Mieszkanie Arthura - NA SPRZEDAŻ

Kamila

- Oczywiście, że pasuje. Jej też powinno. A tak po za tym to pan jest sam ? - spytał.

Granmor

-E, tak, jestem sam. -odpowiedzial niepewnie.

Kamila

- Dlaczego ? Przecież kobiety chyba lecą na malarzy, co nie ?

Granmor

-Nie, to nie jest tak do końca, przynajmniej nie w Fairview. -powiedział z krzywym uśmiechem, potrafił się z tego śmiać, ale czuł się z tym źle.

Kamila

- Ach... dziwne są te tutejsze kobiety... a ty w ogóle próbowałeś z nimi porozmawiać, lub je poderwać ? - spytał, bo to aż dziwne, że żadna kobieta z Fairview nie leci na malarza.

Granmor

-Wiele razy. - odparl kartkujac kalendarz.- Ale jestem wybredny.

Kamila

- To jaka kobieta jest twoim ideałem ? Może znam taką... - zapytał prawnik.

Granmor

Artur westchnął wzroszając ramionami.-Nie mam pojęcia, nie, nie wydaje mi sie.

Kamila

- Jak ty nie wiesz kogo szukasz, to nie dziwię się, że wybrzydzasz wśród tak sexownych kobitek. - skomentował Adam i dziwnym gestem machnął ręką.

Granmor

Arthur się tylko uśmiechnął i dodał.-Możliwe, możliwe..

Kamila

- To ty nigdy nie miałeś laski ?

Granmor

-Miałem, cozywiście że miałem. - powiedział chowając jakieś stare rysunki.

Kamila

- To co się z nią potem stało ? - spytał unosząc jedną brew.

Granmor

-Wesz jak to jest, czasem nie wyjdzie, czasem nadejdzie jakiś problem. - powiedział jaśniej kończąc porządek. -Może usiądziemy? [nie wiem czy juz siedzieli... Wink

]

Kamila

[też już nie wiem]
- Możemy... - i tak obaj usiedli.
- Wiem coś o nieudanych związkach... - powiedział co do wcześniejszej wypowiedzi malarza.

Granmor

Athur skinął głową. -Tak, to potrafi nieźle kopnąć..... później nie ma się sił na cokolwiek nowego. - powiedział smętnie.

Kamila

- Tylko, że ja od razu przeskoczyłem z kwiatka na kwiatek i to potem dało mi w kość.

Granmor

[popraw, napisalaś jako kobieta Very Happy

]
Arthur skinął delikatnie głową.-Rozumiem... nie wiem, co sie wtedy dzieje, bo nigdy nie miałem takiej sytuacji.

Kamila

- Ciesz się z tego powodu, ja teraz wiem, że takie skakanie z kwiatka na kwiatek jest zdradliwe.

Granmor

-Hmm.....i tak xle i tak nie dobrze. - mruknął patrzac na ścianę. -Mam nadzieje że Ci sie wszystko wyprostuje.

Kamila

- Było już na dobrej drodze do sprostowania się, a tu co ? Bęc i wszystko legnie w gruzach. - stwierdził fakty mężczyzna.

Kamila

- Wiesz co ? Ja już idę po moją "muzę". Wrócę z nią o 15. Do zobaczenia. - pożegnał się Adam i wyszedł ciągle zerkając na zegarek.
[wychodzi Adam]

Future Lover

[Wchodzi:Dita]
Przechodziła i postanowiła odwiedzić mieszkańca tego domu. Podeszła pod drzwi i zapukała.

Granmor

Malarz otworzył po krótkiej chwili.-T-tak, w czym mogę pomóc?

Future Lover

-Jestem Dita i mieszkam nieopodal. Można powiedzieć, że przyszłam pana po prostu poznać.