo w oczach Ben było na prawdę duże - Przestań udawać!! wrzasnął uderzając ją w twarz

miss. · Wysłany: Śro 22:25, 19 Mar 2008 Temat postu:

Gdy ją uderzył, przeleciało jej przed oczami całe dzieciństwo. Jej ojciec gdy bił matkę. Wyprostowała się.
-Udawać? A niby co udaję? Policja? A co tu ma policja do rzeczy? Uspokój sie! - ręce zaczęły jej się trząść.

Viktor · Wysłany: Śro 22:30, 19 Mar 2008 Temat postu:

- Czyli jesteś z policji! Jeśli myślisz że pójdę do więzienia to jesteś w głębokim błędzie! krzyknął chwytając ją za rękę i popychając na drugą stroną pokoju, szybko wyciągną z szafki broń i wycelował nią w Natashę - Masz trzy sekundy żeby powiedzieć kim dokładnie jesteś i czego chcesz!! oznajmił ciężko oddychając

miss. · Wysłany: Śro 22:35, 19 Mar 2008 Temat postu:

-Ty oszalałeś... Jak to kim jestem? Kurwa.... - westchnęła i naprawde próbowąła być spokojna. Ale on do niej mierzył z broni...
- Jestem artystką... miałam nawet wystawę w Los Angeles. Mieszkam tu dłużej od ciebie więc co ja mam do policji, więzienia. Nawte nie wiem o czym ty mówisz...
Teraz była naprawdę przerażona.

Viktor · Wysłany: Śro 22:58, 19 Mar 2008 Temat postu:

Ben opuścił broń, podszedł do Natashy i chwycił ją jedną ręką za brodę, a następnie przyciągną do siebie i pocałował na siłę poczym szepnął do ucha - Jesteś na prawdę ładna, ale kłamiesz... kłamiesz!! wrzasnął przykładając broń do brzucha dziewczyny

miss. · Wysłany: Czw 14:20, 20 Mar 2008 Temat postu:

Co miała robić? Biedna przerażona była, o.
-Ja... nie... nie kłamie... - zaczęła szlochać.

Viktor · Wysłany: Czw 14:29, 20 Mar 2008 Temat postu:

Nagle Ben sie opamiętał, odsuną broń od Natashy i powiedział - Przepraszam, poniosło mnie... nie powinienem cię uderzyć... proszę wybacz mi, ale nie mogę cię teraz wypuścić, pójdziesz na policje i w ogóle, przepraszam wszystko jest nie tak... oznajmił zagubiony we własnych myślach - Jest tylko jedno wyjście, muszę cię zabić. stwierdził poczym strzelił z bliska do Natashy trafiając ją w brzuch

miss. · Wysłany: Czw 18:30, 20 Mar 2008 Temat postu:

Czemu akurat w brzuch? Biedna sie wykrwawiała, dłuuugo. A on musiał na to patrzeć i sobie podłoge pobrudził xD
Nie wiem co ona czuła, nigdy nie umierałam. Mam nadzieję, że nie cierpiała. R.I.P

Viktor · Wysłany: Czw 18:38, 20 Mar 2008 Temat postu:

[powiedzmy że miał cela i kula nie zaplątała sie w jelitach tylko przebiła żyłę wątrobową]

Ben usiadł na fotelu i próbował się uspokoić, co jakiś czas spoglądał na wykrwawiającą się Natashę, kiedy dziewczyna umarła zapakował jej ciało do worka i przeciągnął zwłoki do piwnicy.