Dom Panny Harper - NA SPRZEDAŻ

Arno

- Nie wiem, co się dzieje. - ten sam schemat.

Naomi/Missy

- Może chcesz bym poszła z tobą do lekarza ? Pewnie to jakieś zatrucie... - mówiła niepewnie, ale dalej przez tą szparę w drzwiach. W myślach głowiła się, czym zatruła się Jodie.

Arno

- No jasne. Pojedziemy do szpitala koło południa. - jęknęła i jeszcze raz zwymiotowała; po czym poczuła ulgę, że już przestał ją nękać ten ból; umyła twarz i w ogóle, po czym usiadła pod kabiną prysznicową i oparła łeb o nią wpatrując się ślepo w sufit. Dziwnie sie czuła.

Naomi/Missy

- Już lepiej ? A może ty się zatrułaś moim jedzeniem, co ? - zadawała pytania już widząc jak swoim jedzeniem truje przyjaciółkę.

Arno

-Na pewno nie. - roześmiała się.

Naomi/Missy

- To idziemy na śniadanie, czy może chcesz gdzieś odpocząć ? - spytała, bo zgłodniała w czasie intensywnego myślenia

.

Arno

- Zjem tylko płatki. - podniosła się i jęknęła; po czym wyszła z łazienki i idąc z Mel w stronę kuchni powiedziała :
- Może to od tego ciągłego picia? By the way już nie musimy się upijać do nieprzytomności bo już dawno zapomniałam o tym gnoju. - uśmiechnęła się do niej.

Naomi/Missy

Po śniadaniu odpoczywały, a Mel spojrzała na zegarek. - Już 12. Idziemy do lekarza, czy już ci przeszło ? - spytała tak po przyjacielsku.

Arno

- Jedziemy. - uśmiechnęła się.

Naomi/Missy

[wychodzą Jodie i Mel]
/zacznij w szpitalu

Arno

Pod dom podjechał ten sam samochód co kiedyś - Jodie wróciła, nie wiadomo na ile, wiadomo, że wróciła.
Wyjęła walizki z bagażnika i weszła do domu, zostawiła je w przedpokoju, zamknęła dom i wróciła do wozu. Pojechała do Melisy...

Kamila

[wchodzi Peter]
Pod dom tej pani przyszedł przystojny (taa jasne) mężczyzna z kwiatami. Niby udaje, że nie pomylił adresy, ale on żadnej się nie oprze i z każdą wda się w romans. Zapukał trzy razy i stanął na schodku niżej ze skromnym bukiecikiem stokrotek xD.

Arno

Było tak jak dawniej, czuła, że jednak żyje, żyje swoim życiem, wszystko wróciło do normy, wróciło na swoje miejsce. Nie miała zamiaru wyjeżdżać z Fairview w najbliższym czasie.
Tymczasem oglądała sobie jakieś filmy na dvd i postanowiła, że zajrzy do Melisy. Przebrała się w inne ciuchy i wyszła z domu razem z Amy na rękach.

[wychodzi.]