Dom Panny Harper - NA SPRZEDAŻ

Naomi/Missy

- Ja nigdy nie zmienię orientacji. A omlet może być. Ostatnio żyłam tylko i wyłącznie na jajecznicy. - udawała, że mówi serio co do jajecznicy, a potem się zaśmiała.

Arno

- Z serem i szynką? - spytała z uśmiechem, umiała robić omlet.

Naomi/Missy

- Tak, z serem i szynką. - no i podreptała do kuchni, bo w pokoju jej się trochę tam samej nudziło.

Arno

Uznajmy, ze już Jodie zrobiła ten omlet; zasiadły przy stole z jedzeniem i herbatą(?).

Naomi/Missy

Raczej Jodie siadła z herbatą, bo Mel poprosiła o kawę zbożową. - Robisz niezłe omlety. - skomentowała i dalej zajadała się omletem.

Arno

Mel przyszła do niej wczoraj na wieczór filmowy; taki babski wieczór z winem i kinem domowym.

Znów została na noc.
Obudziła się i wstała, po czym zbudziła Mel.
- Przynajmniej dzisiaj nie mamy kaca. - roześmiała się.

Naomi/Missy

- Nom. I coś czuję, że dzisiejszy dzień będzie równie dobry, a nawet i lepszy od wczorajszego. - powiedziała równie uśmiechnięta. Fajnie jej się spędzało czas z Jodie - chociaż nie miała z nią wiecznych kłótni i problemów, jak z Adamem. - Chyba muszę wracać. - powiedziała na pół smutno i spojrzała na przyjaciółkę.

Arno

- Musisz? - zrobiła smutną minę i w tym momencie Amy wskoczyła Mel na kolana i zaczęła ją lizać po twarzy - Widzisz, ona też nie chce żebyś nas opuszczała.

- odrzekła rozkładając ręce na boki i śmiejąc się.

Naomi/Missy

Również zaczęła się śmiać. - Słodki kociak. - skomentowała i zastanowiła się chwilę. - Jednak zostanę, ale pod warunkiem, że to ja zrobię dla nas śniadanie. Na co sobie życzysz ? - stwierdziła i położyła kota na ziemi, po czym zaczęła go głaskać.

Arno

[jaki kociak?! xD to york.!

xD]

- A co proponujesz? - uniosła brwi i uśmiechnęła się charakterystycznie.

Naomi/Missy

/ale plama... ale załóżmy, że ona mówiła, że to pies x)
- Hmm... - zastanawiała się przez chwilę. - Proponuję omlety. Na szynce, czy na pomidorach ? - zaproponowała danie i podniosła się tam z tego, na czym siedziała.

Arno

- Dziś pomidory. - uniosła dumnie brew i uśmiechnęła się Żmudowato.

Naomi/Missy

- Dobrze. - powędrowała do kuchni i tam zaczęła szukać pomidorów. Niby ich nie znalazła, więc wróciła do Jodie. - Gdzie trzymasz pomidory ? - spytała i trochę jej wstyd było, że ich nie znalazła.

Arno

- Tam na tej półce. - wskazała palcem z uśmiechem.

Naomi/Missy

- Wiesz, ja trzymam je w lodówce, więc tutaj też tak szukam. - no to wzięła te pomidory, a tera nie mogła znaleźć patelni. - A w której szafce jest patelnia ? - spytała, a śmiać jej się już chciało z tego wszystkiego.

Naomi/Missy

- Mogę dziś znów nocować u ciebie ? - spytała po całym ekscytującym dniu, bo już wieczór jest.

Arno

- Jasne, że możesz; nawet musisz. Nie ma sprawy. Tyle, że nie wiem czy sie zaraz do mnie nie przeprowadzisz. - roześmiała się; jej było by to na rękę.

Naomi/Missy

- Dzięki. Wiesz, ja nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć, zdobyłam nową przyjaciółkę, a do swojego domu nie mam po co wracać. Wiesz, może jak już jest tak ciemno to wyjdziemy do klubu, czy coś ? - ona chyba też chciała zamieszkać z Jodie. Wiedziała jedno, chciała spędzić dziś szaloną noc i nic jej przed tym nie powstrzyma.

Arno

- Jasne, możemy się wyrwać.

/Ulek, wiesz gdzie nas szukać. Wink

/

Arno

Obudziła się z bólem żołądka; pobiegła szybko do łazienki i zaczęła wymiotować do klozetu.

Naomi/Missy

No ona też już była obudzona, a raczej coś tam próbowała upichcić w kuchni. Usłyszała pospiesznie zamykające się drzwi od łazienki i poszła tam. Zapukała. - Jodie, nic ci nie jest ? - spytała przez drzwi, bo no cóż, również się martwiła.

Arno

A ona nawet nie odpowiedziała bo zebrało jej się na kolejną falę nudności; cały czas wymiotowała ze skwaszoną miną.

Biegnąc do łazienki nie zdążyła nawet zamknąć drzwi na klucz.

Naomi/Missy

Mel pomyślała, że Jodie może tam zasłabła, więc nacisnęła klamkę i uchyliła trochę drzwi. - Jodie, jesteś tam ? Dobrze się czujesz ? - spytała, lecz nie wchodziła, bo nie będzie się przecież wpieprzać w czyjąś prywatność, no.

Arno

- Źle. - skomentowała w przerwie między kolejną falą wymiotów.

Naomi/Missy

- Co się stało ? Zatrułaś się czymś ? - spytała dalej przez tą szparę w drzwiach. Słyszała, jak Jodie rzyga, więc chciała wiedzieć, dlaczego.