Bar

Future Lover

/Sara xD Która teraz ma różowy kolor xD

Naomi/Missy

aaa, to napiszę jeszcze raz, tym razem do Sary
- O, widzę nową osobę w okolicy. Jak się pani tu mieszka ? - skierowała swą wypowiedź do Sary. Może ktoś usunąć tą wypowiedź do Edie niby ?

Future Lover

-Po prostu świetnie. Tu jest tak uroczo prawda?-Do syna skierowała pytanie. No i wiadomo, że przytaknął.
/Już się robi

Granmor

April się powoli nudziła, liczyła na to że będzie się odganiać od facetów a tu łub. Napiła się.

Naomi/Missy

- A może nalać synkowi jakiegoś soczku ? U nas da się zrobić wszystko. - co, jak co, ale dla dzieci była miła, żeby ich nie straszyć.

Future Lover

-Nie. Dżeremaj pije tylko wode.-Tak. Na nic innego nie było ją stać. Przynajmniej dla dziecka.

Naomi/Missy

- Podać więc wody ? - spytała, bo nie była pewna, czy dziecko się napije, czy nie.

Future Lover

-Nie. Właściwie to jemu w ogóle nie chce sie pić. Boże jakie to niesforne dziecko.-Pokręciła głową i westchnęła. Ha, a chłopiec siedział cicho i patrzył w jakiś punkt na ścianie.

Granmor

-Chyba wyjdę przed klub bo coś się duszno zrobiło. - powiedziała z minimalnym uśmiechem.

Future Lover

Zdziwiło go to troche.
-yYy. Nie ma sprawy.

Granmor

April wstała i szybko wyszła z klubu.

Nina

Tak się jakoś rozejrzała po klubie i zobaczyła Michaela we własnej osobie. Zaklęła pod nosem i wypiła drinka duszkiem.

Arno

A on też ją ujrzał i ruszył w jej stronę.
- What are you doing here?! - spytał z uśmiechem.

Naomi/Missy

[wchodzą Mel i Chris]
Siadły sobie gdzieś przy barze. - Bowls. - złożyła zamówienie i rozejrzała się po klubie. - Dawno mnie tu nie było. Jakoś nie mam dobrych wspomnień z tym miejscem. - przypomniał jej się Adam i ichnia rozmowa o jej urojonej ciąży.

Naomi/Missy

Podała drinka Mel. - Dzieci zawsze są niesforne. To u nich tradycja. - zwróciła się do Sary.

Future Lover

-O właśnie. Dlatego trzeba pilnować żeby nie rozpuścić bachora.-Napiła się drinka.

candace

A on wzięła coś nie za mocnego. - Ja ogółem rzadko chodzę od klubów. Tak jakoś, ciągle dom, praca, dom, praca. Dzisiaj sobie zrobiłam wolne, ale jutro będę pewnie musiała to nadrobić. Więc nie mogę szaleć.- uśmiechnęła się. - Za to jeśli Ty chcesz, to możesz na mnie liczyć, że odstawię Cię zdrową do domu. A przynajmniej się postaram. - bo powiedzmy, że one przyjechały samochodem Jennifer o.

Naomi/Missy

- Tak, dzieci trzeba trzymać na krótkiej smyczy, a przeważnie chłopców. Bo potem gwałcą dziewczynki w szkolnych kiblach. - powiedziała z groźnym spojrzeniem wbitym w chłopaka.[/coor]
[color=green]- Jak możesz ciągle żyć pracą ? Ja tak nie potrafię. Wiesz, a chętnie poszaleję. - puściła do niej oczko i popatrzyła przez chwilę na barmankę rozmawiającą z jakąś kobietą z dzieckiem. A później wzrok i tak padł na Jennifer.

candace

Wyszczerzyła się i napiła. - To jak, poszukamy Ci może jakiegoś przystojniaka? - no, za chwile ją wyciągnie na parkiet. xd

Future Lover

-Słyszałeś co ci pani mówi? Yh ty kretynie.-O i tak go walnęła w łebek, a to Nory się uśmiechnęła.
-Wiesz? Mamy podobne poglądy.-Wyciągnęła ręke.
-Sara.

Kamila

- Heath. - przedstawił się, ale zobaczył po chwili Michaela. - Nie będę przeszkadzał, to ja już lepiej pójdę. - zapłacił i wyszedł.

Future Lover

[Wchodzi]
Jeszcze nikogo chyba nie było. Zdjęła okulary i stanęła z a barem.

Future Lover

Przypomniało jej się coś. Postawiła kogoś za barem i wyszła.
[Wychodzi]

Future Lover

Siedziała tutaj i piła sobie Łyski. Jeszcze nikogo nie było i fajnie, bo ona lubi sobie tak posiedzieć sama.

miss.

Weszła do dość zatłoczonego klubu i usiadła przy barze. Od razu dostała darmowego drinka,jak miło. Siedziała, sączyła to martini i się rozglądała.