CO BYLO WCZEŚNIEJ?

Future Lover

-Tak.. trochę o nim słyszałam. Ale tylko trochę.

Granmor

-To jest światowej sławy naukowiec, zamordował tutaj cztery osoby, dziesięć .... okaleczył, samemu również został zamordowany, przez dziennikarza, któremu zamordował żonę.

Future Lover

Zdziwiła się i to niemało. Ale nie dawała tego po sobie poznać. Powiedziała tylko półszeptem:
-A więc będe tutaj potrzebna...

Granmor

Mężczyzna powiedział z uśmiechem.-O będziesz.

Future Lover

Victoria była co najmniej poruszona opowieścią mężczyzny. Ale po chwili uświadomiła sobie, że widziała już straszne rzeczy i większych zwyrodnialców jak Willard czy inni już nie spotka. Po chwili ciszy zapytała:
-To wszystko?

Granmor

-Tak, to wszystko, przez ostatni tydzień było spokojnie. Pewnie odpoczywają. - powiedział z krzywym uśmiechem. -Twój gabinet jest pod szóstką.

Future Lover

-Tiaa-Odpowiedziała z lekkim uśmiechem i ruszyła do swojego gabinetu. Gdy już była przed nim, otworzyła do niego drzwi i weszła. Było całkiem nieźle. Musiała go jeszcze jakoś urządzić etc. Po chwili zamknęła go i wyszła z posterunku, bo przecież nie widziała jeszcze swojego domu...
[Wychodzi:Victoria]

Future Lover

[Wchodzi:Victoria]
Znów zawitała na posterunek. Na miejscu ciągle dzwoniły telefony i ciągle ktoś gdzieś szedł. Kochała ten dźwięk tak samo jak swoją pracę. Weszła do gabinetu i położyła pudło na biurku. I po chwili biuro było udekorowane zdjęciami, dyplomami i innymi rzeczami Victorii. Gdy postawiła pudło na podłodze spod niego wyleciała kartka. Było to zdjęcie mężczyzny. Na odwrocie był adres. Nie mogła tego zignorować ale nie mogła też wybrać się tam teraz. Zasiadła za biurkiem i postanowiła sprawdzić pocztę.
[Mówiłem, że nie ujdzie ci to na sucho Scavo! Wtajemniczeni wiedzą o co kaman

]

Arno

[ mówiłem, żebyś sobie dał siana -.-' weź nią idź do celi Ver i niech ją znajdzie xP ]

Future Lover

Dostała dziwnega maila. Opisywał dokładnie morderstwo dziewczyny z Nowego Jorku, adres i zdjęcie sprawcy. Victoria porównała adres i zdjęcie z maila do tych ze zdjęcia i o dziwo zgadzało się. To oznaczało, że adresat znajduje się w Fairview. Musiała ona jednak sprawdzić tego gościa. Napiła się kawy i zaczęła rozmyślać.

Future Lover

I wtedy przyszło jej na myśl żeby sprawdzić czy może mail doszedł późno i sprawca jest już w areszcie i czeka na wyrok. Wzięła zdjęcie i poszła do aresztu śledczego.
[Wychodzi: Victoria]

Future Lover

[Wchodzi:Victoria]
Weszła do swojego gabinetu. Rzuciła akta na biurko i zaparzyła sobie kawy. Gdy była już gotowa to usiadła na fotelu i upiła łyk napoju.

Future Lover

Ktoś zadzwonił. Victoria podniosła słuchawkę. Tajemniczy, zniekształcony głos powiedział, że Mason jest w domu Patrick'a Hadley'a. Wzięła broń i wyszła z posterunku.
[Wychodzi:Victoria]

Future Lover

[Wjeżdżają:Mason i Victoria]
Wjechali na parking przed posterunkiem. Oboje weszli do budynku. Victoria kazała policjantom odprowadzić Masona do pokoju przesłuchań, a ona weszła do swojego biura po wszystkie dowody przeciwko niemu.

Arno

Mason siedział w pokoju przesłuchań pilnowany przez jakiegoś policjanta i czekał na istotę płci pięknej i tego samego zawodu, która miała go przesłuchać.

Future Lover

Victoria weszła do pokoju przesłuchań. Policjant wyszedł, a ona zadała pierwsze pytanie:
-Powiedz mi skąd znałeś Vanesse Tons?

Arno

- Kogo? - spytał dziwiąc się, po czym dostrzegł iż Victoria nie jest przeciętnej urody; wręcz przeciwnie.

Future Lover

-Vanessę Tons. Co, nawet nie wiedziałeś jak nazywa się twoja ofiara?

Arno

- Jaka moja ofiara? - spytał denerwując się...

Future Lover

-Tą którą udusiłeś, po czym zmasakrowałeś.-Powiedziała i pochyliła się nad nim trochę wytrącona z równowagi.

Arno

Masonowi coś zaczęło świtać; to nazwisko...
-Tons?... - spytał, po czym powiedział - Vanessa...ona...ona była moją sąsiadką; mieszkała obok nas. Ale o co chodzi? Ja ją udusiłem? Dobre sobie! - trochę bardziej się odprężył; za czym szedł jego ironiczny śmiech; nie dowierzał w to o co go oskarża piękna policjantka; mimo to coraz bardziej był nią zafascynowany; spojrzał jej głęboko w oczy gdy ta nad nim się pochyliła.

Future Lover

Odwróciła wzrok i powiedziała:
-Zaraz powinny być wyniki badania odcisków palców. Jeśli się potwierdzą to 25 latek masz murowane. Chyba, że się przyznasz.

Arno

- Nie mam się do czego przyznać... - powiedział cicho, po czym zmienił temat - gdybyś mnie tam odwiedzała; to... zgodził bym się nawet na dożywocie...

Future Lover

Obdarzyła go zimnym spojrzeniem. Po chwili policjant poprosił ją na chwile. Nie było jej ze dwie minuty. Gdy wróciła była trochę rozczarowana:
-Zabieraj się stąd.-Rzuciła tylko.

Arno

Mason podniósł się z miejsca posłusznie; nie miał zamiaru ani chwili dłużej zostawać na tym posterunku; chociaż...
Podszedł do niej i szepnął :
- Ciężka praca; prawda? Pełno poszlak...stracony czas; zmęczenie i nic nowego... jesteś zestresowana... - po czym położył swoją prawą dłoń na jej lewym ramieniu; zamknął oczy; po czym ją pocałował...