Stoliki

Kamila

[wchodzą Bella i Jennifer]
Przyszły i usiadły przy stoliku. - Wierzysz w tą całą chorobę Kane ? - spytała szeptem, nie chciała by ktoś podsłuchiwał ich rozmowę. A chociaż była głodna, to myślała całkiem poważnie.

candace

- Wiesz... już sama nie wiem czy w nią wierzyć czy nie... - i pewnie juz zamówiły sovie po małych pizzach, czy jedna średnią, ważne, że jakąś xd - Trzeba by to sprawdzić. Tylko jak? - zapytała też szeptem.

Kamila

- Dla mnie to może być kolejne kłamstwo. Ta rodzina ma więcej kłamstw i tajemnic, niż wszyscy na tej ulicy. - powiedziała, by nikt nie zaczął podejrzewać ich o jakieś kradzieże. - Mam pomysł, tylko potrzebny nam byłby jakiś lekarz, bo same możemy sobie nie poradzić. Znasz może jakiegoś lekarza ? - ona tam w szpitalu była, ale nie pamiętam, czy jakiegoś zna. Muszę sprawdzić.

candace

Właśnie sprawdź, bo jak coś to zawsze można blefować ; ) - Niech się zastanowię... - przez chwilę było widać na jej twarzy skupienie, ale potem sobie przypomniała. - Znałam takiego jednego, poznałam go dosyć dawno na kolacji u Brooke. Ale chyba już go tutaj nie ma... - załamała ręce. - Jedyna nadzieja w Tobie. - miała na myśli to, że Bella zna jakiegos lekarza.

Kamila

Z tego co widzę, to raz uratowała ją Allison, ale nigdy z nią nie rozmawiała, więc nie zna żadnego. - Niestety, nie znam żadnego. Będziemy musiały same się tam włamać. - mówiła dalej szeptem, a potem westchnęła, bo wydawało jej się to nierealne.

candace

- Chyba nie mamy wyboru. - westchnęła. - Ale jakoś damy radę. - jej też to sie wydawało nierealne, ale to jednak rpg xd Aha, no i jak przynieśli im tą pizzę, to ona teraz je. xd

Kamila

Ona też je. - Ale chyba musimy obmyślić jakiś plan. Co robimy i tak dalej. - powiedziała, bo to oczywiste dla niej było, że muszą coś ustalić.

candace

- Może jedna z nas zagada babke z recepcji, która tych wszystkich akt pilnuje, a druga tam się wkradnie? - Jennifer naoglądała się zadużo filmów sensacyjnych. Ale zrobiła taką słodką minkę, że można jej darować xd

Kamila

- Wiesz, zawsze ktoś inny może nas zauważyć. Może poprosić Jacka, by coś spreparował, a potem wstrzyknąć to sobie strzykawką, by lekarze się mną zajęli, jak mnie tam zawieziesz, a ty niby się zgubisz i zajmiesz się gabinetem z aktami ? - ona miała kilka pomysłów, to był jeden z nich. Jeśli go wykluczymy, można działać inaczej. A Jenn ma jeszcze jakieś pomysły ?

candace

- Chcesz się aż tak poświęcić dla tej sprawy? A jeśli to co zrobi Jack będzie niebezpieczne dla twojego zdrowia, życia? Przecież nie będziemy nigdy miały 100% pewności itd... - aż takie wielkie oczy zrobiła. Ale sama nie wiedziała jak można to inaczej rozegrać.

Kamila

- No też prawda. Mogę zginąć, a on się załamie. - złapała się za głowę. - A szpital nie ma czasem tylnich drzwi ? Mogłybyśmy nimi wejść i włamać się do pokoju lekarskiego po fartuchy. Lekarzy muszą wpuścić do kartoteki. - podała coś, co nagle zaiskrzyło jej w głowie. Może to by się udało ?

candace

- Czemu nie... myślę, że to dobry pomysł. - uśmiechnęła się do niej. - Szpital powinien mieć tylne wejścia. Mam nadzieję, że nikt nas nie rozpozna, że tak naprawdę jesteśmy oszustkami. - poprawiła włosy. Po następnej zmianie czasu czy teraz je wysyłamy ?

Kamila

Teraz możemy. Bella zjadła swoją pizzę i wypiła zamówiony napój, uśmiechnęła się i czekała na Jennifer. To wszystko miało znaczyć, że jest już gotowa wykonać to zadanie.

candace

Jennifer zauważyła to i przyjęła do wiadomości. Też dokończyła swoje jedzenie i myślę, że poszły ?

zaprowadzisz

?

Mikołajek · Wysłany: Wto 20:59, 01 Mar 2011 Temat postu:

[Renee zamówiła coś na obiad, oczywiscie pizzę i czekała, aż Tom się pojawi by chociaż z nim porozmawiać. Niestety nie było go i Renee czekała na próźno, czytając książkę, którą kupiła. Zapłaciła i udała się do hotelu.]