Dom Chris i Danny'ego

candace

- U Cecylii - mruknęła prawie niesłyszalnie z kuchni i wyjęła serek homo(ha!)genizowany z lodówki.

Masełko

Spojrzała na nią cała wściekła i wykrzyczała-Co ci kurdę chodzi.? Nie rozumiem. Ja tu siedze zapłakana i nic nie jem tylko patrzę w biały sufit. Mój chłopak umarł. Ty tego nie kapujesz. Nie wiesz jakie to do kurdy uczucie. Jeszcze mówisz obojętnym tonem i robisz sobie wyrzuty typu:'wiem'. Poza tym powinnaś mnie gdzieś wziąść na nie łazić na babskie ploteczki do Rudej.-rozbeczała się na nowo i pobiegła do pokoju.
[drama ^.^]

candace

Praktycznie rzecz biorąc Chris przyjęła obojętnie to co powiedziała jej siostra. Miała juz serdecznie dosyć jej problemów i wiecznego wykrzykiwania. Co prawda po raz pierwszy miała jakis konkretny powód, ale i tak z byle czego Andrea zawsze musiała sie wyżyć na Chris. A więc ostatnio Christina nie przejmowała sie zbytnio jej cyrkami, wręcz przeciwnie - usiadła najzwyklej w świecie na kanapie i wcinała serek. Te wszystkie uwagi Andrei obiły jej sie o uszy.

Masełko

Andii miała wszystkiego serdecznie dość. W jakiejś opuszczonej szufladzie znalazła duży nóż. Wzięła go i rach, ciach, ciach.

[ee tam

.

. Nie płaczcie.! Jeszcze będziecie mieli jej dość.]

candace

Hmmm, na górze było jakos dziwinie cicho... Żadnego szlochania, ciągania nosem... Chris sie troche zaniepokoiła, wiec poszla na gore do jej pokoju. Bała sie jej reakcji i tego, że za chwile napewno wyskoczy z tesktem ' co ty tutaj robisz!?' i zamknie jej drzwi przed nosem, ale wolała zaryzykowac. Niewiadomo co takiej załamanej dziewczynie może przyjśc do głowy. A więc bez żadnego pukania i innych ceregieli weszła do jej pokoju... I zobaczyla...

Masełko

Dokładnie. Andrea leżała na ziemi z krwawiącym gardłem. W lewej ręce trzymała mocno zakrwawiony nóż, a na biurku list

candace

- Pojebało Cię!? - krzyknęła i uklękła przy Andrei. Wyciągnęła szybko komórke i zadzwoniła po pogotowie.

Granmor

[przyjeza karetka, a w niej, tak! Blore!]

Blore widząc znowu okolice Wisteri juz miał dość wpadł jednak do pokoju. No i w ogóle zajmuje się samobójczynią..

candace

*** Nowy dzień, a nawet tydzien Wink

***

A więc z Andreą już wszystko cacy, wyszła ze szpitala itd itd.

No a Christina jeszcze zaspana zeszła sobie na dół i zrobiła śniadanie. Takie tam kanapki.

candace

Otwierając lodówke po raz któryś tam z kolei zauważyła, że nie ma już w niej podstawowych rzeczy do żarcia /XD/, więc postanowiła wyjśc na miasto je kupic.

Future Lover

[Wchodzą:Adam i Christina]
Dotarli pod dom Christiny. Adam nadal troche nieśmiały powiedział:
-Ładny dom.

candace

- Heh, dzięki - uśmiechnęła się. - To wejdźmy do środka. A więc Adam i Chris weszli do środka. Christina odrazu zaczęła odkładać zakupy na swoje miejsce i zapytała, jak uprzejmośc wymagała - Czy napijesz się kawy, herbaty?

Future Lover

-Nie.. Dzięki.-Powiedział również z uprzejmości. Rozejrzał się trochę po domu i włożył ręce do tylnych kieszeni spodni.

candace

- Rozgość się, ja w tym czasie wskocze na góre sie przebrac i za chwilę schodzę. - powiedziała wesoło i już zniknęła.

Future Lover

Usiadł gdzieś na fotelu. Bardzo spodobała mu się Christina... Więc może coś mu się "odmieni".

candace

Adam był na swój sposób słodki. Taki nieśmiały i niewinny, to ja w nim pociągało... Christina wzięła szybki prysznic i założyła na siebie białą sukienkę. [taka, o ; [link widoczny dla zalogowanych]] Umalowała sie i uczesała włosy, a potem zeszła na dół.

Future Lover

Z wrażenia wstał i wymruczał:
-Łał...

candace

- Oj przestan - zaczerwieniła się nieco i spuściła oczy. Szybko podeszła do swojej torebki i zaczęła w niej czegoś nerwowo szukać (sama nie wiedziała czego), a po chwili zapytała - Gdzie idziemy?

Future Lover

-Chodźmy do kawiarni... a potem gdzieś się przejdziemy.-Powiedział i oboje wyszli z domu Chris po czym udali się w strone kawiarni.
[Zacznij

]

Future Lover

[Przybiegają:Christina i Adam]
Przybiegli pod dom Chris. Troche chwiejnym krokiem weszli do przedpokoju.
-Więc.. co będziemy robić?-Zapytał Adam z uśmiechem.

candace

- A jak myślisz? - uśmiechnęła się pod nosem i zaczęła całowac Adama.

Future Lover

Odwzajemniał pocałunki. Christina go nie pociągała ale nie chciał jej zranić.

candace

Nagle przerwała pocałunki i spojrzała się 'głeboko' w oczy Adama.
- Jeśli nie chcesz... - zająkała cicho.

Future Lover

Nie odpowiedział jej tylko pocałował ją namiętnie. Był pijany.

candace

W tym pocałunku zaciągnęła go na górę, do swojego pokoju i zamknęła drzwi na klucz.