Dom ciotki Anyi - NA SPRZEDAŻ

Gammis

[link widoczny dla zalogowanych]

Wyszła z taksówki, spojrzała na duży dom: - W rzeczywistości wygląda dużo lepiej. Powiedziała cicho, Podbiegając do drzwi wyjęła kluczyki i otworzyła drzwi, weszła do domu z dużym uśmiechem na twarzy.

Gammis

Po całym rozpakowaniu wszystkich pudeł i po ułożeniu wszystkiego na swoje miejsce, postanowiła uwolnić sie z porządków i odwiedzić sąsiadów czy dzieleniu sie opłatkiem, myślała ze jest to najlepszy sposób na poznanie nowych ludzi. Gdy zdarzyła sie ubrać i umalować stanęła przy półce z butami, złapała za głowę i spojrzała na buty: -dziś wigilia Po czym zabrała pierwsze z brzegu, w ostatniej chwili zauważyła że nie wyłączyła czajnika - Uff , to byłby rekord w spaleniu swojego domu., powiedziała z ulgą i zaśmiała się. Więc w przestrodze zanim wyszła sprawdziła wszystkie urządzania później wyszła.

[Wychodzi: Emma]

Gammis

[wchodzi Emma]

Tydzień później.

Emma wstaje i robi codzienne monotonne czynności, pierw kieruje sie do kuchni aby zaparzyć kawę potem prosto do łazienki, następnie siada i zjada śniadanie przy czym czyta dzisiejsza gazetę.

Nina

Dzisiaj mijał miesiąc, odkąd panna Harris zamieszkała z ciotką. Dwa miesiące - odkąd ojciec dziewczyny odebrał sobie życie. Pięć - odkąd umarła mama.
Z tego też względu, ciotka Willow traktowała Anyę na mocy taryfy ulgowej. Dziewczyna nie musiała nic robić w domu, kiedy nie chciało jej się iść do szkoły to nie szła i w ogóle i w szczególe.
Dzisiejszego ranka, Anya stwierdziła, że źle się czuje i nie może nigdzie iść. Kiedy tylko ciotka wyszła do pracy, Anya zrobiła sobie herbatę i usiadła przed swoim laptopem.

Nina

Przesiedziała przy komputerze cały dzień, z nudów grzebiąc sobie w aktach miejscowego posterunku. Bo się włamała, no. I dowiedziała sie kilku ciekawych rzeczy o mieszkańcach Fairview.
W końcu ubrała się, założyła czarna bluzę z kapturem, wzięła swoją cyfrówkę i poszła w kurs.

Nina

Siedziała wczoraj do późna, porządkując zdjęcia na komputerze, więc teraz spała. Mimo, że powinna wstać do szkoły chyba.

Nina

Anya serfowała sobie po necie, kiedy dostała smsa od Sary, którą poznała kiedyś przypadkiem. Spakowała swój komputer i poszła tam, gdzie kobieta ją poprosiła o przyjście.