Znaleziono 146 wyników

- W takim razie do widzenia, jak ktoś ma ochotę zapraszam na kawę - powiedziała i poszła w stronę swojego domu
[wychodzi: Lizzy]

- Nie, nie obrażę - powiedziała i spojrzała na rudowłosą kobietę, w którą tak wpatrywała się Dominika.

- Elizabeth Garner, nie Lisa i nie strzelam do sąsiadów - zwrociła się do Dominki

Liz stała tam jak wariatka i bez słowa słuchała wszystkiego o czym oni rozmawiają. --to nie jest normalne miasto-- pomyślała.
-Edie, to jest ta, która strzelała do tego faceta? Później jego siostra ...

Eli chwilę się wahała, jednak się zdecydowała. jak na prawnika była raczej małomówna.
- Dzień dobry, Państwo mnie raczej nie kojarzą, ale mieszkam tu jakiś czas. Chciałam się dowiedzieć co tu się st ...

Lizzy zamknęła drzwi.
- No cóż zbierał zeznania, a nawet nie dowiedział się o nazwisko. - powiedziała do siebie i sprzątnęła filiżanki z kawą. Włączyła telewizor i zaczęła zcierać kurze z półek. Nag ...

- Chyba lepiej tego nie wiedzieć - powiedziała cicho i założyła noge na nogę
- Może jeszcze kawy? Herbaty?

-Nowy York. Domyślam się, że praca policjanta musi być bardzo męcząca, w życiu nie wymyśłiłabym tylu pytań na poczekaniu. No chyba, że zadaje je Pan każdemu.

Eli wstała i poszła po kawę. Gdy wróciła podała ją policjantowi i odpowiedziała na jego pytanie.
- Raczej tak, chciaż nigdy się nad tym nie zastanawiałam.

Liz uśmiechnęła się do policanta.
- Wie Pan co, wyszłam przed dom zobaczyć co się dzieje, jednak szybko zrezygnowałam i poszłam zrobić sobie kawę. Nie lubie wtrącać się w nie swoje sprawy poza salą ...

- Nie widziałam, tylko słyszałam.

- Nowa, dokładnie. A chodzi pewnie Panu o te strzały? W takim razie słyszałam coś dziwnego.

-Osobiście nie. Wiem, że mieszka na tej ulicy ale nie miałyśmy okazji się spotkać.

--cudownie-- pomyślała eli i wskazala na fotele które stały na werandzie
- w takiem razie proszę usiąść - policjant usiadł a Lizz na preciwko niego - Słucham

Eli siedziała w kuchni z kubkiem kawy gdy ktoś zadzwonił do drzwi. Podeszła i otworzyła.
- Dzień dobry, w czym mogę pomóc?

Eli nie mogła całą noc spać. Zdążyła już wziąc prysznic i się ubrać, własnie schodziła na dół gdy usłyszała serię strzałów. Wyjrzała przez okno i zobaczyła uciekającego mężczyznę. Wyszła przed dom. Ch ...

Wykończona sprzątaniem i ciągłymi telefonami z kancelari, które doproawdzały ją do szłu. Wzięła długą kąpiel i poszła spać.

Eli wróciła do domu. Wzięła prysznic i przebrała się z dresu. Zabrała się za sprzątanie domu.

Eli biegała po Wisteria, co jakiś czas uśmiechając się do sąsiadów pracujących w ogródkach przed domem.

[sobota]
Liz przebrała się w dres od joggingu. Wyszła z dumi i biegała po wisteria lane, chcąc rozejrzeć się po okolicy.

[zmiana planów, jestem tylko w weekendy, ale liz nigdzie nie wyjeżdża xD ...

Liz wróciła do domu. Zrobiła sobie gorącą kopiel, a gdy już z niej wyszła weszła do łóżka. Właczyła telewizor, w którym leciał jakiś kryminał. Oglądąła jednym okiem, a drugim skupiła się na laptopie t ...

Gdy wielu ludzi zaczęło wychodzić, Eli także się pożegnała i wróciła do domu.

Z czego tak się śmiejesz? - zapytała liz odchodząc od okna i siadając spowrotem na kanapie i dalej popijając swoje wino.

-Włąsnie gdzie ty sie podziałaś? a co do zabawy, to jakaś kobieta łowiła dzieci w basenie

-koszmar, zgadzam się. Ale jeszce gorzej je łowić.