Dom Vivienne Ledoyen - NA SPRZEDAŻ

candace

No to tam sie pomodlili i juz sobie glebnęli przy stole. Vanessa miała nadzieję, że nie otruje tymi potrawami Andyego XD. No to sobie zaczęła cos tam skubać jakieś pierogi czy coś. - Mówiłam Ci o Natashy? - zaczęła nagle, temat troche niezbyt przy wigilijnym stole, ale ona nie ma wyczucia xd

Granmor

-Natashy?Nie, nie wydaje mi się. - odparł z delikatnym uśmiechem.-Dobrze gotujesz.

candace

- Eee, dziękuję - jakos sie nie spodziewała xd - To właśnie chciałam sie zapytać czy znasz może prywatnie jakiegos policjanta, bo Natashy juz pare dni nie ma w domu, a nie zostawiła mi żadnej wiadomości, że gdzieś wyjechała czy coś... - westchnęła - i ogólnie, po prostu zaginęła i się o nia martwie.

Granmor

-Znam Victorię...detektyw. - odparł z uśmiechem.-Pogadam z nią.

candace

- O to dobrze, dobrze. - zamyśliła sie i spojrzała na Andyego. - No ale mniejsza z tym, nie bede ci tu głowy narazie zawracała. - usmiechnęła się i napiła czegoś tam.

Granmor

-Boisz się o Natashe, rozumiem to. - odparł z uśmiechem.

candace

- Bo oprócz Ciebie, Natasha jest jedyną bliską mi osobą, której ufam. - zaczęła nerwowo kręcić pierścionkeim na palcu.

Granmor

-Nic jej nie będzie, jestem tego pewien. - położył swoją dłoń na jej dłoni.-Możesz być spokojna.

candace

Spojrzała najpierw na dłoń a potem na Andyego - Spróbuję. - no i uśmiechnęła sie w stylu 'co ja bym bez Ciebie zrobiła'.

/niedługo kończysz w kalendarzu wigilię? hm?

Granmor

[no, jakos tak niedlugo

]

Andy też się uśmiechnął, ale nic nie mówił.

candace

No to co będa tak w ciszy siedzieć xd - Idziemy gdzieś jutro?- zapytała, o.

Granmor

-Myślę że będę mieć wolne po południu. - odparł "kartkując" kalendarz i myśląc o jutrzejszych sprawach.

candace

- To dobrze. - spojrzała tylko i zamyśliła się na chwilę. - A wiesz... Ja się zastanawiam nad powrotem do swojego zawodu. Może powinna zacząć znowu spiewać?

Granmor

Andy poskrobał się po czole.-Ten zespół Patrick'a pewnie Cię przyjmie, pogadaj z nim. - odparł z lekkim uśmiechem.

candace

- Myślałam raczej o nagraniu solowej płyty. - zmrużyła oczy i poprawiła włosy. - Ale będę musiała sie jeszcze nad tym zastanowić.

Granmor

-Solowa płyta...brzmi dobrze. - odparł z delikatnym uśmiechem.

candace

Zaśmiała sie - No raczej.

Granmor

-Ale to jest serio warte uwagi. - mruknął po chwili dodając. -Chyba że wolisz pracować w butce z burgerami.

candace

Zmarszczyła tak śmiesznie brwi - Nie, nie to juz wolę nagrać tą płytę. - uśmiechnęła się. - Chyba to lepsze... zajęcie.

Granmor

-Tak też myślałem. - odparł z szerokim uśmiechem.

candace

Odwzajemniła usmiech - Ah! Prezent! - oprzytomniała nagle i poszła wyciągnąc go z pod choinki, a potem wręczyła paczuszkę Andy'emu. - Mam nadzieję, że Ci sie spodoba. - rozpromieniała i czekała na jego reakcję.

Granmor

[przypomnij mi co tam jest xD]

Andy odłożył prezent i przyniósł swój dla Van. [Była to płyta "Tragic Kingdom" oraz z tego co pamiętam jakaś biżuteria, naszyjnik? nie pamietam, cholera ] Po podaniu jej prezentu wrócił do odpakowywania swojego.

candace

/iPod Nano

Rozpakowywała szybciutko swój prezent i najpierw natrafiła na płytę, a potem na naszyjnik /niech będzie xd/, który odrazu zaczęła przymierzać i w ogóle. Wreszcie uwiesiła się na szyi Andyego i go obcałowała za prezent, o. Później włożyłe płytkę do wieży Hi fi i puściła muzyke.

Granmor

Andy uśmiechnął się pod nosem.-Dawno nie spędzałem tak dobrze czasu..

candace

- Hmmm... - przygryzła dolną wargę i popatrzyła sie na niego. - Ja też...