Dom Chris i Danny'ego

candace

Tym razem to Chris spojrzała dziwacznie na Andreę.
- Nooo Doobraa, leniuchu - zaśmiala się i poszła do kuchni robic jajecznice.

Masełko

Dziewczyna uśmiechnęła się lekko-Ciekawe jak z Masonem?-krzyknęła wyraźnie, żeby siostra ją słyszała-Mam nadzieję że zastanowi się nad tym moim kazaniem.

candace

- Nie drzyj się! - podniosła głos, a dalej mówiła już ciszej.
- Przecież nie jestem głucha. A z tym Masonem to nie wiem... Dziwny gość - skrzywiła się.

Masełko

-Ty oczywiście znając życie nic byś mu nie powiedziała a Annie nie wypada. Na jedno wychodzi-powiedziała już spokojniej

candace

- yhym - przytaknęła siostrze, chociaż sama nie wiedziala po co i o co chodziło, bo jej nie słuchała.

Masełko

Właśnie zaczęła się jej piosenka. Wzięła pilot i zaczęła śpiewać i gonić przy tym po całym mieszkaniu

candace

Widząc co wyprawia siostra tylko przewróciła oczami i kończyła robic jajecznicę.
- Jajecznica gotowa! - krzyknęła i wskazała Andreii, żeby wzięła sobie talerz z kuchni.

Masełko

W podskokach podbiegła do kuchni po jajecznicę i spojrzała krzywo na siostrę-Ty to nie umiesz się bawić-przewróciła oczami i zaczęła zajadać ochydną jajecznicę siostry

candace

[OCHYDNĄ!? Nie no foch XDDDDDDD]

Nic nie odpowiedziała tylko wzięła jajecznice i poszła do swojego pokoju na górę.

Masełko

[hieh.]
Spojrzała na jej OCHYDNĄ jajecznicę z nadzieją, że może się nie zatruje. Uśmiechnęła się lekko sama do siebie i zaczęła wcinać

candace

[Jak taka OCHYDNA to nie wcinaj tak szybko XD Jeszcze się zadławisz xd]

* * * SKOK TYGODNIOWY * * *

Nic zaskakującego nie zdarzyło sie przez te 7 dni. (znaczy się dla sióstr xd)

Chris schodzi na dół, wzięła już prysznic i była ubrana w jakieś leginsy i czarno-fioletowa tunikę. Wchodzi do kuchni zaparza sobie kawę i robi sniadanie.

miss.

miała zamiar szlajać sie po ulicach, ale zobaczyła jak Chris brała gazetę [załózmy xd] wieć postanowiła odwiedzić siostry Love.
Podeszła do drzwi i zapukała.

Granmor

[narracja]Siostry dostały również list-zaproszenie do hotelu.[/nar]

candace

Chris podniosła gazetę i zobaczyła Cecylię. Uśmiechnęła się, poprawiła włosy i podeszła do Cecyli.
- Hej Kochanie - uśmiechnęła się ciepło - Coś się stało? - spojrzała z niepokojem na Rudą. Nie wyglądała dobrze.

miss.

Uśmiechnęła się
- Hej. Nic się nie stało tylko sie nie wyspałam. Co słychać?

candace

-Umieram z nudów - tutaj charakterystycznie się skrzywiła. - Poczekaj, tylko sprawdzę pocztę i wskoczymy do mnie. - uśmiechnęła się i wyciągnęła list ze skrzynki oraz zaprosiła Rudą do siebie.

miss.

no i jak już były w środku to Ruda gdzieś tam usiadła.
- Oh dzisiaj się spotykam ze starym znajomym. Już się nie mogę doczekać. - tu się wyszczerzyła - a Wy macie jakieś plany?

candace

- Eeeem... - -zastanowiła się. -Nie, ja nie mam. Jestem wolna - wyszczerzyła się i zaczęła otwierać list.

miss.

Zaśmiała się i rozejrzała po wnętrzu.
- ładnie sie tu urządziłyście po tym remoncie... W ogóle dawno u was nie byłam i dawno sie nie widziałyśmy.

candace

- Tydzien - mruknęła Chris, bo właśnie zaczęła czytac list. - No i już jestem zajęta - zasmiała się. - Ktoś robi imprezkę dzisiaj wieczorem w hotelu. I jestem zaproszona razem z siostrą. Gorsza z tym, że nie wiem gdzie ona sie podziała - zaśmiała się. - Kawy? Herbaty?

miss.

Ruda nie skojarzyła, że też jest zaproszona do hotelu, mnejsza z tym xd
- Kawę już piłam wiec poproszę herbatę. - uśmiechnęła się
- Co siostre zgubiłaś - zaśmiała się i założy ła nogę na nogę.
Nawet spojrzała na zegarek, czas jakoś wyjątowo szybko mijał a ona musiałą sie jeasze wyszykować.

Pożegnała się i wyszła.

[wychodzi: R.]

candace

Pożegnała sie z Rudą i spojrzała na zegarek. Była spóźniona. Zaczęła klnąc pod nosem i szybko wzięła prysznic, umalowała się i wskoczyla w jakąs kieckę. Napisała siostrze karteczkę, którą zostawiła na stole, wzięła torebkę i wyskoczyła z domu pędząc do Hotelu.

[Dla ciekawskich - efekt końcowy XDD - [link widoczny dla zalogowanych] ]

candace

Wieczorem gdy Chris weszła do domu, była strasznie zmęczona. Troche się zdziwiła tym, że karteczka pozostawiona przez nią kilka godzin przed wyjściem leżała na tym samym miejscu. Mruknęła coś pod nosem poszła do góry wziąść gorący prysznic i położyła się spać.

* * *

Poniedziałek.

Christina spała do godziny 12.00. Chyba pierwszy raz w życiu tak długo, no ale po wieczorze takich wrażeń mogła sobie pozwolić. Wypełniła wszystkie czynności poranne i zeszła na dół. Kartka cały czas leżała na stole. Chwyciła za nią i wyrzuciła ją do kosza. Chwile później już poważnie zaczęła się martwić o swoją siostrę...

Wyciągnęła komórke i zaczęła dzwonić do Anny.

candace

Po rozmowie wzruszyła ramionami, wzięła torebke i wyszła z domu do kawiarni. Tak, miała straszną ochotę na dobra kawę.

[wychodzi ; Chris.]

candace

Chris wróciła do domu i zaczęła ubierać sie na ślub, na który wszyscy sa zaproszeni