Znaleziono 1965 wyników

-Leniuchu ty-roześmiała się podchodząc do niego-Smakuje ci?

-To dobry pomysł, sama nei dam rady utrzymać naszego domu i rodziny-odwóciła sie w jego stronę.

-Tak-uśmiechnęła sie do niego.

-Dobrze kochanie-ubrała się i pobiegła do kuchni, robić śniadanie.

Odwzajemniała każdy jego pocałunek. Obejmowała go mocno.

Ale ty niecierpliwy jesteś kochanie-pocałowała go namietnie-Poczekaj troszkę.

Masowała delikatnie jego klatkę piersiową i odwzajemniała każdy jego pocałunek.

-Będzie to kolacja, a dalsze niespodzianki zobaczysz podczas jej trwania-położyła dłoń na jego torsie.

-Może i mam-zaśmiała się i pocałowała go.

-Musimy to nadrobić-uśmiechnęła się do niego-Masz jakieś plany na dzisiaj?

Weszła do kabiny i wtuliła się w męża.

-Nie chciałam cię przestraszyć-cmoknęła go delikatnie w usta-Nic się nei stanie-spojrzała na szlkafrok i zdjęła go.

-Tak, ja-roześmiała się i podeszła do niego, odsunęła lekko drzwii kabiny i wsadziła głowę do środka.

Obudziła sie chwilę po nim. Wstała z łóżka, owinęła sie szlafrokiem i poszła do łazienki, stanęła w drzwiach i patrzyła na kabinę prysznicową.

-Dobrze, to od czego zaczynamy?-zapytała patrząc na niego.

-Będzie dobrze, zobaczysz-podeszła do niego i objęła go w pasie. Do końca nie wierzyła teraz w to że będzie ok, ale nie chciała go dołować, za bardzo go kochała, więc nie chciała by się tym zadręczał.

-Musimy poczekać, nic innego nie zobimy-westchnęła.

-Też mam taką nadzieję, że wszystko wróci do poprzedniego stanu-podeszła do niej, i wtuliła sie w jego ramię.

Podeszła do niego i zaczęła mu pomagać-Nie spodziewałam sie tutaj tornada.

-W tej dużej szafce na środku sypialni, Tylko teraz gdzieś sie zapodziała.

Pozbierała całe szkło z kuchennej podłogi, poustawiałą to co jeszcze nadawało sie do użycia na półce. Poszła na górę do męża-I jak ci tutaj idzie?

-Jakoś sie trzyma, w kuchni wszystko potrzaskane, nawet przejśc nie można-westchnęła-Wracaj szybko.

-Mieszkałam tutaj przez tyle lat, związałam sie z tym domem, miejscem i przyjaciółkami.

Zrobiła zmartwioną minkę-Tak ... jest śliczny-spuściła delikatnie głowę.

Spojrzała mu przez chwilę w oczy-Po prostu nie spieszy mi się z wyprowadzką stąd, okej?-przechyliła głowe w bok obserwując męża.
-To nadal jest mój dom, jestem tu bardzo szczęśliwa-dodała po chwili.